Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


poniedziałek, 12 sierpnia 2024

SERVANT - Rockin' Revival (1981)


Moja ocena: 10/10
Drugi album grupy SERVANT także należy do ciekawych reprezentantów Chrześcijańskiego hard rocka. Także i on ukazał się nakładem małej wytwórni Tunesmith. Produkcją tej płyty także zajął się między innymi Bob Rock, który później zajmie się produkcją takich sław jak KINGDOM COME, BLUE MURDER, THE CULT, ELECTRIC BOYS czy METALLICA. Warto także wspomnieć, że pomimo początkowego braku zainteresowania większych i bardziej wpływowych wytwórni płytowych opisywany tu zespół znacznie wyprzedził swoje czasy. W końcu ile Chrześcijańskich zespołów tamtej epoki włączało do swoich występów na żywo lampy błyskowe, bomby dymne, światła stroboskopowe i ostatecznie zaawansowane technologicznie pokazy świateł laserowych? Powiem, że mało który. Opisywana tu grupa SERVANT musiała w końcu odnieść bardziej znaczące sukcesy i w końcu je odniosła, zmieniając jednak ostatecznie styl na bardziej nowo falowy. Zanim jednak do tego doszło, ukazał się jeszcze opisywany tu hard rockowy "Rockin' Revival" i na nim się skupmy. Całość zaczyna się od chwytliwej hard rockowej kompozycji pod tytułem "Babylon". Wokalista Bob Hardy doskonale wypadł tu za mikrofonem. Jego głos brzmi gładko i czysto. Drugi utwór pod tytułem „Rockin’ Revival” rozwija się przez pierwszą zwrotkę w klasycznym tempie w średnim tempie, zanim do miksu wkraczają klawisze, akcentując przyjazny dla radia refren. Tutaj rolę wokalistki pełni obdarzona niesamowicie ciekawą barwą głosu Sandie Brock. Do prawdziwych rockowych arcydzieł należy zaliczyć także balladowy utwór pod tytułem "Isolated". Tutaj perkusista David Holmes ma możliwość pokazania swoich umiejętności jako główny wokalista. Trzeba przyznać, że także i on świetnie sobie poradził za mikrofonem. Ciężko także nie docenić hard rockowego utworu pod tytułem "Heidleburg Blues". Za mikrofon powróciła tu Sandie Brock, udowadniając, że doskonale się czuje także i w cięższym materiale. I już te cztery utwory udowadniają, z jak ponadczasowym i ponadidealnym arcydziełem muzycznym mamy do czynienia. Dalej jest równie ciekawie, co dokumentuje przyjazny radiu melodyjnie hard rockowy utwór pod tytułem "Listen" Tym razem za mikrofonem wystąpił ponownie Bob Hardy. Następna kompozycja pod tytułem "Jealousies” to cover utworu, który pierwotnie pojawił się na debiucie grupy EDDIE MONEY z 1977 roku. Piosenka rozpoczyna się krótkim solo na perkusji i przechodzi do kilkusekundowych partii klawiszowych, po czym na początku pierwszej zwrotki wchodzi gitara rytmiczna, chwytliwy, przepełniony haczykami refren uzupełnia całości. Wszystko wykonała doskonałym głosem jak zwykle rewelacyjna Sandie Brock. Kolejny na płycie „Suburban Josephine” to jedyny utwór typowo rock and rollowy inspirowany latami pięćdziesiątymi, który ponoć spisał się całkiem nieźle także podczas występów zespołu na żywo. Na płycie jednak delikatnie tu nie pasuje, chociaż mojej końcowej oceny w żaden sposób nie obniża. Nie da się jednak ukryć, że o wiele bardziej podobają mi się hard rockowe kompozycje takie jak chwytliwy "Ad Man”. Właśnie takie utwory jak ten reprezentują opisywany tu zespół w najlepszym wydaniu. Doskonały syntezator głosu przyspiesza, zanim Sandie Brock przejmie kontrolę ze swoim wysokim rockowym głosem, a wyrazista gitara rytmiczna prowadzi piosenkę do przodu, aż do mocnego refrenu opowiadającego o dzisiejszym skomercjalizowanym społeczeństwie. Jedynym śladem i dowodem na to, że słynny Doug Pinnick znany, chociażby z KING'S X był członkiem opisywanego tu zespołu i autorem jego piosenek, jest hard rockowy „I’ m Gonna Live”. W roli wokalisty wystąpił tu po raz kolejny Bob Hardy, wsparty jednak w refrenach także przez Sandie Brock. Po tym wszystkim zapada cisza. Możliwości płyty winylowej nie pozwoliły zmieścić więcej piosenek, a warto tu zauważyć, że i ten krążek zespołu pozostawia słuchacza z niedosytem na więcej tak wspaniałej muzyki. Jako dziecko lat 80. XX wieku wychowane na hard rocku i heavy metalu tamtej epoki nie mogę nie docenić tak wspaniałej płyty. Płyty zespołu, który odegrał wielką rolę w rozwoju tych gatunków na scenie Chrześcijańskiej razem z takimi grupami jak PETRA, RESURRECTION BAND, JERUSALEM, LEVITICUS i BARNABAS. Dlatego też bardzo serdecznie polecam Państwu ten krążek. Z zakupem winylu może być problem, ale dość łatwo znaleźć jego reedycję wydaną nakładem wydawnictwa Retroactive Records. Możliwe jednak, że płytkę trzeba będzie zamówić zza granicy i zapłacić za nią dolarami. Mimo wszystko jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów klasycznych brzmień ciężkiego rocka. Następne wydawnictwo zespołu przyniosło już nieco inną, choć równie ciekawą muzykę, nie zabrakło także i na nim odrobiny hard rocka, więc opiszę je dla Państwa tradycyjnie w osobnej recenzji za jakiś czas. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do śledzenia recenzji i artykułów na SECULAR& RIGHTEOUS METAL WEBSITE.
Album nagrano w składzie:
Sandie Brock – Wokal
Bob Hardy – Wokal
Bruce Wright – Gitara
Owen Brock – Gitara (THE CAUSE...)
Rob Martens – Gitara basowa (DON WHARTON...)
Matt Spransy - Klawisze (THE SHEEP...)
David Holmes – Perkusja, wokal
Spis utworów:
1. Babylon
2. Rockin Reival
3. Isolated
4. Heidleburg Blues
5. Listen
6. Jealousies
7. Suburban Josephine
8. Ad Man
9. I'm Gonna Live

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.