Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


wtorek, 1 sierpnia 2023

FIERCE HEART - Fierce Heart (1985)


Moja ocena: 10/10
Jeśli chodzi o teksty to zdecydowanie bardziej, świecka grupa FIERCE HEART to obecnie kolejna wspaniała legenda lat 80. Ich płyta wydana po prostu pod tytułem "Fierce Heart", naprawdę stanowi kolejny wielki klejnot w historii muzyki rockowej. Zespół nie zrobił początkowo jednak tak wielkiej kariery, na jaką zasługiwał. Chociaż album jest raczej świecki, to plotki o wierze jej założyciela, nie bardzo pomagały w promocji. Warto zwrócić, że grupa dziękowała za nagranie tej płyty Panu Bogu, a jej założyciel Rexx Carroll panu Jezusowi. Te podziękowania przynajmniej można znaleźć na reedycji CD. Osobiście szukam tej płyty. Czy jednak ta płyta przeszła całkowicie bez echa? Nie! Przebojowy materiał nie zawiódł i zyskał wielu fanów. Krążek tej amerykańskiej formacji jednak otworzył wirtuozowi, jakim jest Rex Carroll drogę do wspaniałej kariery, z kolejną Chrześcijańską legendą, którą niebawem opiszę, jaką jest WHITECROSS. Czym uraczył nas zespół na swoim debiutanckim krążku? Mieszanką melodyjnego hard rocka i heavy metalu, a także utworami bliższymi AOR. Jeśli chodzi o brzmienie i produkcję albumu, to jest ono naprawdę klasyczne, moim zdaniem ponadczasowe i naprawdę świetne do dzisiaj. Czuć tutaj ten wspaniały klimat epoki, w której ta płyta powstawała. Co do samych utworów to również każdy z nich jest wspaniałym, ponadczasowym i ponadidealnym arcydziełem. Zresztą zaraz o tym opowiem. Krążek zaczyna się od intrygującego wirtuozerskiego intro pod tytułem "Echoes". Zaraz potem przechodzimy do świetnej kompozycji hard&heavy pod tytułem "Fierce Heart". Od samego początku jest przebojowo, jeśli chodzi o tekst, to w zasadzie jest on typowo świecki, ale bezpieczny. Wokalista śpiewa o jakieś fajnej pani, i zainteresowaniu nią, ale bez żadnych bezeceństw. Następnie przechodzimy do heavy metalowego utworu pod tytułem "Out For Blood". Tutaj także mamy do czynienia ze świeckimi tekstami, jednak tak samo niegroźnymi. Cała płyta jest taka. Muzycznie wciąż jest bardzo przebojowo, zespół chciał, by ta płyta była luźna, rozbujana i by słuchacze świetnie się przy niej bawili. Cel został naprawdę wspaniale osiągnięty. Jest to idealny album na imprezy w bardziej rockowym gronie. Materiał tutaj jest bardzo komercyjny, ale dla mnie to nigdy nie była wada, dlaczego przy metalu nie można się świetnie bawić? A na tym nie koniec naprawdę świetnych heavy metalowych kompozycji, kolejną jest czadowy "Lion's Share". Następnie przechodzimy do utworu "Search And Destroy". Muzycznie jesteśmy tu bliżej melodyjnego hard rocka, jednak delikatnie heavy metalowy pazur jest tu wyczuwalny. Utwór ten zaczyna się powoli, by stopniowo nabierać rozpędu, aż do wybuchu crescendo przenikliwych riffów i ostrego basu. Na tym nie koniec świetnej muzyki, kolejnym utworem jest utwór hard&heavy pod tytułem "Heroes". Jest to bardziej przyjazne radiu granie, w jeszcze bardziej komercyjnym stylu. Następnie przechodzimy do przepięknej ballady w stylu AOR pod tytułem "Never Gonna Make Me Cry". Także i tu słychać jednak i lekko hard rockowe akcenty. Tak czy owak, grupa tym utworem dopełnia tylko całości mojego zachwytu, po prostu każda z tych kompozycji jest naprawdę wspaniała. Ciężko nie pokochać tej płyty. Nie można także przecenić tak wspaniałego utworu, jak "Bad Maureen". Jest to kolejna genialna kompozycja utrzymana a w stylu melodyjniejszego hard&heavy w bardzo przebojowej postaci. Bardzo podoba mi się tu także wokal, jakim dysponuje Larry Elkins, zagrał on tutaj także na gitarze basowej. W zasadzie to ten wokalista wypadł genialnie w każdym utworze. Niestety to był już przedostatni utwór na tej znakomitej płycie. Już na sam koniec muzycy uraczyli nas jeszcze bardzo przebojową kompozycją hard&heavy pod tytułem "Loose Lips". Nie będę ukrywał, że także i w tym przypadku odczuwam niedosyt na więcej tak świetnej muzyki. Na słuchaniu tak wspaniałych brzmień mógłbym spędzić cały dzień i wcale bym się nie znudził. Naprawdę świetnie się bawię, słuchając tych utworów. Polecam ten krążek więc bardzo serdecznie. Warto także odnotować fakt, ze w roku 2020 ukazał się kolejny bardzo ciekawy album zespołu pod tytułem "War For The World". Jeśli chodzi o teksty zespołu, to nie zauważyłem tutaj, ani na nowszym nic złego. Same albumy są opisywane na portalach z muzyką Chrześcijańską, a ten debiut jest także promowany w sieci na Chrześcijańskim kanale muzycznym. Dlatego z czystym sercem jeszcze raz polecam. W końcu Chrześcijanin i główny pomysłodawca zespołu Rex Caroll trzymał tu rękę na pulsie i zadbał o to, by było raczej po Bożemu.
Album nagrano w składzie:
Larry Elkins - Wokal, chórki, gitara basowa
Rex Carroll - Gitara, chórki (WHITECROSS, FRED RERUN BERRY, REX CARROLL BAND, REX CAROLL & THE BLEED...)
Chris Lord-Alge - Perkusja, chórki
Spis utworów:
1. Echoes
2. Fierce Heart
3. Out For Blood
4. Lion's Share
5. Search And Destroy
6. Heroes
7. Never Gonna Make Me Cry
8. Bad Maureen
9. Loose Lips

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.