Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


niedziela, 17 września 2023

A.N.D. - 100 Hours (1990)


Moja ocena: 10/10
Brytyjski zespół A.N.D. to wspaniały Chrześcijański zespół o wielu twarzach, co udowodnił na każdej swojej kolejnej płycie. Ten wspaniały Brytyjski, powstały w roku 1989 zespół z Birmingham, na swoim debiutanckim krążku zaproponował słuchaczom głównie bardzo melodyjną odmianę heavy metalu, mocno czerpiącą z tradycji AOR. Nie zabrakło także i pięknych nastrojowych utworów. Będąc uczciwym, jednak powiem, że w tym czasie A.N.D., należał jeszcze bardziej do świeckiego nurtu. Oznacza to, że zespół z początku w warstwie tekstowej poruszał takie tematy jak miłość, sprawy życiowe, problemy społeczne i tym podobne. W tekstach tej wspaniałej formacji nie ma nic złego, a warto także przypomnieć, że z czasem A.N.D. tak jak powiedziałem na początku, zmienił się już w 100% Chrześcijański zespół. Na razie jednak skupmy się na debiutanckim krążku zatytułowanym "100 Hours". Oto co się na nim znajduje. Album zaczyna się od melodyjnie heavy metalowego utworu pod tytułem "Rejected". Jest to właśnie taki heavy metal mocno osadzony w stylu AOR. Bardzo podoba mi się także brzmienie tej płyty, produkcja stoi tu na naprawdę wysokim poziomie i ten album zachwyca do dzisiaj. Za świetne melodyjne riffy i wokale odpowiada tu znany, chociażby ze współpracy z pierwszym wokalistą JUDAS PRIEST Paul May, obecnie wspierający także mój solowy zespół MACIEJ PODSIADŁO. Artystę wspierają muzycy także znani ze współpracy z grupą AL ATKINS (solowy projekt pierwszego wokalisty JUDAS PRIEST), wszyscy grali także wcześniej w zespole ARCANA. To właśnie z członków tej grupy powstał opisywany tu zespół A.N.D., który mocno zmienił brzmienie. Grupa ARCANA grała bowiem NWOBHM i nieco ostrzejszy heavy metal. Tutaj tak jak wspomniałem, obcujemy z melodyjnym heavy metalem i właśnie w takim stylu utrzymany jest następny utwór zespołu zatytułowany "Stone in Love". Są to naprawdę ponadczasowe arcydzieła tego gatunku. Kolejnym jest utwór hard&heavy także mocno czerpiący z melodyjności stylu AOR pod tytułem "Where Do I Go". Następnym utworem, który mi się bardzo podoba, jest także melodyjnie hard&heavy metalowy, lekko balladowy "Time Will Tell". Jest to kolejny wspaniały przedstawiciel tego melodyjnie heavy metalowego stylu na tej pełnej ponadczasowej muzyki płycie. Nurt AOR miesza się z bardziej heavy metalowym brzmieniem także w utworze pod tytułem "Mystic Lady". Już te pięć pierwszych utworów udowadnia, wielki talent muzyków i ich zdolność do tworzenia ponadczasowych i ponadidealnych klasyków. Przedstawicielem połączenia stylu AOR z melodyjnym heavy metalem jest także utwór pod tytułem "Out of Love". Jego wstęp sugeruje balladę w stylu wspomnianego AOR, jednak po czasie muzycy znów bardzo płynnie przechodzą w mocniejsze brzmienia, by później znów złagodnieć i nabrać więcej mocy. Na płycie nie zabrakło także i bardziej przebojowych utworów jednym z nich jest hard rockowy "Running Away". Następnie grupa powraca do melodyjnie heavy metalowych brzmień w utworze pod tytułem "Destiny". Na tym wszystkim jednak nie koniec naprawdę wspaniałej muzyki, kolejny utwór nosi tytuł "Going Nowhere" i stanowi kolejny klasyk melodyjnie heavy metalowego grania. By się już nie powtarzać, myślę, że najlepiej będzie powiedzieć, że każdy utwór na tej płycie to prawdziwy klasyk i wspaniała perła gatunku! Mamy tu wspaniałe riffy, wyborne świetnie brzmiące solówki gitarowe, pięknie wykorzystane instrumenty klawiszowe, świetne wokale i solidną, kompetentną sekcję rytmiczną w każdym z zamieszczonych tutaj utworów. Dlatego także bardzo mi się podoba kolejny melodyjnie heavy metalowy utwór zatytułowany "Brave New World". Jest to jedna z tych kompozycji, przy których naprawdę chce się machać głową, chociaż tak jak wspomniałem i jej nie brakuje melodyjności. Na tym się kończy płyta winylowa, jednak w tym samym roku ukazał się ten sam album na CD, który zawierał nieco więcej utworów. I właśnie na tej wersji chcę się dzisiaj skupić. Kolejnym zatem utworem w stylu hard&heavy, który z powodów czasowych po prostu nie mógł się znaleźć na czarnym krążku, jest "On the Run". Zaraz po nim muzycy zdecydowali się zamieścić kompozycję w stylu AOR pod tytułem "One in a Million". Jednak już na sam koniec grupa zdecydowała się na heavy metalowy utwór zatytułowany "Beware of the Night". Jest to naprawdę idealne zakończenie tej ponadidealnej płyty. Polecam ją Państwu bardzo serdecznie, gdyż jest to prawdziwy klasyk i klejnot w melodyjnie heavy metalowej koronie. Płyta warta każdych pieniędzy, którą warto mieć w swojej kolekcji.
Album nagrano w składzie:
Paul May - Wokal, gitary (ARCANA, AL ATKINS, TEMPLE DOGS, PAUL MAY, V-RATS, JANUS, ATKINS/MAY PROJECT, DAVE ROWLEY, SARAH PROTHERO, MACIEJ PODSIADŁO...)
Pete Emms - Gitara basowa, wokale w tle (ARCANA, AL ATKINS, V-RATS..)
John Thornton - Perkusja (ARCANA, AL ATKINS...)
Paul Hodson - Klawisze (LOVEMORE MAJAIVANA & THE ZULU BAND, DARK STAR, CLOVEN HOOF, DETRITUS, JOHN PARR, A.N.D., AL ATKINS, GETHSEMANE ROSE, THE SAFRI BOYS, HARD RAIN, DANTE FOX, TEN, BOB CATLEY, HODSON...)
Spis utworów:
1. Rejected
2. Stone in Love
3. Where Do I Go
4. Time Will Tell
5. Mystic Lady
6. Out of Love
7. Running Away
8. Destiny
9. Going Nowhere
10. Brave New World
11. On the Run
12. One in a Million
13. Beware of the Night

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.