Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


sobota, 18 listopada 2023

BARREN CROSS - Atomic Arena (1988)


Moja ocena: 10/10
W roku 1988 ukazało się kolejne wielkie i wspaniałe muzycznie arcydzieło w dorobku Chrześcijańskich heavy metalowców z BARREN CROSS. Ta płyta otworzyła grupie już wszystkie drzwi do wielkiej kariery, ukazując się na świeckim rynku nakładem firmy Enigma, tej samej, która odpowiada za wielki światowy sukces zespołu STRYPER. To z tej płyty pochodzi utwór, do którego teledysk zagościł na ekranie MTV. Ten album przynosi tak samo, jak poprzednie płyty tego zespołu, które tu opisałem znakomity, ponadczasowy heavy metal w najlepszej jakości wykonania, a nie zabrakło tu także i ostrzejszej speed metalowej kompozycji. Dodatkowym atutem jest także tradycyjne już dla wszystkich płyt tego zespołu doskonałe brzmienie. To wszystko właśnie czyni z tej płyty wspaniałe ponadczasowe i ponadidealne arcydzieło. Przejdźmy już więc do samej muzyki, na nim zawartej. Album zaczyna się od razu z czadem od utworu pod tytułem "Imaginary Music". Następnie muzycy zdecydowali się zamanifestować swój sprzeciw wobec zabijania niewinnych, w heavy metalowym antyaborcyjnym utworze pod tytułem "Killers of the Unborn". Jako kolejny na krążku występuje heavy metalowy utwór pod tytułem "In the Eye of the Fire". Zaraz po nim muzycy zamieścili chwytliwy heavy metalowy utwór pod tytułem "Terrorist Child". Na tym nie koniec naprawdę świetnych heavy metalowych klasyków tego gatunku, kolejnym jest utwór zatytułowany "Close to the Edge". Ta płyta tak samo, jak i poprzednie zachwyca słuchaczy bogactwem świetnych gitarowych riffów, solidną pracą sekcji rytmicznej, mistrzostwem solówek gitarowych i doskonałymi wokalami. Kolejnym przykładem heavy metalowego mistrzostwa obok całej reszty znakomitych kompozycji może być utwór pod tytułem "Dead Lock". Genialnych utworów jest tu jednak znacznie więcej. Jako następny muzycy zaprezentowali najostrzejszy i najbardziej czadowy z dotychczasowych, które zdążyliśmy już poznać w postaci speed metalowego utworu pod tytułem "Cultic Regimes". Następnie ten ponadidealny krążek uświetnia naprawdę piękna i poruszająca melodyjne heavy metalowa ballada pod tytułem "Heaven or Nothing". Doskonale urozmaicony materiał sprawił, że ta płyta jest właśnie tak dobra i ciekawa a każda z kompozycji idealnie wyróżnia się na tle innych. Kolejnym świetnym utworem, na tej pełnej świetnej muzyki płycie jest utrzymany w dość chwytliwym stylu, oparty na świetnych riffach i z doskonałym solo gitarowym heavy metalowy "King of Kings". Była to jednak już przedostatnia kompozycja na krążku. Całość kończy jeszcze heavy metalowa kompozycja pod tytułem "Living Dead". Po wszystkim pozostaje tradycyjny już dla wydawnictw tego zespołu niedosyt muzyczny, po prostu tak dobrych utworów mogłoby być na tej płycie więcej i wcale by ona nie była nudna. Nie w przypadku tak znakomitej muzyki, tak dobrego i tak urozmaiconego tradycyjnie metalowego materiału. Polecam Państwu ten album bardzo serdecznie, gdyż jest to kolejna bardzo jasno świecąca perła w koronie Chrześcijańskiego metalu. Zespół ten nagrał jednak o wiele więcej doskonałych płyt, w tym także następną wydaną rok później także pod skrzydłami wydawnictwa Enigma. Album ten przyniósł jeszcze więcej muzycznych rewolucji i okazał się kolejnym wielkim ponadczasowym i ponadidealnym arcydziełem w dorobku BARREN CROSS. O tym wszystkim jednak napiszę już przy okazji kolejnej recenzji. Nawiązanie współpracy z wydawnictwem Enigma i wydanie płyty pod jego szyldem było niewątpliwie wielkim sukcesem dla zespołu, jednak gdyby nie doskonały materiał na niej zawarty byłby to sukces jedynie połowiczny. Zespół jednak doskonale wiedział jaką szansę dostał od Pana Boga i potrafił ją doskonale wykorzystać, nagrywając kolejną wspaniałą płytę i zapraszając do współpracy nad nią znakomitych gości, którzy także zajęli się jej produkcją. Zespół nagrywając "Atomic Arena"stworzył album warty światowego uznania, ze względu na doskonałą produkcję oferującą chrupiące brzmienie gitary, rewelacyjny wokal i potężne brzmienie gitary basowej oraz perkusji. Niewątpliwie ten sukces, nie tylko połowiczny w postaci współpracy z płytowym gigantem, ale i kolejny sukces w postaci świetnego materiału, miał wpływ na pozycję zespołu jako jednej z najważniejszych, najlepszych oraz najbardziej legendarnych i uznanych formacji na scenie Chrześcijańskiej. Pozycję tą zespół umiejętnie ugruntował, nagrywając kolejne arcydzieło pod tytułem "State of Control" o nim jednak tak jak wspomniałem już wcześniej, napiszę przy okazji osobnej recenzji tego ponadidealnego albumu.
Album nagrano w składzie:
Mike Lee - Wokal, gitara (ROCK POWER PRAISE, BARE BONES, MIKE LEE, SANXTION, LIBERTY N' JUSTICE, WORLDVIEW, GALE FORCE...)
Ray Parris - Gitara
Jim LaVerde - Gitara basowa (SANCTUARY PRAISE, METAL PRAISE, P.K. MITCHELL, PAUL FALZONE, ANEMIA, TRYTAN...)
Steve Whitaker - Perkusja
John Elefante - Wokale w tle (KANSAS, PETRA, THE SWEET COMFORT BAND, KERRY LIVGREN AD, 1ST AIRBORNE ROCK-N-ROLL DIVISION, BARREN CROSS, X-SINNER, MASTEDON, ROCK POWER PRAISE, GUARDIAN, ROCK POWER PRAISE, MARK POGUE AND FORTRESS, HALO, RICK CUA, JUDE COLE, SCOTT SPRINGER, LISA DAGGS, GREG LONG, JONATHAN PIERCE, TROY JOHNSON, KELLI REISEN, KERRY LIVGREN, THE JAY SEKULOW BAND...)
Dino Elefante - Wokale w tle (JEROME OLDS, 4•4•1 , OJO, MASTEDON, HALO, BRIGHTON, RICK CUA, SCOTT SPRINGER, LISA DAGGS, JOHN ELEFANTE...)
Spis utworów:
1. Imaginary Music
2. Killers of the Unborn
3. In the Eye of the Fire
4. Terrorist Child
5. Close to the Edge
6. Dead Lock
7. Cultic Regimes
8. Heaven or Nothing
9. King of Kings
10. Living Dead

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.