Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


czwartek, 25 kwietnia 2024

CITRON - Plni energie (1986)


Moja ocena: 10/10
Na Czeskiej scenie muzycznej naprawdę nie brak, jest znakomitych zespołów, jednym z nich jest grupa CITRON. Chociaż jest to zespół świecki, to w tekstach utworów na tej płycie nie znalazłem nic, co by budziło moje wątpliwości, lub było niegodne z polityką tejże strony, dlatego uważam, że jest to naprawdę bezpieczny album dla Chrześcijańskich uszu. Tak jak debiut opisywanej tu grupy z roku 1983 utrzymany był jeszcze w estetyce hard&heavy, z naciskiem na hard, tak tym razem mamy już do czynienia z prawdziwym, czadowym heavy, power i speed metalem. Tematy poruszane na tej płycie przez zespół dotyczą, rocka i metalu, jak i tematów typowo życiowych. Warto także dodać, że płyta ukazała się w dwóch wersjach językowych czeskiej i anglojęzycznej. Anglojęzyczna wersja tejże płyty wydana przez Lava Records ukazała się jednak głównie w Niemczech. Czeska wersja językowa, jak i angielska były oprócz tego tłoczone jednak głównie przez wydawnictwo Supraphon. Zanim jednak przejdę do opisu zawartości tego bardzo ciekawego krążka, podam jeszcze kilka informacji na temat zespołu. Opisywana tu grupa powstała w roku 1976 w Ostrawie, w tym samym roku zadebiutowała pierwszym singlem. Rok 1976 przyniósł także kolaborację muzyczną z artystą Aleš Ulm. Efektem tej współpracy był kolejny singiel. Następne single zespołu wychodziły w latach 1978 - 1980. Następnie grupa wydała składankowy singiel z czeską piosenkarką Věra Špinarová. Na jednej stonie był CITRON, na drugiej VĚRA ŠPINAROVÁ. Pierwszy longplay zespołu pojawił się w roku 1983. Następnie muzycy w latach 1983-1985 wydali kolejne single i jedno demo. Wydany w roku 1986 roku longplay, który właśnie dla Państwa opisuje, okazał się płytą przełomową. Album ten przyniósł już naprawdę czadową, ostrą muzykę czerpiącą z najlepszych zachodnich wzorców spoza żelaznej kurtyny. Myślę, że więcej słów wstępu naprawdę nie potrzeba, skupmy się więc na utworach, jakie złożyły się na to wspaniałe ponadczasowe arcydzieło. Album od razu zaczyna się z czadem od speed metalowej kompozycji pod tytułem "Ocelové srdce". Słychać tu dość wyraźnie wpływy niemieckiego ACCEPT, ale jak już czerpać inspiracje to najlepiej z tych najlepszych! Prawdziwie heavy metalowej energii nie brakuje także w inspirowanym twórczością JUDAS PRIEST utworze "Rock, rock, rock". Przy tym wszystkim ta grupa naprawdę nie jest wtórna, a jej muzyka jest bardzo szczera i nie brak jej prawdziwego polotu. To jest po prostu prawdziwa szkoła klasycznego metalu, w jak najlepszym wydaniu, co dokumentuje także heavy metalowy utwór pod tytułem "Věčný cizinec". Tutaj znów jesteśmy nieco bliżej twórczości ACCEPT. Nawet wokalista Standa Hranický dysponuje nieco podobnym głosem, co Udo Dirkschneider. Po ostrzejszych kompozycjach przyszedł też czas na nieco spokojniejszą balladę heavy metalową pod tytułem "Vzpomínky". Jest to naprawdę bardzo ładna melodia, niepozbawiona jednak i odrobiny ciężaru. Następna kompozycja pod tytułem "Nechoď dál" łączy w sobie nieco dawnej hard rockowej estetyki zespołu z heavy metalem. Jej wykonanie jest zdecydowanie bardziej metalowe. I już te pięć utworów wystarczy, by się przekonać, z jak ponadidealnym i ponadczasowym arcydziełem mamy do czynienia, a druga połowa płyty jest równie wspaniała! Wystarczy posłuchać szalonej power/speed metalowej kompozycji pod tytułem "Už víme svý". Właśnie w takiej formie lubię ten gatunek najbardziej, ostrej, agresywnej bez żadnych rozmiękczeń, upiększeń, chociaż i lekko wesołkowatych refrenów tu nie brakuje. O fakcie, że heavy metalowej energii tejże grupie nie brakuje, zespół informuje także w chwytliwej kompozycji pod tytułem "Dej mi s tím pokoj". No dobrze w tym przypadku mamy do czynienia z muzyką hard&heavy jednak z większym naciskiem na heavy. Jeszcze więcej heavy metalowego czadu zespół zaproponował w chwytliwej, ale i dość melodyjnej kompozycji pod tytułem "Zahradní slavnost". Prawdziwym gejzerem heavy metalowej energii jest jednak czadowy utwór pod tytułem "Plni energie". Naprawdę trudno nie docenić tych riffów, to po prostu kwintesencja dobrego metalu w tradycyjnej postaci! Tekst utworu jest typowym heavy metalowym hymnem, opowiadającym o ogromnej energii zespołu. Niestety jest to także i przedostatni utwór na tej pełnej znakomitej muzyki płycie. Całość kończy się jeszcze chwytliwym heavy metalowym utworem pod tytułem "Všední, nevšední". Po wszystkim pozostaje ochota na więcej tak dobrego metalu. To metalowe wydawnictwo mogłoby trwać jeszcze o wiele dłużej, ponieważ tak wspaniałej klasyki nigdy za wiele. Polecam Państwu ten album bardzo serdecznie, po jego wydaniu już w roku 1987 ukazało się kolejne muzyczne arcydzieło pod tytułem "Radegast" gdzie znany później z heavy/power metalowej grupy KREYSON Ladislav Křížek nagrał naprawdę mocne wokale. Niestety, ale teksty na tej płycie dotyczą między innymi słowiańskiego bóstwa sprzed lat, dlatego jej nie opiszę, choć muzycznie ten album także bardzo mi się podobał. Pogaństwa jednak tutaj nie promuję. Opisywany tu zespół wydał o wiele więcej ciekawych muzycznie albumów, jednak teksty na jego następnych płytach już niestety, nie są tak neutralne, dlatego też nie każdy krążek tej czeskiej legendy będę mógł tu opisać.
Album nagrano w składzie:
Standa Hranický - Wokal (LIMETALL...)
Jaroslav Bartoň - Gitara (PAVEL NOVÁK PROTO, KREYSON, LADISLAV KŘÍŽEK, FUNNY, FANY, DODO DUBÁN, PETR ŠTĚPÁNEK , UNISONO, LIMETALL...)
Jindřich Kvita - Gitara (FUNNY, VABANK, MARIAN GREKSA...)
Vašek Vlasák - Gitara basowa (PAVEL NOVÁK PROTO, MARIAN GREKSA, FUNNY, LIMETALL...)
Radim Pařízek - Perkusja (TANJA, BOHEMIAN METAL RHAPSODY...)
Sláva "Miroslav Vacuška" Kunst - Akordeon
Spis utworów:
1. Ocelové srdce
2. Rock, rock, rock
3. Věčný cizinec
4. Vzpomínky
5. Nechoď dál
6. Už víme svý
7. Dej mi s tím pokoj
8. Zahradní slavnost
9. Plni energie
10. Všední, nevšední

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.