Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


czwartek, 25 lipca 2024

MESSIAH PROPHET - Master of the Metal (1986)


Moja ocena:10/10
Ten album tego Chrześcijańskiego zespołu przyniósł już muzykę w 100% heavy metalową. Ukazał się on nakładem wydawnictwa Pure Metal Records w momencie rozkwitu gatunku. Wtedy wielu Chrześcijan poszukiwało nowych zespołów z odpowiednim dla nich przesłaniem, a przebojowy, ale i naprawdę czadowy materiał MESSIAH PROPHET był dla nich strzałem w dziesiątkę. Spore zmiany w składzie zespołu, a także zdobyte wcześniej doświadczenie dwóch jego członków znanych już z poprzedniego krążka, zaowocowało nagraniem płyty ponadidealnej i prawdziwie ponadczasowej. Na tym krążku wszystko jest doskonałe, od naprawdę rewelacyjnej muzyki zaczynając, na doskonałej produkcji kończąc. Tak jak poprzedni album wydawał się jeszcze dość archaiczny w stosunku do dokonań konkurentów ze STRYPER, BARREN CROSS, BLOODGOOD, czy LEVITICUS, tak tutaj muzycy doskonale wpisali się w panujące obecnie trendy połowy lat 80. Jest to więc prawdziwe arcydzieło dla wszystkich fanów heavy metalowej klasyki. Przejdźmy zatem do opisu poszczególnych kompozycji, które się na nim znalazły. Album zaczyna się od heavy metalowej kompozycji pod tytułem "Hit and Run". Jest to idealny na sam początek bardzo przebojowy utwór. Następnie przechodzimy do opartej na świetnym riffie gitarowym heavy metalowej kompozycji pod tytułem "Master of the Metal". Także i ona należy do tych naprawdę przebojowych. Nieco spokoju wprowadza przepiękna uduchowiona ballada "For Whom Does the Bell Toll (Ps. 23)". Cięższe gitary pojawiają się dopiero pod koniec tego przepięknego utworu. Bardzo szybko jednak powracamy do przebojowego heavy metalu w utworze pod tytułem "Fear No Evil". Na tym jednak nie koniec naprawdę świetnej muzyki. Przykładem może być heavy metalowy "Heavy Metal Thunder". Także i on należy do tych dość chwytliwych. Przebojowości nie brak także heavy metalowej kompozycji pod tytułem "The Friend". Także i ona należy do tych naprawdę ciekawych na tym wspaniałym krążku. Już niemalże na sam koniec muzycy pozostawili epicką heavy metalową kompozycję pod tytułem "Battle Cry". Muzycy doskonale zbudowali tu napięcie, zanim całość utworu nabrała ciężaru. Wszystko zamyka jeszcze heavy metalowy utwór pod tytułem "Voice That's Calling". Po wszystkim pozostaje niedosyt na więcej tak wspaniałej i ponadczasowej muzyki. Także i ten album mógłby trwać nieco dłużej, ale takie życzenia pozostawia po sobie niemalże każda płyta ponadidealna. Ta nie jest więc żadnym wyjątkiem. Warto także zauważyć, że w roku 1986 zespół posiadał już wierne grono fanów i zjednywał sobie coraz to nowych sympatyków, między innymi na festiwalu nagrywanym przez telewizję FLevo Total Festival. Nagrania te dokumentują dużą żywiołowość zespołu, a także zdolność muzyków do zjednywania sobie sympatii publiczności. Co ciekawe koncert ten odbył się w Holandii. Wydawać by się mogło, że po tak dużych sukcesach amerykanie szybko wejdą do studia nagrać kolejny krążek, mimo wszystko w roku 1988, została podjęta decyzja o rozwiązaniu zespołu. Po wielu latach mogłoby się wydawać, że raczej trudno będzie oczekiwać reaktywacji MESSIAH PROPHET. Doszło jednak do tego w roku 1995. W zespole znów doszło do przetasowań w składzie, z czego z pierwszego i najbardziej oryginalnego składu nikt już nie pozostał, najbardziej związany z zespołem i jego starszym składem jest tylko perkusista, którego można usłyszeć dopiero na opisywanym w tej chwili krążku. Jak to zwykle bywa lata, plus bardzo znacząca zmiana składu, zaowocowały kolejnymi zmianami stylistycznymi, tym razem na nieco lżejsze brzmienie. O tej płycie z roku 1996 napiszę jednak za jakiś czas w osobnej recenzji. Na razie bardzo serdecznie polecam Państwu to oto arcydzieło. Jest to prawdziwy klejnot w koronie Chrześcijańskiego metalu. Jeśli są Państwo zainteresowani kolejną płytą opisywanej tu grupy lub innymi ciekawymi recenzjami płyt Chrześcijańskich i świeckich zespołów to bardzo serdecznie zapraszam do codziennego śledzenia tejże strony. Zapraszam także do zapoznania się z recenzją debiutanckiego albumu opisywanej tu grupy.
Album nagrano w składzie:
Charlie Clark - Wokal
Brian Nicarry - Gitara, wokal
Andy Strauss - Gitara, wokal
Joe Shirk - Gitara basowa, wokal
David Thunder - Perkusja, wokal
Bill Grabowski - Gitara, wokale w tle (DAVID NEAL BAND, DAVID GRABOWSKI...)
Alexander Paul - Gitara
Kai Jansen - Wokale w tle
Dean Pellman - Wokale w tle
Mark Ramage - Wokale w tle
Dave Ramage - Wokale w tle
Lori Pellman - Wokale w tle
Spis utworów:
1. Hit and Run
2. Master of the Metal
3. For Whom Does the Bell Toll (Ps. 23)
4. Fear No Evil
5. Heavy Metal Thunder
6. The Friend
7. Battle Cry
8. Voice That's Calling

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.