Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


poniedziałek, 30 października 2023

STRYPER - The Yellow and Black Attack! (Re-Release) (1986)


Moja ocena: 10/10
Amerykańska super grupa STRYPER, w roku 1986 wydała aż dwa albumy długogrające. Pierwszym jest opisywany tu "The Yellow and Black Attack! (Re-Release)". Jest to ponowne wydanie debiutanckiej płyty EP, do której dołożono bonusowe kompozycje. Album ten doczekał się także nowej okładki. Cel wydania jeszcze raz albumu, od którego wszystko się zaczęło, wydaje się zrozumiały, zwłaszcza że to był wielki sukces dla zespołu, który naprawdę szerzej wypromował muzykę Chrześcijańską. Swoją drogą wstawianie na nią świątecznych bonusów, pod koniec sierpnia wydaje się dość zabawne. Krążek ten bowiem został wydany dokładnie 10 sierpnia 1986 roku. Tak czy owak, popyt na tę płytę był duży, ponieważ zespół był już znany na całym świecie, a dodatkowe utwory nawet o Bożonarodzeniowej tematyce świątecznej, wydane pod koniec lata były dla fanów bardzo ciekawe. No powiedzmy zimowej, bo w tekście ósmego utworu z opisywanego tu krążka mówi się o lepieniu bałwana, ognisku, śpiewaniu piosenek i innych w sumie takich mało istotnych z Chrześcijańskiego punktu widzenia sprawach, bo nie ma tu słowa o narodzinach naszego Pana Jezusa Chrystusa. No ale nie o tym chciałem pisać. Ważne, że STRYPER w swoim repertuarze ma więcej ambitnych Chrześcijańskich utworów, własnego autorstwa, które zdobią ten krążek, więc się nie będę czepiał. Ważne jest także to, że ta płyta, choć składa się, z tego, co już wcześniej zostało nagrane i wydane, jest muzycznie naprawdę ciekawa i warta uwagi. Lata 80. dla tego zespołu były okresem, kiedy wydawał on same ponadczasowe i ponadidealne arcydzieła. Tak jest i tym razem i na tym się skupmy. Jeśli chodzi o kolejność utworów, to jest ona niemalże taka sama jak w przypadku wydawnictwa z roku 1984, choć przełamana dodatkowo prześliczną balladą, w postaci trzeciego utworu, którego oryginalnie wcześniej na debiutanckiej płycie nie było. Później kolejność utworów powraca do tej z debiutu, a kolejne muzyczne bonusy pojawiają się na sam koniec. Krążek rozpoczyna więc heavy metalowy utwór pod tytułem "Loud 'n' Clear". Tak jak wspomniałem podczas recenzji debiutu, jest to świetne czadowe otwarcie albumu. Kolejnym utworem, jaki zespół nam tu zaproponował, jest przebojowy, szybki, ale i mocno skropiony lakierem do włosów utwór pod tytułem "From Wrong to Right". Tak jak wspomniałem przed chwilą, ustaloną początkowo w 1984 roku kolejność utworów przełamuje prześliczna ballada pod tytułem "My Love I'll Always Show". Następnie tak samo, jak w przypadku debiutanckiej płyty EP, na krążku występuje utwór hair metalowy pod tytułem "You Know What to Do". Jest to bardzo przebojowa kompozycja, z jeszcze bardziej przebojowym refrenem, który chce się śpiewać razem z zespołem. Nieco bardziej czadowe oblicze prezentuje z kolei kompozycja heavy/glam metalowa pod tytułem "Co'mon Rock". Na tym nie koniec jednak naprawdę świetnych utworów. Kolejnym jest melodyjnie hair metalowa kompozycja pod tytułem "You Won't Be Lonely". Chociaż są to kompozycje, które znam już ze wspomnianego debiutu, to za każdym razem robią one tak samo dobre wrażenie. Dlatego naprawdę ciężko jest tu ukryć słowa zachwytu. To są po prostu świetne utwory! Kolejnym takim jest heavy/glam metalowy kawałek zatytułowany "Loving You". I gdy opisywałem wspomnianą tu już parę razy debiutancką EP zespołu, mówiłem, że po wszystkim pozostaje niedosyt na więcej tak świetnej muzyki. Podejrzewam, że wielu fanów tej znakomitej formacji czuło to samo, dlatego muzycy wyszli im naprzeciw i dorzucili jeszcze kolejne bonusy. Pierwszym jest bardzo przebojowy utwór hard&heavy pod tytułem "Reason for the Season". Doskonale uzupełnia on ponadidealną całość tej wspaniałej płyty. Mamy tu wszystko, za co pokochaliśmy tę grupę, przebojowość, melodyjność, ponadczasowe brzmienie i wspaniałe wokale, za jakie odpowiada, grający jednocześnie na gitarze Michael Sweet. Album zaoferował nam tyle kalifornijskiego słońca, że muzycy pod koniec sierpnia, postanowili nieco schłodzić klimat świąteczną kompozycją pod tytułem "Winter Wonderland", utrzymaną w formie przebojowego heavy/glam metalu. O tym, że jej tekst z Chrześcijańskiego punktu widzenia jest dość miałki, już wspominałem, ale muzycznie ta kompozycja jest naprawdę świetna, zwłaszcza w tym czadowym wykonaniu. Polecam ten krążek bardzo serdecznie, a jeśli chodzi o niedosyt na więcej tak dobrych utworów, to on jednak wciąż po jego zakończeniu pozostaje.
Album nagrano w składzie:
Michael Sweet - Wokal, gitara (ROXX REGIME, MICHAEL SWEET, BOSTON, FRONTIERS ALL STARS, SWEET & LYNCH, SUNBOMB, ICONIC...)
Oz Fox - Gitara (STRYPER, BLAIRING OUT, SIN DIZZY, BLOODGOOD, LET IT RAWK, DIMINO...)
Timothy Gaines - Gitara basowa (AFTON KID, VISIOZ, WHITE LACE, STORMER, ROXX REGIME, SIN DIZZY, NO STRANGER, KING JAMES, TIMOTHY GAINES, ALDO NOVA, KIM HILL, FAITHSEDGE, OF GODS & MONSTERS...)
Robert Sweet - Perkusja (ROXX REGIME, SHAMELESS, KING JAMES, JUSTA BAND, TITANIC, THE PRINCESS PROJECT, ROBERT SWEET, VALEDICTION, BLISSED, DBEALITY, SUBDUX, MENCHEN, FINAL AXE, REEDEMER, THE SEVENTH POWER, MICHAEL SWEET, DEAD TO SIN, REV SEVEN, CRYIN' OUT LOUD, BLANK, LITHIUM X, XOUT, CLEANBREAK...)
Spis utworów:
1. Loud 'N' Clear
2. From Wrong to Right
3. My Love I'll Always Show
4. You Know What to Do
5. Co'mon Rock
6. You Won't Be Lonely
7. Loving You
8. Reason for the Season
9. Winter Wonderland

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.