Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


wtorek, 19 grudnia 2023

BARNABAS - Hear The Light (1980)


Moja ocena: 10/10
Jak widać na zdjęciu okładki, zespół zdecydował się poza wokalistką ściąć włosy i ubrać się bardziej kolorowo. Zespół już nie wygląda już na tak heavy metalowy, jak na okładce debiutanckiego singla. No i trzeba przyznać, że już tak heavy metalowy nie jest. Pierwszy longplay w dyskografii BARNABAS przyniósł mieszankę hard rocka, heavy metalu i brzmień bardziej punk rockowych. Nie oznacza to jednak, że nie jest to naprawdę ciekawy album. Pomimo wszystko pozostaje on naprawdę ważnym dla rozwoju Chrześcijańskiej muzyki hard&heavy, choć mniej znanym. Grupa BARNABAS miała jednak problem ze znalezieniem naprawdę prężnego i wpływowego wydawcy, mimo wszystko udało jej się zainteresować sobą kanadyjską wytwórnię Tunesmith. Był to jednak i tak duży sukces dla muzyków, dzięki czemu ich płyta dotarła do nieco szerszego grona odbiorców. Płyta nawet doczekała się kilku reedycji, co także świadczy o tym, że wzbudziła spore zainteresowanie. Była ona i tak jedną z tych najostrzejszych i najbardziej czadowych płyt w tamtym czasie, oczywiście tylko na scenie Chrześcijańskiej. Przyjrzyjmy się zatem poszczególnym utworom, które tworzą ten naprawdę ciekawy, ale jeszcze nie najbardziej heavy metalowy w dyskografii BARNABAS album. Płyta zaczyna się od hard rockowego utworu pod tytułem "Saviour". Jest to naprawdę dobre otwarcie, które pokazuje, że zespół wciąż potrafi tworzyć naprawdę czadowe utwory. Dalej jest jeszcze bardziej czadowo w punk rockowym utworze pod tytułem "There's A New World Coming". Mimo wszystko na naprawdę heavy metalowe riffy trzeba było nieco poczekać i pojawiają się one dopiero w utworze pod tytułem "Directory Assistance". Utwór ten można było już poznać wcześniej na wspomnianym na początku niniejszej recenzji singlu zespołu. Mimo wszystko zespół nie podtrzymał tego ostrego heavy metalowego klimatu i jako kolejny utwór wybrał folk rockową kompozycję pod tytułem "Little Faith". Nie da się ukryć, że ta kompozycja naprawdę średnio pasuje do reszty kompozycji z krążka. Na szczęście szybko powracamy do nieco dynamiczniejszych brzmień w hard rockowo punk rockowej kompozycji pod tytułem "He Loves You". Wprowadza ona na nowo trochę więcej czadu i młodzieńczej energii, jednak jeszcze ciekawszym utworem jest heavy metalowy kawałek pod tytułem "B.C.". Także i on ma w sobie sporo z punkrockowej prostoty, jednak ma w sobie więcej metalowego zacięcia i ciężaru. Kolejną naprawdę ciekawą kompozycją tym razem utrzymaną w chwytliwym stylu hard&heavy jest "Playin' For Him". Bardzo ciekawym utworem w mojej ocenie jest także bluesowy "No More Blues". Z doskonałymi wokalami Nancy Jo Mann, udowadniającej, że doskonale się czuje w każdym gatunku, oraz wyśmienitymi solówkami gitarowymi, za które odpowiada Monte Coley. Na tej płycie jest on także jedynym gitarzystą w zespole, więc odpowiada także za wszystkie riffy. Następnie zespół powrócił do brzmień hard&heavy w utworze pod tytułem "Father Of Lies (A Song About The Other Guy)". O wiele ciekawiej wypada jednak zamykający krążek naprawdę czadowy hard rockowy utwór pod tytułem "It's Up To You". Czy jest to płyta ponadidealna i w 100% ponadczasowa? W mojej ocenie jest to naprawdę idealny muzycznie album, będący jednym z prawdziwych kamieni milowych w rozwoju Chrześcijańskiego metalu, choć jeszcze nie do końca w 100% metalowym. Nie uważam także, aby wszystkie utwory z krążka mogły zasłużyć na miano naprawdę ponadczasowych. Jednak tak czy owak, naprawdę polecam zapoznać się z tym krążkiem, ponieważ pokazuje on narodziny naprawdę czadowych brzmień na scenie Chrześcijańskiej i jak najbardziej zasługuje na najwyższą ocenę. Choć BARNABAS nie osiągnął tak wielkiej sławy, jak RESURRECTION BAND, to myślę, że śmiało, można powiedzieć, że jest on naprawdę równie inspirujący i niemalże równie ważny w torowaniu drogi Chrześcijańskim heavy metalowcom. Muzycy udowodnią to jeszcze bardziej na swoich następnych albumach. Każdy następny krążek tejże grupy będzie jeszcze ciekawszy, jeszcze bardziej czadowy i jeszcze ostrzejszy. Jest to jednak temat już na zupełnie nowe recenzje. Polecam ten krążek wszystkim kolekcjonerom muzycznego dorobku zespołu BARNABAS, fanom ostrego rocka wczesnych lat 80., oraz wszystkim tym których interesują początki narodzin naprawdę czadowego hard rocka i heavy metalu na scenie Chrześcijańskiej. Dla tych ostatnich album ten będzie stanowił doskonałą lekcję muzycznej historii wraz z nagraniami takich grup jak RESURRECTION BAND, DANIEL BAND oraz LEVITICUS.
Album nagrano w składzie:
Nancy Jo Mann - Wokal
Monte Cooley - Gitara
Gary Mann - Gitara basowa (GARY MANN, GARY MANN AND FRIENDS FROM GARY MANN'S FILLING STATION IN NEW ORLEANS...)
Kris Klingensmith - Perkusja
Spis utworów:
1. Saviour
2. There's A New World Coming
3. Directory Assistance
4. Little Faith
5. He Loves You
6. B.C.
7. Playin' For Him
8. No More Blues
9. Father Of Lies (A Song About The Other Guy)
10. It's Up To You

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.