Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


piątek, 8 grudnia 2023

PETRA - Washes Whiter Than (1979)


Moja ocena: 10/10
W roku 1979 grupa PETRA wydała swój kolejny album. Jak zwykle jest on świetnie zrealizowany, ale jednak muzycznie ten album jest już całkowicie pozbawiony jakichkolwiek cięższych momentów. Przez co dostajemy tu same delikatne i bardzo melodyjne utwory, które mogą się spodobać głównie fanom Chrześcijańskich ballad i melodyjnych piosenek. Fani hard rocka jednak musieli szukać cięższych brzmień u konkurencji. W tym czasie bardzo ciekawym zespołem był opisywany także tutaj RESURRECTION BAND. Jeśli chodzi o zespół PERA to niestety w roku 1979, nie miał on za dużo do zaoferowania. Mimo wszystko czy mogę powiedzieć, że jest to słaby album, gorszy od innych, które ta grupa do tej pory wydała? Nie! Nie mogę. To jest wciąż muzyczne arcydzieło, na ponadidealnym poziomie, choć nie jest to jeszcze, to za co naprawdę pokochałem ten zespół. To jeszcze nie ten czas i nie ta płyta. Album zaczyna się od razu od lekkich i przyjemnych dla ucha dźwięków w utworze pod tytułem "I'm Thankful". O cięższych gitarowych brzmieniach możemy tu całkowicie zapomnieć. Tak samo druga kompozycja na krążku utrzymuje łagodne brzmienie i utrzymana jest w formie naprawdę ładnej, ale i lekko przesłodzonej ballady. Jest tytuł to "Why Should The Father Bother?". Nieco więcej życia wprowadził dopiero następny nieco bardziej rockowy utwór pod tytułem "Morning Star". Jest to kolejna spokojna, kompozycja na tym krążku, jednak w refrenach mamy wprowadzone trochę gitarowego brzmienia, jednak niezbyt ciężkiego, takiego w sam raz dla Chrześcijańskiego radia. Potem przechodzimy z kolei do kolejnej lekkiej kompozycji pod tytułem "Magic Mirror". Lekkość i delikatność brzmienia przyświeca tu głównie muzykom. Jest to soft rockowa płyta, z naciskiem na soft. Nie powiem, że nie jest przyjemnie posłuchać tego bardziej komercyjnego wydawnictwa zespołu, co z resztą nie jest wielką wadą. Zwłaszcza że z czasem ta grupa osiągnie mistrzostwo w tworzeniu komercyjnych arcydzieł muzycznych, w prawdziwie hard rockowym stylu. Na razie jednak ta płyta wydaje mi się zupełnie nieinspirująca i niemająca większego wpływu na rozwój wspomnianego gatunku. To słodkie ballady i piosenki, które są naprawdę świetnie wykonane, rewelacyjnie zaśpiewane i brzmiące tylko, że raczej nic nie wnoszą w rozwój stylu, który najbardziej mnie interesuje. Nie można jednak tej płycie odmówić prawdziwego piękna. Przykładem naprawdę prześlicznej ballady może być utwór zatytułowany "Mary's Song". Mimo wszystko po takim utworze przydałoby się coś dla kontrastu, co by wniosło nieco więcej życia na płytę. Rolę takiego utworu ma niby spełniać kompozycja zatytułowana "Yahweh Love". Powiem jednak, że jest ona jednak za lekka i zbyt delikatna, chociaż rzeczywiście jest nieco żywsza i trochę bardziej urozmaicona od poprzedniej. Tak czy owak, dla mnie to wszystko ma właściwości usypiające. Już nawet nie wyciszające, ale zwyczajnie nużące. Bo naprawdę, choć klawiszowa ballada pod tytułem "(Couldn't Find Love) Without You" jest naprawdę ładna, to niestety, ale w tym momencie wydaje się już o jedną za dużo. Na szczęście nieco życia wprowadza bardziej funkowy utwór pod tytułem "Taste And See". Jest to świetna i naprawdę rozbujana kompozycja w tym stylu, ale z drugiej strony znając dwie pierwsze płyty tego zespołu, nie do końca oczekiwałem drugiego EARTH, WIND & FIRE. Rozumiem, że w tamtym czasie na scenie szalało disco, ale ta płyta jest zbyt daleka od tego, do czego ta grupa nas przyzwyczaiła. Muzycznie celuje w zupełnie inną grupę odbiorców i wydaje się jakby nagrana przez zupełnie inny zespół. Jedynie okładka płyty i wypisane na niej nazwiska każą wierzyć, że to jednak ta sama PETRA. No i ewentualnie takie utwory jak bliższy dynamiczniejszego AOR kawałek pod tytułem "Magic Words". Mimo wszystko to trochę zbyt mało jak na cały album. Całość kończy jeszcze kolejna słodka ballada pod tytułem "Deep Love". Daję najwyższą ocenę, ze względu, że jest to płyta, która naprawdę doskonale brzmi nawet i dzisiaj, a także ze względu na to, że wszystkie utwory, jakie się na nią składają, są naprawdę dobre, tyle że nie do końca dla mnie. Fanom hard rocka i naprawdę rewelacyjnego materiału tej grupy polecam jednak późniejsze albumy. Jeśli lubisz kołysanki i jakimś cudem zabłądziłeś na stronę o hard rocku i heavy metalu, to ta płyta jest dla Ciebie, gdy wolisz ostrego rocka, to możesz sobie ten album odpuścić.
Album nagrano w składzie:
Greg X. Volz - Wokal (THE WOMBATS, GIDIANS BIBLE, CRY 3, PHIL KEAGGY, LESLIE PHILLIPS, GREG X. VOLZ, VOICES FOR THE UNBORN, PROJECT DAMAGE CONTROL, KERRY LIVGREN...)
Bob Hartman - Wokal, gitara, perkusja (ALBRECHT ROLEY AND MOORE, CLASSIC PETRA, II GUYS FROM PETRA, ERNIE COUCH & REVIVAL, BOB HARTMAN & DANIEL DOSSMANN...)
Joel Balin - Gitara (RICHARD HORIAN, XAVIER, STARSONG, HOWARD HILL, BENJAMIN CORD, ALLEN T.D. WIGGINS, TRACE BALIN, MR. AL...)
Gerald "Jit" Byron - Gitara
Rob Frazier - Gitara, klawisze, wokal (ROB FRAZIER, STEVE CAMP, THE CAUSE, DAVE PERKINS, ROB FRAZIER'S BLUES FARMERS, MICHELE WAGNER, CONTINENTAL SINGERS...)
Bob Prince (PAUL CHAPLAIN AND HIS EMERALDS...)
Chip Meyers - Gitara basowa (RICHARD HORIAN, XAVIER, STARSONG, BENJAMIN CORD, RADIANCE...)
George Atwell - Klawisze (RICHARD HORIAN, XAVIER, STARSONG, HOWARD HILL, BENJAMIN CORD, GREG X VOLZ...)
Randy Nichols - Perkusja (BOBBY WATKINS & FIRE, EDDIE MONEY, EURO FUNK, STARSONG, BENJAMIN CORD, Y & T, LOVERS LANE...)
Spis utworów:
1. I'm Thankful
2. Why Should The Father Bother?
3. Morning Star
4. Magic Mirror
5. Mary's Song
6. Yahweh Love
7. (Couldn't Find Love) Without You
8. Taste And See
9. Magic Words
10. Deep Love

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.