Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


środa, 21 lutego 2024

SAINT - Time's End (1986)


Moja ocena: 10/10
Po wydaniu ciekawej płyty EP "Warriors of the Son" ten Chrześcijański zespół podpisał w roku 1986 kontrakt ze startującą wytwórnią Pure Metal Records. To wydawnictwo z czasem miało stać się dużym i wpływowym dostarczycielem świetnego metalu na Chrześcijańskim rynku. Nie da się też ukryć, że wydana w tym czasie płyta "Time's End" stanowi właśnie przykład jednej z tych najciekawszych. Krążek zawiera dziewięć wspaniałych kompozycji, które z pewnością spodobają się fanom heavy metalowej twórczości JUDAS PRIEST. I dlatego warto tu wspomnieć, że choć głównie zespół jest uważany za dostarczyciela tradycyjnego heavy metalu, co jest prawdą, to można tu jednak zauważyć, że słuchając uważniej tej płyty, znajdziemy tu także delikatne akcenty zaczerpnięte z thrash i speed metalu. Nie brak tu także i gitarowej wirtuozerii, co czyni ten materiał jeszcze ciekawszym. Przyjrzyjmy mu się zatem nieco bliżej. Całość zaczyna się od ostrej heavy metalowej kompozycji pod tytułem "In The Night". Naprawdę ciężko sobie wyobrazić lepsze otwarcie. Grający na gitarze John Mahan nie szczędzi tu świetnych riffów, a sekcja rytmiczna doskonale wszystko uzupełnia. Stojący za mikrofonem Josh Kramer nagrał tu naprawdę znakomite wokale, a wszystko to razem po prostu stanowi prawdziwe arcydzieło. A to dopiero początek, dalej jest równie ciekawie. Kolejnym heavy metalowym klasykiem tej Chrześcijańskiej formacji jest nieco bardziej chwytliwy, ale i naprawdę czadowy "Island Prisoner". Właśnie takie utwory sprawiły, że o SAINT mówi się, że to Chrześcijańskie JUDAS PRIEST. No i Josh Kramer za mikrofonem, brzmi dokładnie jak Rob Halford! Czadu nie zabrakło także w ostrym heavy metalowym utworze pod tytułem "Space Cruiser". Naprawdę ciężko nie docenić tu wspaniałych gitarowych riffów i równie wspaniałego solo. Jak zwykle świetny Josh Kramer prezentuje tu po raz kolejny swoje naprawdę niebagatelne możliwości wokalne. Tak samo jest w czwartym utworze pod tytułem "Through You" który z kolei prezentuje nieco melodyjniejsze oblicze heavy metalu. Tutaj Josh nieco złagodził swój wokal, jednak wciąż jest bliski maniery wokalisty wspomnianego JUDAS PRIEST. Fanom tej Brytyjskiej formacji spodoba się także heavy metalowa kompozycja pod tytułem "Time's End". Dlatego też SAINT stanowi właśnie wspaniałą Chrześcijańską alternatywę dla fanów tej legendarnej kapeli. Te riffy, te wokale, ten klimat, a nawet image zespołu. Kolejną dawkę naprawdę świetnego heavy metalu w stylu legend z Birmingham muzycy zaproponowali w utworze "Primed and Ready". Można powiedzieć, że cały album jest prawdziwą kopalnią doskonałych klasyków tego gatunku. Dowodzi tego także naprawdę ostry heavy metalowy utwór pod tytułem "Destroyers". Gitarzysta naprawdę nie szczędzi tu ostrych riffów i świetnych solówek. Znakomicie się tu także spisał Josh Kramer, nagrywając naprawdę doskonałe wokale, potęgujące ciężar wykonywanej kompozycji. To samo dotyczy czadowego heavy metalowego utworu "Phantom of the Galaxy". To wszystko składa się właśnie na to, że ta płyta jest tak wspaniała i ponadidealna. Brzmi doskonale nawet po tylu latach, a każda kompozycja to prawdziwy klejnot tradycyjnego heavy metalu. Tu nie ma słabszych kompozycji, wypełniaczy, jest tylko najprawdziwszy heavy metal z najwyższej półki. Całość kończy jeszcze naprawdę ostre i ciężkie metalowe outro pod tytułem "Steel Killer". Po wszystkim ten krążek i tak pozostawia słuchacza z ochotą na więcej tak znakomitej muzyki. Choć zespół nie szczędził tu naprawdę czadowego i ostrego repertuaru to tak dobrych i urozmaiconych kompozycji, zarówno tych szybszych, bardziej czadowych, jak i tych cięższych mogłoby być więcej. Takie wrażenie sprawia jednak niemalże każdy album ponadidealny. Dlatego polecam Państwu ten znakomity krążek bardzo serdecznie. Jest to prawdziwa klasyka Chrześcijańskiego metalu i jedna z bardzo jasnych pereł w koronie tego gatunku. Krążek ten spodoba się wszystkim fanom wspomnianej już Brytyjskiej formacji, a także miłośnikom muzyki takich grup jak niemiecki ACCEPT po wczesne dokonania amerykanów z ARMORED SAINT. Warto dodać jeszcze na sam koniec, że magazyn HEAVEN'S METAL umieścił opisywany tu krążek na liście 100% najlepszych Chrześcijańskich albumów metalowych. Na tej liście znalazł się także inny album opisywanej tu grupy pod tytułem "Hell Blade". W mojej ocenie na tę listę powinno trafić jeszcze o wiele więcej albumów tej formacji, chociażby następny pod tytułem "Too Late for Living". O tej wspaniałej płycie napiszę jednak przy okazji osobnej recenzji.
Album nagrano w składzie:
Josh Kramer - Wokal (GHOSTEMPLE, JOSH KRAMER, TEMPLAR, LIBERTY 'N JUSTICE...)
John Mahan - Gitara (THE GENTILES...)
Richard Lynch - Gitara basowa (THE GENTILES, TEMPLAR, PASTOR BRAD...)
Brian Willis - Perkusja
Spis utworów:
1. In the Night
2. Island Prisoner
3. Space Cruiser
4. Through You
5. Time's End
6. Primed and Ready
7. Destroyers
8. Phantom of the Galaxy
9. Steel Killer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.