Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


środa, 29 maja 2024

DELIVERANCE - Weapons of Our Warfare (1990)


Moja ocena: 10/10
Drugi album tejże wspaniałej grupy jest równie ciekawy, jak pierwszy. Także i tutaj zespół prezentuje znakomicie wykonany thrash i speed metal w naprawdę ponadidealnym stylu. Opisywane w tej chwili arcydzieło zostało wydane tak samo, jak debiutancka płyta zespołu, dzięki firmie Intense Records. Początek lat 90. to był okres rozkwitu Chrześcijańskiego metalu, powstawało coraz więcej ciekawych zespołów, grupa DELIVERANCE potrafiła się jednak doskonale odnaleźć w tamtych czasach, nagrywając jedno z najlepszych i najbardziej ponadczasowych arcydzieł w swoim gatunku. Właśnie tak trzeba określić ten wspaniały album, prawdziwym arcydziełem. Dlatego pomijając długi wstęp, od razu przejdźmy do samych utworów, jakie złożyły się na ten bardzo ciekawy muzycznie krążek. Oto co się na nim znajduje. Album zaczyna się od intro pod tytułem "Supplication". Następnie przechodzimy do ostrej speed, thrash metalowej kompozycji pod tytułem "This Present Darkness". Jest to naprawdę ciężkie otwarcie płyty, ale czy nie tak powinny brzmieć wydawnictwa w tym stylu? Następna kompozycja zespołu doczekała się nawet profesjonalnego teledysku i nosi tytuł "Weapons of Our Warfare". W tym przypadku mamy do czynienia z naprawdę świetnym thrash metalem na najwyższym poziomie wykonawczym. Następny utwór pod tytułem "Solitude" przynosi kolejną dawkę naprawdę dobrego tym razem naprawdę pokręconego thrash metalu. Jest to technicznie wymagająca dużych umiejętności forma tego gatunku. Po wszystkim przechodzimy do wściekłej i naprawdę ostrej thrash, speed metalowej kompozycji pod tytułem "Flesh And Blood". Nie zabrakło jednak i melodyjnego przełamania opisywanej tu kompozycji w tle pod solo gitarowym. A w zasadzie pod jego melodyjniejszą częścią, ponieważ później zespół powraca do naprawdę ostrych riffów, a solo gitarowe także nabiera tempa. Kolejną ostrą kompozycją thrash, speed metalową w wykonaniu zespołu jest także "Bought By Blood". Muzycy w bardzo umiejętny sposób kontynuują tu estetykę obraną na debiucie, ale także i każdy tego od tejże grupy oczekiwał. Na płycie nie zabrakło także i ballady metalowej w postaci utworu pod tytułem "23". Całość zaczyna się spokojnie, tworząc nastrojowy klimat, po czym na chwilę pod koniec utworu całość nabiera tempa i pojawia się nieco ostrzejszych thrash metalowych riffów. Bardzo podobają mi się także wokale, jakie nagrał tu Jimmy P. Brown II. Dotyczy to także thrash, speed metalowego utworu pod tytułem "Slay the Wicked". Takim to sposobem dotarliśmy już do przedostatniej kompozycji na krążku w postaci ostrej speed metalowej sieczki pod tytułem "Greetings of Death". Na tej płycie tak samo, jak i na debiucie nie zabrakło naprawdę szalonych solówek gitarowych, oraz ostrych riffów. Dowodzi tego także zamykający płytę thrash metalowy utwór "If We Faint Not". Ten krążek tak samo, jak poprzedni, pomimo faktu, iż należy do naprawdę ponadidealnych, wydaje się dostarczać naprawdę wystarczającą dawkę naprawdę ostrych brzmień metalu. Ta płyta nie wydaje się, być zatem ani zbyt krótka, ani też za długa, jest naprawdę w sam raz. Tak samo i ten krążek mogę polecić bardzo gorąco wszystkim fanom naprawdę dobrego trash i speed metalu, rekomendując go jako, o wiele lepszy od wszystkiego, co do tej pory nagrał niesławny i bluźnierczy SLAYER. Chociaż grupa naprawdę potrafi osiągnąć ten sam poziom muzycznej agresji, to potrafi wpleść do speed, thrash metalowej estetyki zespołu nieco więcej niuansów, z elementami heavy/power metalu włącznie. Album ten spodoba się na pewno także zwolennikom takich grup jak wczesna METALLICA, AGENT STEEL, LȦȦZ ROCKIT, czy równie genialnego SANCTUARY i podobnych, którzy szukają Chrześcijańskiej alternatywy dla swoich dawnych muzycznych idoli. Czy potrzeba więcej słów, aby zachęcić fanów takiej muzyki do zakupu tej płyty? Ostra thrash, speed metalowa estetyka była także konsekwentnie kontynuowana i na następnym albumie zespołu pod tytułem "What a Joke". Już teraz mogę powiedzieć, że tenże krążek będzie miejscami jeszcze cięższy, jeszcze ostrzejszy, nowocześniejszy brzmieniowo, jak i muzycznie, zahaczający już czasami o elementy muzyki hardcore. Jednak o tym wszystkim opowiem już innym razem w osobnej recenzji. Jedno jest pewne, że opisywana tu grupa nigdy nie stała w miejscu i dość często lubi zaskakiwać swoich słuchaczy czymś nowym trochę innym niż poprzednio. Muzycy opisywanego w tej chwili zespołu będą to udowadniać swoim fanom na każdej kolejnej płycie. Chociaż starsze pokolenie metalowców prawie na pewno o DELIVERANCE słyszało, to młodsze także powinno się tym bardzo ciekawym zespołem zainteresować.
Album nagrano w składzie:
Jimmy P. Brown II - Wokal, gitara (HOZANA, JUPITER VI, SOMBRANCE, FEARFUL SYMMETRY, JIMMY P. BROWN II, CAULDRON OF PUKE...)
George Ochoa - Gitara (RECON, VENGEANCE RISING, CRYSTAVOX, MORTIFICATION, S.A.L.T., WORLDVIEW...)
Brian Khairullah - Gitara basowa (WRATHCHILD, VENGEANCE RISING, SANCTUARY CELEBRATION BAND, MAX BLAM JAM, JUPITER VI, KANTATION...)
Chris Hyde - Perkusja (HOLY SOLDIER...)
Album nagrano w składzie:
1. Supplication
2. This Present Darkness
3. Weapons of Our Warfare
4. Solitude
5. Flesh and Blood
6. Bought by Blood
7. 23
8. Slay the Wicked
9. Greetings of Death
10. If We Faint Not

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.