Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


niedziela, 21 lipca 2024

LOMBARD - Live (1983)


Moja ocena: 10/10
Grupa LOMBARD należy do tych największych i najbardziej wpływowych na Polskiej scenie rockowej. Ten świecki, ale i naprawdę neutralny i pozbawiony jakiejkolwiek frywolności na tym krążku zespół powstał w roku 1981 w Poznaniu, do dziś utrzymując wielką popularność. O zespole mówi się jako o dostarczycielu muzyki pop rockowej i synth popu, jednak czy to na pewno jest wszystko? Studyjny krążek zespołu "Śmierć dyskotece!" przez wielu jest uważany na naprawdę świetny. Jednak jeszcze większe grono fanów zespołu twierdzi, że to właśnie "Live" zasłużył na miano najlepszego albumu rockowego w Polsce, z czego spora grupa tych samych osób wypowiada się, że i prawdopodobnie w europie, a część uważa, że nawet na świecie. Trudno się z tym nie zgodzić, gdyż u nas w kraju rzeczywiście ta płyta razem z TSA live prezentuje najwyższy poziom. W europie i w przypadku światowego rocka tu byłoby kilku konkurentów, nie zmienia to jednak faktu, że to dzieło grupy LOMBARD należy do tych naprawdę rewelacyjnych. I wcale w świecie niczym od zagranicznych wykonawców nie odstaje. Kuriozalnie dzięki staraniom Savitoru opisywany tu koncertowy album trafił do sprzedaży 10 maja 1983, na kilka tygodni przed wydaniem przez Polskie Nagrania „Muza” nagranego wcześniej w profesjonalnym studiu nagraniowym albumu "Śmierć dyskotece!" jeszcze z Wandą Kwietniewską jako drugą wokalistką. Nagrania koncertowe z kolei odbyły się w mieście Szczecin, podczas dwóch koncertów zespołu w Filharmonii. Dlaczego tak duże grono fanów zespołu uważa, że jest to największe i najważniejsze dzieło w historii tego zespołu? Dobre pytanie, zwłaszcza że to jednak studyjny album tego zespołu doczekał się miana Złotej Płyty. Już tłumaczę. Jest to naprawdę solidny album, nie brak tu elementów hard rocka, jak i bardziej miękkiego klawiszowego brzmienia i spokojniejszych pop rockowych kompozycji. Mimo wszystko słychać tu prawdziwą koncertową energię, a całość zachwyca swoim ponadczasowym brzmieniem do dziś. Mało tego zespół podczas tej imprezy wykonał także ostrzejszą już w zasadzie to heavy metalową kompozycję, jednak ona nie znalazła się ostatecznie na tym krążku. Pojawiła się ona jako dziewiąta dopiero na reedycjach CD od roku 1992. Na razie skupmy się jednak na oryginalnym wydaniu. Album zaczyna się od pop rockowej kompozycji pod tytułem "Nasz Ostatni Taniec". Powiedzmy, że pomimo iż utwór zyskał dość dużą popularność, to nie należy on jeszcze do tych najciekawszych. Mimo wszystko jednak brzmi o wiele lepiej od wszystkich innych pozastudyjnych nagrań w tamtym czasie z koncertem grupy PERFECT i ze wspomnianym TSA włącznie, wspaniałą atmosferę tamtego występu potęguje dodatkowo bardzo żywiołowa reakcja publiczności. Drugi utwór pod tytułem "Znowu Radio" zaczyna się od ostrego hard rockowego riffu gitarowego i w zasadzie w to cały utwór należy uznać za utrzymany w tym gatunku. Ciężko także nie docenić tutaj prawdziwego geniuszu Piotra Zandera, jeśli chodzi o świetne solo gitarowe. Po tak czadowej hard rockowej kompozycji muzycy prezentują z kolei opartą z początku na wspaniałym brzmieniu klawiszy i równie wspaniałej żarliwej solówce rockową balladę pod tytułem "Bye, Bye Jimi". Takich kompozycji jak ta nie da się przecenić, to jest po prostu jedno z największych arcydzieł zespołu nagrane przez Grzegorza Stróżniaka za mikrofonem. Jego wokal jest tu niesamowity, a solówki gitarowe Piotra Zandera utrzymują w nieustannym zachwycie. Ciężko także nie docenić wspaniałej ballady rockowej pod tytułem "Słowa Chore Od Słów". Niesie ona z sobą ten sam niesamowity klawiszowy nastrój przepleciony niesamowitym gitarowym klimatem co poprzednia, tylko że za mikrofonem stanęła tu z powrotem wspaniała Małgorzata Ostrowska. Ta płyta brzmi niemalże kosmicznie, w takich nastrojowych kompozycjach. Po wszystkim powracamy do hard rocka wymieszanego jednak odrobinę i z pop rockiem i progresywnymi klawiszowymi akcentami w utworze pod tytułem "Spóźniona Radość". Grupa LOMBARD zaprezentowała tu naprawdę dość czadowy i ostry materiał. Na swoich późniejszych płytach ta grupa nie raz jeszcze zaskoczyła hard rockowym brzmieniem, ale to od opisywanej tu płyty "Live" tak naprawdę to wszystko się zaczęło, paradoksalnie dlatego, że ukazała się jako pierwsza, jeszcze przed planowanym jako pierwszy studyjnym debiutem, który także należy zaliczyć do tych w dużej mierze hard rockowych. Na sam koniec muzycy pozostawili jeszcze swój wielki, jeśli nie największy super hit w postaci przepięknej kompozycji pod tytułem "Przeżyj To Sam". Dziś ten tekst jest znów bardzo aktualny, zwłaszcza gdy się posłucha kłamliwych reżimowych mediów Donalda Tuska, a wołanie do tego wypranego z wartości młodego pokolenia, słuchającego chorych internetowych, często lewicowych autorytetów jest bardzo, adekwatne nawet dzisiaj. Niech się ono obudzi i przejrzy na oczy, a będzie lepiej, gdyż komunizm niestety powraca. Szczerze mówiąc to on, tak naprawdę nigdy naprawdę mojej ukochanej Polski nie opuścił, bo gdyby tak było, to dziś by Platformie, lewicy i reszcie zdrajców narodu tak łatwo nie poszło. Wracając jednak do samej płyty, to także i ona należy do tych wspaniałych arcydzieł, które wzbudzają po ich zakończeniu u słuchacza ochotę na więcej tak wspaniałej muzyki. Dlatego też doskonale, że po latach pojawiła się także jej wersja z bonusami. Zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z tak ważnym i prawdziwie ponadczasowym, arcydziełem ponadidealnym. Polecam Państwu ten znakomity muzycznie i produkcyjnie krążek bardzo serdecznie. Na fakt, iż jest on tak wyjątkowy, należy spojrzeć nie tylko ze względu na wspaniałych artystów którzy, go tworzyli i świetne kompozycje, ale także ze względu właśnie na czasy, w których on postał. To były czasy, gdy każdy miał dość ucisku, widział wszechobecną i kłamliwą propagandę. Wtedy ludzie wierzyli, że da się coś zrobić i nie dawali się omamić. Grupy rockowe także miały w tym czasie coś więcej do powiedzenia niż dziś. Ich teksty ukazywały panującą wtedy szarą rzeczywistość i budziły nadzieje, że można coś zmienić. Artyści nie byli konformistami, a prawdziwymi piewcami wolności. Przynajmniej wtedy każdy chciał w to wierzyć.
Album nagrano w składzie:
Małgorzata Ostrowska - Wokal (VIST, BASSPACE, LECH JANERKA, ZANDER, MAŁGORZATA OSTROWSKA, KSU...)
Grzegorz Stróżniak - Wokal, gitara, klawisze (NON IRON...)
Piotr Zander - Gitara (ZANDER, KARINA SĘDKOWSKA, ZANDERHAUS, PIOTR NOWACZYK, OFFSIDE...)
Zbigniew Foryś - Gitara basowa (GAYGA...)
Przemysław Pahl - Perkusja (STAN BORYS, GRUPA STRESS...)
Spis utworów:
1. Nasz Ostatni Taniec
2. Znowu Radio
3. Bye, Bye Jimi
4. Słowa Chore Od Słów
5. Spóźniona Radość
6. Przeżyj To Sam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.