Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


piątek, 30 sierpnia 2024

NARNIA - Course of a Generation (2009)


Moja ocena: 10/10
Nie pierwszy raz słucham tego albumu, jednak powróciłem do niego po dłuższej przerwie. Powiem, że podchodziłem do niego nieco sceptycznie, brzmi on bowiem o wiele nowocześniej, zmienił się także styl zespołu. Mamy tu więcej szarpania jednej struny, a mniej riffów, kilka trochę bardziej przeciętnych, choć niezłych kompozycji i brak tego klimatu, który mogliśmy znaleźć na wcześniejszych wydawnictwach zespołu. Nie pamiętam, jak oceniłem ten krążek wcześniej, ale po czasie daję mu najwyższą ocenę, choć dzieło w 100% ponadidealne to nie jest. Jest to jednak idealny krążek dla fanów nieco świeższego podejścia do heavy/power metalu. Muzykom udało się tu wciąż zachować wysoki poziom wykonawczy i uniknąć zbytniego rozmydlenia całości trochę nachalnymi, ale psującymi całość klawiszowymi efektami. Może nie jest tak genialnie, jak przed laty, na wcześniejszych płytach, ale wciąż naprawdę miło jest tej płyty posłuchać. Otwierająca krążek kompozycja "Sail Around the World" należy do naprawdę ciekawych reprezentantów nowocześniejszego heavy/power metalu. Co ciekawe na tym krążku nie śpiewa już Christian Rivel, a nowy wokalista Germán Pascual znany w tym czasie, chociażby z MIND'S EYE. Poradził sobie świetnie, to co należy tu także docenić to także świetne solo gitarowe, za które odpowiada Carl Johan Grimmark. Drugi, tym razem melodyjnie heavy metalowy utwór pod tytułem "When the Stars Are Falling" wydaje się nieco bardziej rozmiękczony i przez to także i trochę słabszy od pierwszego, jednak i w nim znajdziemy sporo naprawdę dobrych momentów. Do o wiele ciekawszych należy jednak ostra power/speed metalowa kompozycja pod tytułem "Curse Of A Generation". Także i w niej odnajdziemy jednak i odrobinę melodyjności. W tym miejscu także należy docenić znakomite solo gitarowe. Niestety naprawdę przeciętnie wypada dość mdła kompozycja pod tytułem "Scared". Brak w niej dobrych riffów, większego polotu i się dłuży, na szczęście następne kompozycje ratują sytuację i podnoszą poziom tej płyty jako całości. Naprawdę ciężko nie docenić heavy metalowej kompozycji pod tytułem "Kings Will Come". Jest to nieco nowocześniejsze podejście do gatunku, z dość nachalnymi klawiszami, ale i tak to wszystko razem brzmi naprawdę świetnie. Gdyby to był album greckiej grupy BLACK FATE, to byłoby ich najlepsze i najbardziej ponadidealne arcydzieło, jako płyta grupy NARNIA wszystko utrzymuje naprawdę wysoki poziom, ale jednak to nie do końca to, co kiedyś. Nie za bardzo przepadam za klawiszami, które zamiast uzupełniać melodię, to stanowią bardziej rodzaj jakichś efektów dźwiękowych, co słychać także w heavy metalowym utworze "Rain". Całość poza trochę mdłym refrenem wypada jednak naprawdę dobrze, zwłaszcza solo gitarowe zasługuje na wielkie uznanie. To naprawdę nie jest zła płyta, to wciąż idealny album dla fanów metalu, zwłaszcza dla młodszego pokolenia metali, z tym że do wielkich ponadidealnych arcydzieł bym go nie zaliczył, znając naprawdę genialną przeszłość tej wspaniałej formacji. Są na tej płycie jednak i prawdziwe perełki, chociażby takie jak heavy/power metalowy "Armageddon". Całkiem niezły jest też melodyjnie heavy metalowy "One Way to Freedom". Muzycy wciąż się starają, by ich materiał był naprawdę urozmaicony. Moich słów dowodzi, chociażby heavy/power metalowa kompozycja "Miles Away". Jest to całkiem niezły utwór, ale jednak efekty i klawisze trochę za bardzo go rozmydlają. Młodym fanom metalu może się to wszystko spodobać, ale tym wszystkim, którzy pamiętają czasy, gdy metal, naprawdę znaczył metal, może się to wydać jednak trochę za bardzo ugrzecznione, wygładzone i miałkie. Całość kończy jeszcze melodyjnie heavy metalowa kompozycja pod tytułem "Behind the Curtain". Gdy całość dobiega końca, nie wzbudza wielkiego niedosytu na więcej. Przynajmniej dla mnie te dziesięć kompozycji w zupełności wystarczy. Tak czy owak, jednak polecam ten album bardzo serdecznie. To jest naprawdę świetny krążek, zwłaszcza dla wszystkich fanów nowocześniejszego metalu. Może dzięki temu młodzi sięgną, po bardziej klasyczne krążki tego zespołu? Młodzi mówię Wam, warto by było.
Album nagrano w składzie:
Germán Pascual - Wokal ( AFTERGLOW, MENDEZ, FORGED WINGS, MIND'S EYE, EMPIRE 21, DIVINEFIRE, DENIED, HEARTWIND, GERMÁN PASCUAL, ESSENCE OF SORROW...)
Carl Johan Grimmark - Gitara, klawisze (SENTINEL, MODEST ATTRACTION, LOCOMOTIVE BREATH, SAVIOUR MACHINE, SYSTEM BREAKDOWN, DIVINEFIRE, ROB ROCK, FULLFORCE, JERUSALEM, FIRES OF BABYLON, HARDCORE CIRCUS, FLAGSHIP, EMPIRE 21, BEAUTIFUL SIN, MARTIN SIMSON'S DESTROYER OF DEATH, GRIMMARK, TOURNIQUET...)
Andreas Olsson - Gitara basowa (ECLIPSE, STORMWIND, HARMONY, DIVINEFIRE, ROB ROCK, DANIEL PALMQVIST, 7DAYS, ROYAL HUNT, TOWER OF BABEL, VIVALDI METAL PROJECT...)
Andreas Johansson - Perkusja (SENTINEL, SYSTEM BREAKDOWN, CLAES JANSON, WISDOM CALL, CHRISTIAN LILJEGREN, SYSTEM BREAKDOWN, ROB ROCK, DIVINEFIRE, ROYAL HUNT, THE DOOMSDAY KINGDOM, VEIL OF OBSCURITY, AVATARIUM, JAKOB SAMUEL...)
Spis utworów:
1. Sail Around the World
2. When the Stars Are Falling
3. Curse of a Generation
4. Scared
5. Kings Will Come
6. Rain
7. Armageddon
8. One Way to Freedom
9. Miles Away
10. Behind the Curtain

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.