Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


niedziela, 13 sierpnia 2023

RANSOM - Ransom (1991)


Moja ocena: 10/10
W latach 90. XX wieku Chrześcijański metal miał się już bardzo dobrze i miał ugruntowaną pozycję, dlatego powstawało coraz to więcej ciekawych zespołów i płyt w tym gatunku. Jedną z nich jest właśnie album grupy RANSOM. Zanim przejdziemy do właściwej części tej recenzji, przedstawię trochę historii tego zespołu. Historia tej grupy sięga jeszcze połowy lat osiemdziesiątych i rozwijającej się Chrześcijańskiej sceny metalowej, która w pełni rozkwitła po komercyjnym sukcesie grupy STRYPER. Tak dobry zespół jednak mógłby się gdzieś zagubić w dosłownym zalewie zespołów „białego metalu” tamtych czasów, ale tym, co wyróżniało zespół RANSOM, jest to, że posiada on bardzo utalentowaną wokalistkę. Nie była to wielka nowość, ponieważ bywały już grupy z kobietami za mikrofonem, także na scenie Chrześcijańskiej, ale to właśnie RANSOM, stał się jednym z najciekawszych. Początkowo Lisa Faxon i Michael Ciado działali pod nazwą FIRST AID, jednak zmienili nazwę i jako RANSOM zadebiutowali w roku 1988 na taśmie demo, oraz płytowej składance "California Metal 2". Rozgłos, który z tego wynikł, doprowadził zespół do podpisania kontraktu z Chrześcijańską wytwórnią Intense Records. Firma ta już wtedy wydała wiele świetnych płyt, które dziś stanowią prawdziwe klasyki. Niewątpliwie na duży sukces zespołu wpłynął także fakt, że ich materiał przyniósł bardzo komercyjną, świetnie wykonaną muzykę heavy, glam metalową, która idealnie nadawała się dla fanów wspomnianego STRYPER, lub WHITECROSS, CRYSTAVOX, SHOUT i tym podobnych. A oto co znalazło się na tej płycie, utwór po utworze. Materiał od razu zaczyna się bardzo przebojowo od świetnej kompozycji pod tytułem "Lasting Love". Hard rockowa energia miesza się, tu z glam metalowym luzem, a słuchacz zostaje od razu zaproszony do wspaniałej zabawy. Jest to właśnie takie brzmienie i muzyka, jakich oczekujemy od Amerykańskiego zespołu prosto ze słonecznego Los Angeles! Ten luz prosto z Kalifornii. Jeden świetny kawałek jednak jeszcze naprawdę dobrej płyty nie czyni i muzycy doskonale o tym wiedzieli, prezentując jako następny utwór kolejny potencjalny superprzebój pod tytułem "Rumors". Ta hair metalowa kompozycja utrzymuje luźny, pełen optymizmu i dobrej zabawy klimat pierwszego utworu. Zespół jednak nie zapomniał także i o umieszczeniu na tym krążku wspaniałej emocjonalnej power ballady pod tytułem "Memories Of You". Następny utwór powraca do hard rockowych brzmień z hair metalowym zacięciem i nosi tytuł "Fool That I Am". Prawdziwie heavy metalową moc zespołu, poznajemy jednak dopiero w szybszej, ale także bardzo melodyjnej kompozycji pod tytułem "Break Into Darkness". Już te utwory wystarczą, by ocenić ten album bardzo wysoko. Otrzymujemy tutaj ponadczasowe i ponadidealne utwory, które naprawdę zachwycają nie tylko wspaniałym głosem pięknej wokalistki, ale także wirtuozerią wspaniałych solówek gitarowych, doskonałym zgraniem zespołu i jego talentem. Dodać do tego należy także naprawdę świetną produkcję i brzmienie tejże płyty. A jeśli chodzi o naprawdę piękne utwory, to kolejną bardzo urzekającą balladą jest "Tonight". Kompozycja ta utrzymana jest z kolei w stylu AOR. Do hard rockowych brzmień muzycy powrócili z kolei w bardzo optymistycznej kompozycji pod tytułem "Etched In Stone". Kolejny utwór z kolei prezentuje styl melodyjnej hard rockowej power ballady i nosi tytuł "Fallen Angel". Taki zabieg, oczywiście gwarantuje naprawdę ciekawe kontrasty pomiędzy utworami, sprawiając, że każdy z nich jeszcze bardziej błyszczy na tej płycie. Tak jak na przykład kolejny naładowany po brzegi pozytywną energią kawałek pod tytułem "Your Broken Heart". Ta hair metalowa kompozycja, to kwintesencja wszystkiego, co najlepsze w tej muzyce. Tak jak wspomniałem na początku w latach 90. rynek Chrześcijański, był już naprawdę rozwinięty, ale oznacza to także, że nasycony już sporą ilością ciekawych, zespołów stanowiących dla RANSOM konkurencję. Dlatego właśnie ten zespół, aby zaistnieć, musiał prezentować nieco więcej, zachwycić czymś nowym i ciekawym, co sprawiło, że zainteresował fanów i już wtedy naprawdę znaczącą wytwórnię płytową, swoją muzyką. Tym był nie tylko świetny materiał, ale i talent każdego z muzyków. Talent do tworzenia tak nastrojowych kompozycji, jak kolejna przepiękna power ballada pod tytułem "I'll Never Leave You". Takim to sposobem dotarliśmy już do ostatniej kompozycji na tym krążku. Ona także utrzymana jest w balladowym stylu i nosi tytuł "When I Die". Te jedenaście wspaniałych kompozycji pozostawia jednak jeszcze uczucie niedosytu na więcej tak dobrej muzyki. Polecam ten album, najserdeczniej jak się tylko da. Warto także dodać, że muzykom udało się powtórzyć ten wspaniały sukces także na swojej drugiej płycie, której także nie omieszkam tu opisać.
Album nagrano w składzie:
Lisa Faxon - Wokal
Tony Ortiz - Gitara, wokale w tle (PROJECT TRU...)
Michael Ciado - Gitara basowa, wokale w tle
Brent Jeffers - Klawisze (GUARDIAN, MASS, STRYPER, BIG BANG BABIES...)
Randy Kantor - Perkusja
Jim Morris - Wokale w tle, klawisze
Doug Beiden - Wokale w tle (DAVID ZAFFIRO, PETRA, HALO, THE BRAVE, SCOTT SPRINGER, MICHAEL SWEET, PAUL Q-PEK, MICHAEL SHAMBLIN, STEPHEN MARSHALL...)
Steve Manning - Wokale w tle (ROGER FISHER...)
Spis utworów:
1. Lasting Love
2. Rumors
3. Memories Of You
4. Fool That I Am
5. Break Into Darkness
6. Tonight
7. Etched In Stone
8. Fallen Angel
9. Your Broken Heart
10. I'll Never Leave You
11. When I Die

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.