Heavy Metal, Power Metal, Glam Metal, Melodic Metal, Hard Rock, AOR...


czwartek, 29 lutego 2024

AMETHYST - Marching In (2011)


Moja ocena: 10/10
Na ten singiel grupa AMETHYST kazała troszkę swoim fanom poczekać. Co prawda jeszcze trochę wcześniej, bo w roku 2005 ukazał się materiał pod tytułem "Amethyst" ale zawierał on po prostu ponownie wydane, utwory z wydanego w 1989 roku materiału demo, które już państwu opisałem. Skądinąd wspaniałego demo, które bardzo serdecznie polecam. Tak czy owak, to jest w zasadzie ten sam materiał, tylko w innej okładce, więc skupmy się na tym oto singlu. Prezentuje on utwór pod tytułem "Marching In" znany z wydanego w 1989 roku demo, w nowej ostrzejszej wersji. Nagranie jest dostępne na YouTube. Takim to sposobem legenda Chrześcijańskiego heavy/power metalu ze Spokane w stanie Washington, postanowiła zaprezentować zarówno swoje nowsze brzmienie, jak i jednocześnie przypomnieć jeden ze swoich sztandarowych utworów sprzed lat. Solo na gitarze w tej wersji wykonał James Peters. Cóż można natomiast powiedzieć o samym utworze, w odświeżonej wersji? Ponieważ tylko on reprezentuje ten materiał i co dziwne nie znalazł się on na wydanej w roku 2015 płycie "Back from the Dead". Zaprezentowana tu kompozycja "Marching In" rzeczywiście brzmi tu nieco ciężej, ale wciąż jest bliska pierwowzoru. Solo które wykonał James Peters, pamiętający jeszcze czasy, gdy AMETHYST grał pod innymi nazwami takimi jak METAL STORM i FORTRESS, jest naprawdę ciekawe. Dość melodyjne, ale i niepozbawione prawdziwej wirtuozerii. Jeśli chodzi, o riffy gitarowe to także jest nieco ciężej, a jeśli chodzi, o wokal to Mark Fekete udowodnił, że wciąż ma naprawdę mocny i charyzmatyczny głos, jednocześnie śpiewając nieco niżej, unikając krzyków. Także i ta wersja jest bardzo interesująca, dlatego polecam jej poszukać i się z nią zapoznać.
Album nagrano w składzie:
Mark Fekete - Wokal, gitara, perkusja (GRACE THIRSTY SOULS, PRODIGAL, MACIEJ PODSIADŁO...)
Gary Rose - Gitara basowa
James Peters - Gitara
Spis utworów:
1. Marching In (Heavier Version/Remake)

IMPELLITTERI - Stand in Line (1988)


Moja ocena: 10/10
Grupa IMPELLITTERI po wydaniu doskonałej płyty EP, szybko postanowiła zaprezentować już dłuższy materiał. Takim to sposobem w roku 1988 światło dzienne ujrzała płyta "Stand in Line", którą promował bardzo ciekawy singiel "Stand in Line / Somewhere over the Rainbow". Już ten materiał pokazał, że w zespole doszło do zmian. Zmienił się całkowicie skład i jedynym muzykiem, którego znamy z poprzedniej płyty, jest tylko założyciel zespołu Chris Impellitteri. Zza mikrofonu odszedł Rob Rock do grupy JOSHUA, a rolę wokalisty w IMPELLITTERI objął znany z RANBOW, MICHAEL SCHENKER GROUP czy ALCATRAZZ Graham Bonnet! Te rewolucje spowodowały, że materiał zespołu tym razem opiera się głównie na pełnym wirtuozerii heavy metalu, czasem nawet dość melodyjnym, oraz jednej kompozycji hard&heavy. Power metalowe riffy znane z debiutu odeszły tu na dalszy plan, choć nie powiem, że płyta jest ich całkowicie pozbawiona. Jest to niewątpliwie jednak bardziej urozmaicony materiał i równie ciekawy, jak doskonały debiut. Ten longplay stanowi prawdziwe arcydzieło wybitnego shred metalu lat 80. w nieco melodyjniejszej postaci. Oto co się na nim znajduje. Płyta zaczyna się od bardzo chwytliwej i melodyjnej kompozycji heavy metalowej pod tytułem "Stand in Line". Brzmienie zespołu zostało tu poszerzone o instrumenty klawiszowe, które dodają całości nieco bardziej miękkiego i komercyjnego brzmienia, ale właśnie między innymi dzięki temu zespół zadebiutował z teledyskiem do tej kompozycji w TV. Między innymi w VH1. Jeśli chodzi o solówki gitarowe, to wciąż są one tu bardzo mistrzowskie, co Chris udowodnił już w pierwszym utworze. Jako drugi na płycie występuje utwór hard&heavy pod tytułem "Since You've Been Gone". Ten cover utworu z repertuaru RUSS BALLARD stanowi popisowy numer Grahama Bonneta, wykonywany jednakowo z RAINBOW, ALCATRAZZ czy chociażby tu z IMPELLITTERI. Tu jednak ta hard rockowa kompozycja brzmi bardziej heavy metalowo, a przede wszystkim została uzupełniona o jeszcze bardziej szalone solo gitarowe. Nieco bliżej estetyki obranej na debiutanckiej płycie EP jest wirtuozerski heavy/power metalowy utwór pod tytułem "Secret Lover". Ta czadowa kompozycja zachwyca nie tylko wspaniałymi solówkami, ale i naprawdę solidną porcją świetnych ciężkich riffów. Nie brak tu i melodyjności w doskonałych refrenach. Utwór ten stanowi prawdziwe arcydzieło w swoim stylu. Po wszystkim zespół nie ma żadnych oporów, by sięgnąć po klasyk "Somewhere Over the Rainbow" z repertuaru Judy Garland i wykonać go w przepięknej gitarowej formie. Utwór ten zachwyca prawdziwym mistrzostwem wirtuoza, który ją wykonuje, jak i naprawdę wspaniałym brzmieniem. Następnie przechodzimy do melodyjnie heavy metalowego utworu pod tytułem "Tonight I Fly". Z racji, że grupa IMPELLITTERI jest świeckim zespołem, to teksty dotyczą tu kobiet, miłości, czy po prostu życia. Bardziej Chrześcijańskie teksty utworów pojawią się, dopiero gdy za mikrofon powróci Rob Rock, jednak pomimo świeckiego charakteru tekstów na tym krążku, naprawdę nie ma tu nic, co by przekraczało granice dobrego smaku i przyzwoitości. Jest przede wszystkim naprawdę wspaniała muzyka, czego dowodzi także heavy metalowy utwór pod tytułem "White and Perfect". Po wszystkim przechodzimy z kolei do nieco bardziej klimatycznej kompozycji heavy metalowej pod tytułem "Leviathan". Po utworze na temat Biblijnej morskiej bestii muzycy postanowili zmienić nieco klimat. Tym razem zespół zabiera nas na weekend do Hollywood w czadowej heavy metalowej kompozycji pod tytułem "Goodnight and Goodbye". Całość kończy jeszcze shred metalowy utwór pod tytułem "Playing with Fire". Mamy tu doskonałe solówki gitarowe i solidną garść ostrych power metalowych riffów, mimo wszystko ten album i tak pozostawia słuchacza z ochotą na jeszcze więcej tak dobrej muzyki. Jeśli chodzi o teksty, to tak jak wspomniałem, jest to na wskroś świeckie wydawnictwo, jednak nic gorszącego na nim nie ma, dzięki czemu mogę je polecić także Chrześcijanom. Wspomniałem także, że z czasem ta grupa będzie poruszać także bardziej Chrześcijańskie tematy, zwłaszcza gdy za mikrofon powróci Rob Rock. Właśnie z nim zespół wydał swój następny krążek pod tytułem "Grin and Bear It". Także i on prezentuje jeszcze świecki światopogląd, jeśli chodzi o teksty zespołu, ale także i tu możemy być całkiem spokojni, że są one dobre. W mojej ocenie nawet bardziej wartościowe od tych zawartych tutaj. Polecam jednak Państwu ten album z roku 1988 bardzo serdecznie, gdyż stanowi on naprawdę prawdziwe arcydzieło i naprawdę warto się z nim zapoznać.
Album ngarano w składzie:
Graham Bonnet - Wokal (THE MARBLES, THE BLUE SECT, SOUTHERN COMFORT, THE PARTY BOYS, GRAHAM BONNET, RAINBOW, THE MICHAEL SCHENKER GROUP, ALCATRAZZ, THE ROYAL PHILHARMONIC ORCHESTRA & FRIENDS, THE GRAHAM BONNET SETT, FORCEFIELD, EDDIE HARDIN, BLACKTHORNE, ANTHEM, MICHAEL SCHENKER, IAIN ASHLEY HERSEY, TAZ TAYLOR BAND, J21, TOMORROW'S OUTLOOK, DON AIREY, WISHING WELL FEATURING GRAHAM BONNET, LYRAKA, BONNET PARGA & HEAVENSTONE, EZOO, AXEL RUDI PELL, MICHAEL SCHENKER FEST, GRAHAM BONNET BAND, GRAHAM BONNET'S ALCATRAZZ...)
Chris Impellitteri - Gitary (VICE, HOUSE OF LORDS, ANIMETAL USA...)
Chuck Wright - Gitara basowa (GIUFFRIA, QUIET RIOT, KUNI, MAGDALLAN, HOUSE OF LORDS, TED NUGENT, ANN LEWIS, DORO, TAMPLIN AND FRIENDS, BAD MOON RISING, ATSUSHI YOKOZEKI PROJECT, EYES, PATA, THE CHILDREN OF ZION, TEDDY ANDREAS, CHAOS IS THE POETRY, ALICE COOPER, BLACKTHORNE, MAGDALEN, MURDERER'S ROW, LANNY CORDOLA, GACKT, STUART SMITH, HEAVEN AND EARTH, ODD MAN OUT, PAUL SHORTINO'S THE CUTT, FREDDY CANNON, KEVIN GALES, HANK WILLIAMS, MATT SORUM, AUDREY FOREST, PAT TRAVERS AND CARMINE APPICE, CHRISTIAN TOLLE PROJECT, STEPHEN PEARCY, C.T.P., CHRISTIAN TOLLE PROJECT, STEPHEN PEARCY, C.T.P., BOB KULICK, EISLEY / GOLDY, DEBBY HOLIDAY, DIZZY REED, CHRIS CATENA'S ROCK CITY TRIBE, SAINTS OF THE UNDERGROUND, THE EXILE SOCIAL CLUB, CHUCK WRIGHT'S SHELTERING SKY, DEMONS DOWN, ADLER'S APPETITE...)
Philip Wolfe - Klawisze (ATTAKK, W.A.S.P., DONALD DEAN, GLASS WOLFE, PHILIP WOLFE, IAIN ASHLEY HERSEY...)
Pat Torpey - Perkusja (JEFF PARIS, MR. BIG, MARK VAN HOLMES, STAN BUSH & BARRAGE, TED NUGENT, RAZOR BABY, PAUL GILBERT & BILLY SHEEHAN, MICHAEL THOMPSON BAND, FREDERIKSEN/PHILLIPS, AKIRA TAKASAKI, VELOCITY, PAUL GILBERT, NIACIN, ODD MAN OUT, RICHIE KOTZEN, STREAM, THE KNACK, FREDDY CANNON, 未来, TAHNEE CAIN AND TRYANGLZ, MONTROSE, THE EXILE SOCIAL CLUB, BELINDA CARLISLE...)
Randy Rand - Gitara basowa (MASTERS OF THE AIRWAVES, THE OFFENDERS, AUTOGRAPH, THE LAWYERS...)
Spis utworów:
1. Stand in Line
2. Since You've Been Gone (Russ Ballard cover)
3. Secret Lover
4. Somewhere over the Rainbow
5. Tonight I Fly
6. White and Perfect
7. Leviathan
8. Goodnight and Goodbye
9. Playing with Fire

BARREN CROSS - Rattle Your Cage (1994)


Moja ocena: 10/10
Po wielu sukcesach zarówno wydawniczych, jak i koncertowych, zespół podjął decyzję o rozwiązaniu. W 1990 roku Mike Lee opuścił BARREN CROSS i skupił na grupie BAREBONES. Z tamtą grupą wydał jedynie jedną płytę i oszałamiającej kariery nie zrobił. Po tym, jak Michael Lee realizował inny projekt, wokalista Vincent Van Voltenburg, znany również jako Vin Van Volt, z kwartetu FULL ARMOR, został w tym czasie nowym wokalistą w BARREN CROSS. Można go było usłyszeć podczas występów na żywo na trasie „State of Control World Tour” w 1990 r., która obejmowała wyprzedane koncerty w Irlandii, Niemczech, Austrii i USA. Wkrótce po zakończeniu światowej trasy koncertowej w 1990 r. nowy skład z, miał rozpocząć pisanie kolejnej płyty, która mogła zawierać piosenkę Vin Van Volta pod tytułem „Pain Reliever”. Zarówno ten utwór, jak i nowe brzmienie zespołu, zostały dobrze przyjęte przez publiczność podczas wspomnianej trasy koncertowej. Jednak zapowiadana płyta w nowym składzie nigdy nie powstała, a BARREN CROSS ogłosił przerwę w działalności. Zespół powrócił na sceny dopiero w roku 1994. W tym samym roku wydał także nową płytę, a fani mogli się cieszyć najsilniejszym składem zespołu, znanym z wcześniejszych koncertów, jak i nagrań. Za mikrofonem stanął znów Mike Lee. Doszło jednak do sporych rewolucji, jeśli chodzi o styl muzyczny zespołu. Tym razem muzycy odeszli od stylu z lat 80. na rzecz troszkę bardziej aktualnych brzmień dla lat 90. Zmieniło się także wydawnictwo. Ten album został wydany przez Chrześcijańską firmę wydawniczą Rugged Records. Pomimo wielu zmian, muzykom udało się jednak po raz kolejny nagrać naprawdę świetny album. Może już nie tak ponadidealny, jak wydawnictwa z lat 80., ale wciąż naprawdę bardzo dobry. W mojej ocenie jest to płyta idealna, ponieważ naprawdę zachwyca zarówno dobrym materiałem, jak i naprawdę świetną produkcją. Tutaj także i nie brakuje prawdziwego czadu, jednak czasami brak mi tu gdzieniegdzie tych klasycznych, ponadczasowych gitarowych riffów, których naprawdę było sporo na poprzednie albumach. Choć i tu nie brakuje naprawdę świetnych kompozycji. Przykładem może być dość chwytliwy utwór hard&heavy pod tytułem "Rattle Your Cage". Nie można zaprzeczyć, że styl wokalny frontmana Mike'a Lee przypominający styl wokalisty IRON MAIDEN, wciąż został tu zachowany, ale muzycznie jesteśmy już zupełnie gdzie indziej, w mojej ocenie nieco bliżej estetyki GUNS N' ROSES, ale też nie do końca. Drugi utwór pod tytułem "Here I Am" jest zdecydowanie bardziej nastawiony na heavy metal, który nabiera nieco więcej melodyjności w refrenach. Kolejna kompozycja pod tytułem "Unsuspecting" także utrzymana jest w heavy metalowej estetyce, jest to dość ostry utwór, ale także i naprawdę chwytliwy. Warto tu zwrócić także uwagę na świetne tym razem bardziej zadziorne wokale, które wykonał Mike Lee. Nieco melodyjniejsze brzmienia naprawdę chwytliwego heavy metalu muzycy zaprezentowali z kolei w utworze pod tytułem "No Time to Run". Zwłaszcza refreny kojarzące się nieco z dokonaniami IRON MAIDEN są tu naprawdę chwytliwe. Kolejny utwór z kolei stanowi doskonały portret metalowej estetyki lat 90. i nosi tytuł "Sick". Mike Lee bardziej tu krzyczy, a riffy gitarowe są tu dość proste, co nie zmienia faktu, że pomimo wszystko naprawdę ostre, wszystko uzupełniają dodatkowo dość chwytliwe refreny. Na płycie nie zabrakło jednak ciekawej melodyjnie hard rockowej ballady pod tytułem "Somewhere Far Away". Łączy ona w sobie piękną akustyczną balladową melodię, z ostrzejszymi bardzo optymistycznymi w swoim charakterze hard rockowymi refrenami. Do naprawdę ostrych heavy metalowych brzmień powracamy jednak bardzo szybko w następnej kompozycji pod tytułem "Feed the Fire". Ach ten Mike Lee za mikrofonem, po prostu mistrzostwo interpretacji zarówno muzyki, jak i tekstu! Po wszystkim jednak powracamy do spokojniejszych brzmień, wraz z nastrojową balladą pod tytułem "Let It Go Let It Die". Następna kompozycja przynosi z kolei chwytliwe brzmienia hard&heavy i nosi tytuł "Time for Love". Nie da się zaprzeczyć, że jest to naprawdę bardzo chwytliwy album, by nie powiedzieć, że czasami nawet lekko komercyjny, dzięki czemu nowa formuła zespołu wciąż jest bardzo atrakcyjna. To, co należy tu także pochwalić to fakt, że muzycy nie ugięli się tu modzie na brzmienia z Seattle, pozostając przy heavy metalu, czasami wędrując w stronę hard rocka, co też jest bardzo ciekawe, ponieważ wcześniej ten zespół trzymał się raczej zdecydowanie bardziej tradycyjnych brzmień ciężkiego metalu. Hard rockowe utwory w wykonaniu BARREN CROSS są jednak także bardzo warte uwagi. Naprawdę ciężko się dobrze nie bawić w rytm chwytliwej kompozycji "J.R.M.". Tutaj nawet znajdziemy odrobinę ze stylu AEROSMITH. Dowodzi to naprawdę bardzo szerokich horyzontów muzycznych i inspiracji członków tego zespołu. Kolejnym utworem dowodzącym jak bardzo ciekawy i urozmaicony materiał muzycy postanowili nam tu zaprezentować, jest, przepiękna ballada w stylu AOR pod tytułem "Your Will". Jest to jedna z najśliczniejszych ballad, jakie w ogóle kiedykolwiek zostały nagrane. Na sam koniec zespół pozostawił jeszcze świetną dość melodyjną kompozycję heavy metalową pod tytułem "Midnight Son". Polecam Państwu ten album bardzo serdecznie.
Album nagrano w składzie:
Mike Lee - Wokal, gitara (ROCK POWER PRAISE, BARE BONES, MIKE LEE, SANXTION, LIBERTY N' JUSTICE, WORLDVIEW, GALE FORCE...)
Ray Parris - Gitara
Jim LaVerde - Gitara basowa (SANCTUARY PRAISE, METAL PRAISE, P.K. MITCHELL, PAUL FALZONE, ANEMIA, TRYTAN...)
Steve Whitaker - Perkusja
Spis utworów:
1. Rattle Your Cage
2. Here I Am
3. Unsuspecting
4. No Time to Run
5. Sick
6. Somewhere Far Away
7. Feed the Fire
8. Let It Go Let It Die
9. Time for Love
10. J.R.M.
11. Your Will
12. Midnight Son

MAXX WARRIOR - Maxx Warrior (1985)


Moja ocena: 10/10
Powstała w 1980 roku w Myrtle Beach w Południowej Karolinie grupa MAXX WARIOR należy do naprawdę ciekawych przedstawicieli heavy, glam metalu. Tak naprawdę to prawdziwa kariera tego zespołu, rozpoczęła się jednak w roku 1982, kiedy to został skompletowany pełny skład. Wtedy to także została wybrana nazwa zespołu. Chociaż jest to zespół świecki, to w jego tekstach nie dopatrzyłem się niczego, co by było nieodpowiednie dla Chrześcijańskich uszu. Pierwszy utwór to typowy hymn metalowców, z tekstem na temat tej wspaniałej muzyki. Drugi utwór ma całkiem pozytywny przekaz, tak samo, jak kolejny. Ostatnia kompozycja z kolei opowiada o ostatecznym zniszczeniu zła. Można powiedzieć, że jednak jest to grupa naprawdę przyjazna Chrześcijanom, także ze względu na piękną notatkę zamieszczoną na okładce. Muzycy dziękują tam Naszemu Panu Jezusowi za wszystko, co dla nich uczynił z pomocą w wydaniu tej bardzo ciekawej płyty włącznie. A jest to naprawdę prawdziwe arcydzieło w swoim stylu, choć niezbyt długie. Mamy tu nieco ponad osiemnaście minut znakomitej muzyki, które naprawdę pozwala polubić ten wspaniały materiał, jednocześnie jednak nie do końca pozwala się nim nacieszyć. Po przesłuchaniu tych czterech utworów pozostaje po prostu ogromny niedosyt na więcej tak dobrej i przebojowej muzyki. Przyjrzyjmy się jej nieco bliżej, jest bowiem naprawdę ciekawa. Płyta zaczyna się od rozpędzonej heavy/speed metalowej kompozycji pod tytułem "High on Metal". Opiera się ona na świetnych riffach, wspartych dynamiczną grą sekcji rytmicznej. Wokalista Carl Snare nagrał tu naprawdę doskonałe wokale! Później będziemy mogli go usłyszeć, chociażby w grupie FIREHOUSE. Na basie gra tu z kolei Perry Richardson, który to po czasie zasili także szeregi grupy FIREHOUSE, a także i STRYPER! Druga kompozycja pod tytułem "It's Alright" przynosi nieco bardziej przebojowe brzmienia heavy/glam metalu. To bardzo pozytywna, podnosząca na duchu kompozycja w klimacie TWISTED SISTER, ale brzmiąca nieco bardziej, jak wczesne dokonania MÖTLEY CRÜE. Wokalista Cj Snare brzmi tu niemalże identycznie jak Vince Neil. Kolejny utwór pod tytułem "Taken by Forces" jest z kolei utrzymany w postaci dość chwytliwego, ale i naprawdę czadowego heavy metalu. Także tu nie brakuje naprawdę wspaniałych riffów gitarowych, które doskonale napędzają całość wraz z energiczną grą sekcji rytmicznej. Na sam koniec muzycy pozostawili jeszcze heavy metalowy utwór pod tytułem "Burning Down the Gates of Hell". Polecam Państwu ten bardzo ciekawy album, naprawdę bardzo serdecznie.
Album nagrano w składzie:
Carl "CJ" Snare - Wokal (WHITE HEAT, FIREHOUSE, RUBICON CROSS, CJ SNARE, LIBERY N' JUSTICE...)
Scott Atkins - Gitara
Alton Eddins - Gitara
Perry Richardson - Gitara basowa (NANTUCKET, FIREHOUSE, CRAIG MORGAN, TRACE ADKINS, STRYPER, CLEANBREAK...)
Spis utworów:
1. High on Metal
2. It's Alright
3. Taken by Forces
4. Burning Down the Gates of Hell

poniedziałek, 26 lutego 2024

THOMAS TOMSEN - Sunflickers (2010)


Moja ocena: 10/10
Wydany w roku 2010 album THOMAS TOMSEN "Sunflickers" zachwycił mnie na tyle, że musiałem nawiązać współpracę z tym znakomitym muzykiem. Nie trudno się domyślić, że za założeniem projektu THOMAS TOMSEN, stoi muzyk o tym imieniu i nazwisku. Jego twórczość jest raczej, świecka, ale nie ma w niej nic, co by mogło mi się nie podobać. Tym bardziej że ten krążek jest w całości instrumentalny. Zawiera on wspaniałą mieszankę heavy metalowych rifów, shred metalowych solówek, połączonych z progresją, hard rockiem i eksperymentalną, muzyką fusion. Dzieje się tu naprawdę bardzo dużo ciekawego. Na wydany przez firmę Rockwerk Records album, wirtuoz Thomas Tomsen zaprosił także znakomitych gości, którzy stanową naprawdę znakomity dream team. Zapoznajmy się zatem bliżej z muzyką, jak i poszczególnymi muzykami, którzy ją stworzyli. Album zaczyna się od utworu "Godfather's Walk". Jest to w mojej ocenie naprawdę świetna kompozycja, w melodyjnie shred metalowym stylu. Niemieckiego wirtuoza gitary, którym jest Thomas Tomsen, wsparli tu dodatkowo Doug Pinnick z KING'S X na gitarze basowej, Derek Sherinian z DREAM THEATER, YNGWIE MALMSTEEN, na klawiszach i Melanie Bormann z ACARI i FRANKENFISH. Za wszystkie gitarowe riffy i niesamowite solówki odpowiada tu Thomas. Kolejnym bardzo ciekawym utworem jest utrzymany w estetyce chwytliwego hard&heavy, shred metalu "Sunflickers". Także i tu nie zabrakło melodii. Rolę basisty pełni tu Bob Daisley z grup RAINBOW, OZZY OSBOURNE, URIAH HEEP i DIO, na perkusji gra Melanie Bormann. Kolejnym shred metalowym arcydziełem, jakie wykonał tu Thomas Tomsen, jest "Swedish Toccata". Thomas zagrał tu na wszystkich gitarach, włącznie z basową, klawisze nagrał Michael Troy znany, chociażby z YNGWIE MALMSTEEN a za zestawem perkusyjnym wciąż siedzi Melanie Bormann. Kolejną bardzo ciekawą kompozycją hard&heavy pełną doskonałych solówek gitarowych jest "Up And Up". Thomas znów nie zapomniał tu o nadaniu wszystkiemu naprawdę dużej dawki melodyjności. Na gitarze basowej wsparł go Tony Franklin znany, chociażby z WHITESNAKE czy QUIET RIOT, a na perkusji wciąż gra Melanie. Następnie odchodzimy nieco od metalu, na rzecz bardziej spokojnych i progresywnych brzmień, będących fuzją bardziej bluesowych riffów i delikatnie jazzowych improwizacji z odrobiną nieco bardziej hard rockowego brzmienia w utworze "Fishing Birds". Na perkusji wciąż gra Melanie, a rolę basisty pełni tu "Big Fat" Bernd Galetzka, za klawisze zaś odpowiada DJ Burned. Elementy shred metalu, znajdziemy także w kompozycji bliższej stylu fusion pod tytułem "Crazy Crocodile". Jest to bardziej progresywne granie, w którym naprawdę nie brak i metalowych akcentów, wymieszanych jednak z chwytliwe hard rockowymi riffami i jazzowo swingującą melodyjnością. Wszystko dodatkowo uzupełniają wspaniałe solówki gitarowe, raz melodyjne, a raz nieco bardziej szalone i szybkie. Tutaj niemiecki wirtuoz gitary i Melanie za perkusją zostali wsparci przez takiego mistrza jak Stuart Hamm na gitarze basowej, który znany jest znany ze współpracy takimi mistrzami jak JOE SATRIANI, STEVE VAI, ERIC JOHNSON, MICHAEL SCHENKER. Dość progresywny w swoim brzmieniu jest także utwór pod tytułem "Shadow Play". Tutaj na wszystkich gitarach zagrał Thomas Tomsen, a na klawiszach DJ Burned. Jeśli chodzi o brzmienie perkusji Melanie Bormann, to brzmi ono tu troszkę delikatnie w każdym utworze. Bardziej jak jazzowy zestaw perkusyjny, niż typowo rockowy, ale nadaje to całości jeszcze więcej klimatu. Kolejną bardzo ciekawą shred metalową, chociaż też troszkę niedającą jednoznacznie zaszufladkować kompozycją jest czadowy "The Dead Of Night". Melanie i Thomas zostali tu wsparci przez grającego na basie pana "Big Fat" Bernd Galetzka. Od ciekawych brzmień shred metalu w nieco melodyjniejszej postaci nie uciekniemy także w utworze pod tytułem "Godfather's Walk II". Zresztą kto by chciał uciekać, gdy na gitarze Thomas wymiata znakomite solówki i riffy, Melanie z doskonałą precyzją uzupełnia wszystko wspaniałą grą na perkusji, a Doug Pinnick uzupełnia to wszystko świetną grą na basie, z udziałem znakomitego klawiszowca, którym jest Derek Sherinian w dodatku! Mówiłem Państwu, że skład tej wspaniałej płyty jest naprawdę imponujący. Jednak i ta naprawdę bardzo ciekawa płyta musi się kiedyś skończyć. Jako ostatni na krążku występuje jeszcze utwór pod tytułem "Child Of Shadow Play". Tutaj za wszystko odpowiada Thomas Tomsen, a remiksem zajął się DJ Burned. Polecam ten znakomity krążek, wszystkim tym którzy szukają ciekawych brzmień w muzyce rockowo metalowej, a także cenią sobie prawdziwą wirtuozerię i muzyczny geniusz. Po wydaniu tejże płyty Thomas Tomsen wsparł także wydaną w roku 2015, moją solową płytę MACIEJ PODSIADŁO "White Metal" nagrywając solo do jednego z utworów. Muzyka można było także usłyszeć na organizowanych przeze mnie imprezach Online w czasie pandemii, zarówno w jego własnym repertuarze, jak i z grupą MACIEJ PODSIADŁO. W międzyczasie opisywany tu artysta zapowiedział nowe nagrania, z udziałem kolejnych wspaniałych i naprawdę legendarnych gwiazd muzyki rockowo metalowej. Jak wyszedł wydany w 2020 roku utwór "No Return To Earth"? Jeśli są Państwo, ciekawi to o tym już opowiem w osobnej recenzji.
Album nagrano w składzie:
Thomas Tomsen - Gitara, gitara basowa (FRANKENFISH, GBT, ACARI, ZORRAE, TOMSEN, MACIEJ PODSIADŁO...)
Doug Pinnick - Gitara basowa (BOB DEMPSTER AND THE CARAVELLE SINGERS, THE EDGE, SERVANT, SNEAK PREVIEW, KING'S X, CARMINE APPICE'S GUITAR ZEUS, 4-7 SPYZ, MAN FRIDAY, TRIBE AFTER TRIBE, POUNDHOUND, SUPERSHINE, THE MOB, THE SPURRLOWS, STONE FLOWER, DUG PINNICK, TRES MTS, KXM, PINNICK GALES PRIDGEN, TOURNIQUET, TED KIRKPATRICK, GRINDER BLUES...)
Bernd Galetzka - Gitara basowa (GBT, ZORRAE...)
Bob Daisley - Gitara basowa (MECCA, KAHVAS JUTE, MUNGO JERRY, STAN WEBB BAND, WIDOWMAKER, CHICKEN SHACK, BROKEN GLASS, RAINBOW, BLIZZARD OF OZZ, OZZY OSBOURNE, URIAH HEEP, GARY MOORE, BLACK SABBATH, YNGWIE MALMSTEEN, BILL WARD, MOTHER'S ARMY, TAKARA, CARMINE APPICE'S GUITAR ZEUS, STREAM, DIO, PAUL RODGERS, LIVING LOUD, PLANET ALLIANCE, THE HOOCHIE COOCHIE MEN, LAST TEMPTATION, THE UPSTARTS...)
Stuart Hamm - Gitara basowa (MOONFLEET, STEVE VAI, LE QUARTET BASH, WESTERN VACATION, KIP ADDOTTA, BOB HARRIS, MARC JORDAN, RICHIE KOTZEN, STUART HAMM, FRANK GAMBALE, JOE SATRIANI, FRANK GAMBALE AND STEVE SMITH, G3, GHS3, JOHN PETRUCCI, MICHAEL SCHENKER GROUP, RAMOS, NEIL ZAZA, BILL LONERO, STANLEY CLARKE, LINDSEY BOULLT, ANDY WOOD, GRETCHEN MENN, JOHNNY HILAND, ADRIAN LEGG, STU HAMM BAND, ALBERTO RIGONI, CARL VERHEYEN, JANE GETTER PREMONITION, PACO VENTURA, CHRIS CATENA'S ROCK CITY TRIBE, MUDHOG...)
Tony Franklin - Gitara basowa (ROY HARPER & JIMMY PAGE, THE FIRM, BLUE MURDER, ROY HARPER, GLENN HUGHES, GARY HOEY, TONY MACALPINE, DOUG ALDRICH, WARREN DEMARTINI, NAOMI TAMURA, DONNA LEWIS, B'Z, MARTY FRIEDMAN, MITCH PERRY, GRAHAM BONNET, WHITESNAKE, MUNETAKA HIGUCHI WITH DREAM CASTLE, JOSEPH WILLIAMS, PEARL, NEIL CITRON, LANA LANE, DEREK SHERINIAN, CARMINE APPICE'S GUITAR ZEUS, ERIK NORLANDER, AOR, HEAVEN AND EARTH, RAINMAKER, JIMMY PAGE, JK NORTHRUP, STEVE FISTER, DARIO MOLLO / TONY MARTIN CAGE, RADIOACTIVE, SAYIT, PROJECT STEIGER, STREET TALK, TONY FRANKLIN, VASCO, PAT TRAVERS AND CARMINE APPICE, KELLY KEELING, MICHAEL SCHENKER GROUP, EROS RAMAZZOTTI, JEFF SCOTT SOTO, LAURA PAUSINI, DEREK SHERINIAN FEATURING BILLY IDOL, SLASH & ZAKK WYLDE, DEACON STREET, STEPHEN PERKINS, SIR LORD BALTIMORE, JEFF YOUNG, ROCKET SCIENTISTS, TERRY ILOUS, CHRIS CATENA, DON DOKKEN, TAKA MINAMINO, MARI HAMADA, ROBBY KRIEGER, QUIET RIOT, ROB MORATTI, CARMINE APPICE, WILL WALLNER & VIVIEN VAIN, DOCKER'S GUILD, EDGE OF PARADISE, JOEL HOEKSTRA'S 13, STEVE OVERLAND, APPICE, MENCHEN, UNRULY CHILD, ANDERS BUAAS, GEORGE LYNCH, IRONWILL, THE AL, DRIVER, LEGACY X, HEAVEN & EARTH, RUFFYUNZ...)
Derek Sherinian - Klawisze (ALICE COOPER, KISS, BRAD GILLIS, DREAM THEATER, MOJO BROS., MIKE PORTNOY, JOHN MYUNG, EXPLORERS CLUB, PLATYPUS, DEREK SHERINIAN, CONDITION RED, PLANET X, CHRISTI BAEUERLE BAND, YNGWIE MALMSTEEN, JUGHEAD, SECTION A, PROJECT STEIGER, HOUSE OF LORDS, JOHN SYKES, BILLY IDOL, DEREK SHERINIAN FEATURING BILLY IDOL, SLASH & ZAKK WYLDE, THEODORE ZIRAS, LINDSEY BOULLT, TONY SMOTHERMAN, AYREON, ALL TOO HUMAN, BLACK COUNTRY COMMUNION, SANDALINAS, CHRIS BUCK, MARYA ROXX, MAURIZIO BOCO, AGAH BAHARI, TAKA MINAMINO, RELOCATOR, DOOGIE WHITE, AFFECTOR, WILL WALLNER & VIVIEN VAIN, THE FUSION SYNDICATE, TIMO TOLKKI'S AVALON, JULIA KOSTEROVA, BLACK LABEL SOCIETY, NATHAN FROST, CHRIS PICHA, JANE TRAIN, JONATHAN LUNDBERG, GENERATION AXE, SONS OF APOLLO, SEMANTIC SATURATION, JOE BONAMASSA, DMYTRO IGNATOV, MARI HAMADA, THOMAS THUNDER, SCOTT ALLEN PROJECT, WHITESNAKE, AGORA, DARWIN, GUSTAVO CARMO, MICHAEL SCHENKER GROUP, JOEL HOEKSTRA'S 13, SCOTT REED'S STRING THEORY, MARIUS DANIELSEN'S LEGEND OF VALLEY DOOM, WHOM GODS DESTROY, JOE SATRIANI...)
Michael Troy Abdallah - Klawisze (YNGWIE MALMSTEEN, GAIA EPICUS, AMORIELLO, SAVAGE BLISS...)
DJ Burned - Klawisze
Melanie Bormann - Perkusja (ACARI, FRANKENFISH...)
Spis utworów:
1. Godfather's Walk
2. Sunflickers
3. Swedish Toccata
4. Up And Up
5. Fishing Birds
6. Crazy Crocodile
7. Shadow Play
8. The Dead Of Night
9. Godfather's Walk II
10. Child Of Shadow Play

niedziela, 25 lutego 2024

BLOODGOOD - All Stand Together (1991)


Moja ocena: 10/10
Rok 1991 przyniósł kolejne zmiany stylistyczne. Tym razem grupa BLOODGOOD zdecydowała się jeszcze bardziej postawić na brzmienia hard rocka, a nawet nagrała ballady AOR. Metalowe brzmienia zostały tu bardzo złagodzone i nabrały jeszcze więcej melodyjności, oznacza to, że jest to nieco inny BLOODGOOD od tego, który zdążyliśmy poznać na płytach z lat 80. Nie zmienia to jednak faktu, że równie ciekawy. Jest to najbardziej melodyjne i najlżejsze muzycznie dzieło zespołu, do czego ta grupa jednak stopniowo nas przyzwyczajała na swoich dwóch poprzednich płytach z lat 1988 i 1989. Obserwując, jak zespół nagrywa i wydaje stopniowo coraz to melodyjniejsze płyty, można było poniekąd spodziewać się, w jakim kierunku muzycy pójdą także i na tej płycie. Jednak także i tu zespół wciąż trzyma się swoich metalowych korzeni. Gitary wciąż brzmią tu naprawdę mocno, choć zdecydowanie bardziej położono tu także nacisk na wyeksponowanie nadającemu wszystkiemu jeszcze więcej ogłady dźwięku klawiszy. Nie jest to więc też aż tak bardzo niespodziewana zmiana stylu, ponieważ już wcześniej muzycy powoli wprowadzali nieco więcej melodii na swoje krążki. Grupa tu pokazała po raz kolejny, że doskonale orientuje się w zmieniających trendach muzycznych, dopasowując się nieco bardziej do panującej w tamtym czasie estetyki muzycznej. Wszystko to przy jednoczesnym zachowaniu swoich metalowych korzeni na tyle, by uniknąć posądzenia o nadmierne uleganie muzycznym kompromisom. Myślę jednak, że najciekawiej będzie to wszystko przedstawić na przykładzie poszczególnych utworów, które złożyły się na ten wspaniały muzycznie krążek. Całość zaczyna się od przebojowej kompozycji hard&heavy pod tytułem "S.O.S.". Następnie grupa zdecydowała się pokazać swoje jeszcze bardziej melodyjne hard rockowe oblicze w utworze pod tytułem "All Stand Together". Jest to dość chwytliwa kompozycja, z zapadającym w pamięci refrenem, który chce się powtarzać razem z wokalistą. Do bardzo chwytliwych należy także melodyjnie heavy metalowy utwór pod tytułem "Escape from the Fire". Także i on jest bardzo interesujący, co sprawia, że ta płyta jest tak bardzo ciekawa. Każdy z wykonanych tu utworów stanowi prawdziwe arcydzieło, czego dowodzi także hard rockowa kompozycja pod tytułem "Out of Love". Jest naprawdę zachwycające jak gitary, doskonale uzupełniają się z brzmieniem klawiszy i doskonałymi wokalami, zarówno tym głównym, jak i w chórkach. Ciężko także się nie zachwycić przepiękną balladą AOR pod tytułem "Say Goodbye" i tym jak pięknie Les Carlsen ją wykonał. Jego wokal doskonale uzupełnił prześliczną całość, a wokaliści w chórkach dodali wszystkiemu jeszcze więcej uroku. Po wszystkim powracamy do naprawdę chwytliwych brzmień muzyki hard&heavy w utworze pod tytułem "Kingdom Come". I już te utwory dokumentują, że mamy tu do czynienia z niezaprzeczalnie ponadczasowym i naprawdę ponadidealnym arcydziełem, a zapewniam Państwa, że druga część tej wspanialej płyty, jest równie doskonała. Dowodem potwierdzającym moje słowa może być melodyjnie heavy metalowa kompozycja pod tytułem "Fear No Evil". Jej znakomity refren nadaje się wprost idealnie do śpiewania go razem z wokalistą. Takie utwory jak ten dokumentują doskonale, jak wspaniałym zespołem jest BLOOGDOOD, który potrafi tworzyć naprawdę doskonałe kompozycje niezależnie od tego, jaki kierunek muzyczny obierze. Czy to będzie czadowy heavy, speed metal znany z wczesnych nagrań, czy melodyjniejszy hard rock, metal, a nawet AOR, którego możemy posłuchać na tym krążku. Kompozycją utrzymana w estetyce AOR, wzmocnioną hard rockowymi riffami, nie tylko w refrenach jest bowiem "Help Me". Do brzmień melodyjnego hard&heavy powracamy z kolei w utworze pod tytułem "Rounded Are the Rocks". Na tej płycie naprawdę nie brakuje świetnych riffów, ale na wielką pochwałę zasługują także wspaniałe solówki gitarowe, którym także należy się wielkie uznanie. Jeśli chodzi o ten krążek, to muzycy naprawdę nie stronili na nim od ballad. Kolejną jest naprawdę piękna tym razem już hard rockowa ballada pod tytułem "Lies In the Dark". Następnie wydawać by się mogło, że muzycy mają w zanadrzu kolejną równie piękną balladę, jednak po krótkim wstępie utwór "Streetlight Dancer" nabiera już cech melodyjnego hard&heavy. I takim to sposobem dotarliśmy już do ostatniej kompozycji na tym doskonałym muzycznie krążku, który mógłby trwać jeszcze o wiele dłużej i wciąż budzić tak samo wielki zachwyt. Niestety niekończących się płyt ponadidealnych jeszcze nie wymyślono. Na sam koniec muzycy pozostawili jeszcze kolejną prześliczną balladę pod tytułem "I Want to Live in Your Heart". Na tym natężenie muzycznego piękna sięgnęło zenitu, pozostawiając słuchaczy z niedosytem na więcej tak doskonałej muzyki. Polecam Państwu ten ponadidealny krążek bardzo serdecznie. Także i on, jak i wszystkie poprzednie albumy tego wspaniałego zespołu stanowi bardzo jasno świecącą perłę w koronie Chrześcijańskiego metalu.
Album nagrano w składzie:
Les Carlsen - Wokal (LES CARLSEN, CARLSEN-MACEK, STICKER, METAL PRAISE, TOURNIQUET, PASTOR BRAD, LIBERTY N' JUSTICE, CARLSEN CROMWELL...)
Paul Jackson - Gitara (VANILLA 2.0, LES CARLSEN...)
Michael Bloodgood - Gitara basowa (CYPRESS, MICHAEL BLOODGOOD & FRIENDS...)
Tim Heintz - Klawisze (BRYAN DUNCAN, THE MARTIN SHACKLETON FAMILY, GENERAL KANE, IDLE CURE, ALLIES, GIAO LINH, PAUL RUSSO, CRUMBÄCHER, TIM HEINTZ, DALINE JONES, RON ROBBINS ENSEMBLE, CRYSTAL LEWIS, RIC FLAUDING, JON GIBSON, MARK FARNER, BENNY HESTER, LIAISON, FRANK POTENZA, D.O.X., RON ROBBINS, GEORGE SHAW & JETSTREAM, LANNY CORDOLA, DREAM OF EDEN, PENNY FORD, THE NORTHERN LIGHT ENSEMBLE, THE JOHN TESH PROJECT, AL DENSON, AL JARREAU, NORMAN BROWN, AL DENSON, AL JARREAU, RICHARD ELLIOT, JOHN TESH, MAYSA, SEIKO MATSUDA, LEE HOM WANG, SALLY YEH, NISA, DAMIAN, NICK CASTILLO , GEORGE BENSON, WILTON FELDER, АВТОГРАФ, EUGE GROOVE...)
David Huff - Perkusja (DAVID AND THE GIANTS, RICHARD & THE REDEEMED, GAYLA FOSTER , JUANITA CLARK, KEITH & GINGER, NATHAN & RONDA HURST, THE BIBLE SINGING BIBB FAMILY, ANDY ANDERSON, THE RONN HUFF PROJECT, WHITE HEART, MICHAEL W. SMITH, MARK FARNER, KELLYE HUFF, RON COLLINS, GREG X. VOLZ, HYMNSCAPES, CHELY WRIGHT, SARA EVANS, MARTINA MCBRIDE, DAVID HUFF, LADY ANTEBELLUM, GIANT, KANE BROWN, TRACI ANN NICHOLS, JOHNNY AND VIVIAN MCDONALD, ROBIN MAY...)
Biff Vincent - Wokale w tle (THE VENTURES, BIFF VINCENT, DAVID MEECE, ILEANA, DREAM OF EDEN...)
Bret Pemelton - Wokale w tle (UTHANDA, DREAM OF EDEN...)
Darrell Devlin - Wokale w tle (UTHANDA, DREAM OF EDEN...)
Diana Meador - Wokale w tle
Joyce Macek Carlsen - Wokale w tle (CARLSEN-MACEK BAND, STICKER, LES CARLSEN...)
Meagan Cherry - Wokale w tle
Spis utworów:
1. S.O.S.
2. All Stand Together
3. Escape from the Fire
4. Out of Love
5. Say Goodbye
6. Kingdom Come
7. Fear No Evil
8. Help Me
9. Rounded Are the Rocks
10. Lies in the Dark
11. Streetlight Dancer
12. I Want to Live in Your Heart

ACTION - Action (2007)


Moja ocena: 10/10
Grupa ACTION, choć prezentuje świeckie teksty w swoich utworach, to naprawdę nie ma się czym martwić, a ich przekaz jest naprawdę dobry. Ten wspaniały zespół został założony w USA przez uznanego gitarzystę Chipa w 1985 roku, w czasach, gdy królowały hair metal, power ballady, a członkowie zespołów tapirowali swoje włosy. Zespół przetrwał aż do początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to rozpadł się w wyniku zmiany muzycznego klimatu, w którym brzmienie Seattle i młodziki we flanelowych koszulach, zdecydowali się stworzyć nowy gatunek muzyczny zwany grunge. Melodyjny rock zaczął powracać dekadę później, a zespół ACTION odrodził się, gdy Chip połączył siły z wokalistą Jackiem Marquesem i udał się do studia, aby nagrać demo składające się z sześciu utworów. Nagrania z wokalistą znanym, chociażby później z grupy MARS HILL i ze współpracy studyjnej z legendarną grupą STRYPER, szybko sprawiły, że zespół wzbudził zainteresowanie. Jednak dokładnie w momencie, gdy ACTION zaczął koncentrować na sobie uwagę wytwórni płytowej, działalność grupy została ponownie zawieszona na czas nieokreślony, gdy Chip i Marques utworzyli wspomniany zespół MARS HILL. Przebojowe hard rockowo, glam metalowe granie w stylu lat 80., zostało odłożone na bok, a muzycy skupili się na bardziej alternatywnym brzmieniu melodyjnego rocka. Zespół MARS HILL nagrał następnie dwa dobrze przyjęte przez krytyków albumy "Sink Or Swim" i "Prelude", zanim w 2006 roku obaj muzycy ponownie zdecydowali się na reaktywacje zespołu ACTION. Wtedy to zespół podpisał kontrakt z włoskim wydawnictwem Frontiers Records i wrócił do studia. Efektem końcowym był pełnometrażowy debiut tejże grupy, który teraz właśnie opisuję. Wydany w roku 2007 krążek "Action" stanowi prawdziwe arcydzieło, w swoim stylu. Mamy tu zarówno znakomite kompozycje hair metalowe, jak i sporo świetnego hard rocka i ballad. Album zaczyna się od przebojowej kompozycji pod tytułem "Without Your Love". Jest to bardzo miły dla ucha melodyjnie hard rockowo, hair metalowy otwieracz, który doskonale określa styl zespołu i to, czego możemy się na tym wspaniałym krążku spodziewać. Ciężko także nie docenić melodyjnie hard rockowej kompozycji pod tytułem "Someday". Jest to kolejna bardzo przebojowa kompozycja na tym pełnym wspaniałych przebojów, ponadczasowym albumie muzycznym. Następnym utworem, jaki zespół zaproponował swoim fanom, jest "Here In My Heart". Także i on stanowi prawdziwe arcydzieło w swoim stylu, zachwycając słuchacza każdą swoją nutą. Kolejny równie ciekawy utwór nosi tytuł „Destiny”, jest także to najdłuższa kompozycja na tej ponadidealnej płycie. Doskonałej zarówno muzycznie, jak i brzmieniowo, co sprawia, że słuchanie jej jest prawdziwą przyjemnością. Muzycznych arcydzieł naprawdę tu nie brakuje. Przykładem może być prześliczna power ballada w stylu AOR pod tytułem "Forever". Mamy tu zachowaną wrażliwość i melodyjność nurtu AOR przeplecioną melodyjnie hard rockowymi gitarami. Całosć upiększa dodatkowo wspaniałe solo gitarowe. Do przebojowych brzmień melodyjnego hard rocka powracamy w bardzo optymistycznej kompozycji pod tytułem "Loveless". Ciężko się także nie zachwycić przepiękną balladą łączącą brzmienia AOR, z melodyjnie hard rockowym zacięciem w postaci "Don't leave me lonely". Także i tutaj zespół utrzymuje bardziej hard rockowe brzmienie gitar, przy zachowaniu jednak melodyjności i nastroju typowego dla ballady AOR, który spotęgowało dodatkowo bardzo charakterystyczne dla tego stylu brzmienie klawiszy. Po wszystkim powracamy do dźwięków dość przebojowego melodyjnego hard rocka w utworze pod tytułem "Heaven Tonight". Wszystko to tworzy razem naprawę przepiękną całość. Warto dodać, że jednym ze współproducentów tej płyty jest znany ze STRYPER Michael Sweet! Wracając jednak do muzyki zawartej na tym wspaniałym krążku, to kolejnym arcydziełem, jakie muzycy nam tu zaproponowali, jest melodyjnie hard rockowo, hair metalowa "Cinderella". Także i ten utwór aż kipi przebojowością i bardzo optymistycznym nastrojem, co sprawia, że słuchanie tej płyty jest naprawdę wspaniałą zabawą. Ta płyta jest jak wehikuł czasu przenoszący słuchacza do cudownych muzycznie lat 80. XX wieku, kiedy na kalifornijskich scenach królowała właśnie taka ponadczasowa muzyka. Muzyka, która porywała do wspólnej zabawy, pełna przebojowych haczyków, melodyjności i wspaniałego klimatu, który dzisiaj udaje się uzyskać tylko nielicznym. Jedną z takich grup, którym właśnie udało się przywołać ten wspaniały nastrój, jest naturalnie znakomity ACTION ze swoją znakomitą płytą, którą właśnie dla Państwa opisuję. I dowodem na to, że wcale nie przesadzam, może być kolejna kompozycja łącząca hair metalową przebojowość, z melodyjnym hard rockiem pod tytułem "Feel The Fire". Niestety jest to także już przedostatni utwór na tej płycie. Płycie, która wydawać by się mogło, że mogłaby trwać w nieskończoność i wciąż zachwycać, no ale każdy nawet najlepszy album muzyczny kiedyś musi się skończyć. Na sam koniec zespół pozostawił jeszcze dość czadowy, ale i melodyjny utwór pod tytułem "Is It Love". Na tym ta pełna wspaniałej muzyki płyta się kończy, pozostawiając słuchacza z niedosytem na więcej tak ponadidealnych i ponadczasowych kompozycji. Dlatego polecam Państwu ten doskonały muzycznie krążek bardzo serdecznie, jest on wart każdych pieniędzy.
Album nagrano w składzie:
Jack Marques - Wokal (STRYPER, MARS HILL, JACK MARQUES...)
Chip - Gitara (MARS HILL...)
Chris Sutherland - Gitara basowa (MARS HILL...)
Ruben DeMello - Klawisze (MARS HILL...)
Chris Longo - Perkusja
Mark Duane - Perkusja
Dave Choquette - Wokale w tle
Dave Wilding - Wokale w tle
Spis utworów:
1. Without Your Love
2. Someday
3. Here In My Heart
4. Destiny
5. Forever
6. Loveless
7. Don’t Leave Me Lonely
8. Heaven Tonight
9. Cinderella
10. Feel The Fire
11. Is It Love

czwartek, 22 lutego 2024

WARMINISTER - Out of the Ashes (1986)


Moja ocena: 10/10
Powstały w 1985 roku w Dayton w stanie Ohio, amerykański zespół WARMINISTER szybko, bo już w następnym roku zadebiutował bardzo udaną płytą EP pod tytułem "Out of the Ashes". Choć jest to grupa świecka, to w jej tekstach można znaleźć wiele pozytywnych treści nawołujących do walki ze złem. Warto tu także wspomnieć, że gitarzysta zespołu później będzie grał w Chrześcijańskiej grupie FOUR STAR REVIVAL. Debiutancka i tak naprawdę to, jak na razie jedyna płyta tego zespołu, przyniosła bardzo dobrze wykonany heavy metal, w dość chwytliwej postaci, który dodatkowo został naprawdę dobrze wyprodukowany pod względem brzmieniowym. Słuchanie tej płyty jest więc naprawdę przyjemnością. Oto co się na niej znajduje. Mamy tu cztery kompozycje, które łącznie trwają nieco ponad szesnaście minut, nie jest to długo, ale wystarczająco by naprawdę wzbudzić nimi zainteresowanie. Album zaczyna się od dość melodyjnej i bardzo chwytliwej heavy metalowej kompozycji pod tytułem "Out of the Ashes". Następny utwór pod tytułem "We Rock to Rock" przynosi także chwytliwą odmianę heavy metalu, wykonanego jednak z większym czadem. A jeśli o czadowych kompozycjach mówimy, to taki jest rozpędzony i naprawdę ostry utwór heavy metalowy pod tytułem "Get Started", pozostając jednocześnie naprawdę dość chwytliwym. Na sam koniec zespół pozostawił jednak nieco spokojniejszą melodyjnie heavy metalową balladę pod tytułem "With You All Along". I już te cztery utwory dokumentują ten zespół, jako naprawdę ciekawy i wart uwagi na scenie metalowej. Muzykom udało się tu połączyć brzmienia czadowego, jak i melodyjnego heavy metalu, niekiedy nawet już z niemalże glam metalową przebojowością, a także niemalże speed metalowym szaleństwem. Wszystko na jednej i dość krótkiej płycie! Polecam ją Państwu naprawdę bardzo serdecznie. Oryginalne wydanie może być trudnodostępne lub już prawie niemożliwe do znalezienia, jednak naprawdę dobrą robotę wykonało w roku 2009 wydawnictwo Retrospect Records, wydając ten wspaniały album ponownie już na płycie CD.
Album nagrano w składzie:
Scott Wallace - Wokal
Chris Scott Weiser - Gitara, klawisze, wokal
Benny Bodine - Gitara, wokal (FOUR STAR REVIVAL...)
Matt O'Shaughnessy - Gitara basowa, wokal
Deron Castle - Perkusja, wokal
Spis utworów:
1. Out of the Ashes
2. We Rock to Rock
3. Get Started
4. With You All Along

środa, 21 lutego 2024

SAINT - Time's End (1986)


Moja ocena: 10/10
Po wydaniu ciekawej płyty EP "Warriors of the Son" ten Chrześcijański zespół podpisał w roku 1986 kontrakt ze startującą wytwórnią Pure Metal Records. To wydawnictwo z czasem miało stać się dużym i wpływowym dostarczycielem świetnego metalu na Chrześcijańskim rynku. Nie da się też ukryć, że wydana w tym czasie płyta "Time's End" stanowi właśnie przykład jednej z tych najciekawszych. Krążek zawiera dziewięć wspaniałych kompozycji, które z pewnością spodobają się fanom heavy metalowej twórczości JUDAS PRIEST. I dlatego warto tu wspomnieć, że choć głównie zespół jest uważany za dostarczyciela tradycyjnego heavy metalu, co jest prawdą, to można tu jednak zauważyć, że słuchając uważniej tej płyty, znajdziemy tu także delikatne akcenty zaczerpnięte z thrash i speed metalu. Nie brak tu także i gitarowej wirtuozerii, co czyni ten materiał jeszcze ciekawszym. Przyjrzyjmy mu się zatem nieco bliżej. Całość zaczyna się od ostrej heavy metalowej kompozycji pod tytułem "In The Night". Naprawdę ciężko sobie wyobrazić lepsze otwarcie. Grający na gitarze John Mahan nie szczędzi tu świetnych riffów, a sekcja rytmiczna doskonale wszystko uzupełnia. Stojący za mikrofonem Josh Kramer nagrał tu naprawdę znakomite wokale, a wszystko to razem po prostu stanowi prawdziwe arcydzieło. A to dopiero początek, dalej jest równie ciekawie. Kolejnym heavy metalowym klasykiem tej Chrześcijańskiej formacji jest nieco bardziej chwytliwy, ale i naprawdę czadowy "Island Prisoner". Właśnie takie utwory sprawiły, że o SAINT mówi się, że to Chrześcijańskie JUDAS PRIEST. No i Josh Kramer za mikrofonem, brzmi dokładnie jak Rob Halford! Czadu nie zabrakło także w ostrym heavy metalowym utworze pod tytułem "Space Cruiser". Naprawdę ciężko nie docenić tu wspaniałych gitarowych riffów i równie wspaniałego solo. Jak zwykle świetny Josh Kramer prezentuje tu po raz kolejny swoje naprawdę niebagatelne możliwości wokalne. Tak samo jest w czwartym utworze pod tytułem "Through You" który z kolei prezentuje nieco melodyjniejsze oblicze heavy metalu. Tutaj Josh nieco złagodził swój wokal, jednak wciąż jest bliski maniery wokalisty wspomnianego JUDAS PRIEST. Fanom tej Brytyjskiej formacji spodoba się także heavy metalowa kompozycja pod tytułem "Time's End". Dlatego też SAINT stanowi właśnie wspaniałą Chrześcijańską alternatywę dla fanów tej legendarnej kapeli. Te riffy, te wokale, ten klimat, a nawet image zespołu. Kolejną dawkę naprawdę świetnego heavy metalu w stylu legend z Birmingham muzycy zaproponowali w utworze "Primed and Ready". Można powiedzieć, że cały album jest prawdziwą kopalnią doskonałych klasyków tego gatunku. Dowodzi tego także naprawdę ostry heavy metalowy utwór pod tytułem "Destroyers". Gitarzysta naprawdę nie szczędzi tu ostrych riffów i świetnych solówek. Znakomicie się tu także spisał Josh Kramer, nagrywając naprawdę doskonałe wokale, potęgujące ciężar wykonywanej kompozycji. To samo dotyczy czadowego heavy metalowego utworu "Phantom of the Galaxy". To wszystko składa się właśnie na to, że ta płyta jest tak wspaniała i ponadidealna. Brzmi doskonale nawet po tylu latach, a każda kompozycja to prawdziwy klejnot tradycyjnego heavy metalu. Tu nie ma słabszych kompozycji, wypełniaczy, jest tylko najprawdziwszy heavy metal z najwyższej półki. Całość kończy jeszcze naprawdę ostre i ciężkie metalowe outro pod tytułem "Steel Killer". Po wszystkim ten krążek i tak pozostawia słuchacza z ochotą na więcej tak znakomitej muzyki. Choć zespół nie szczędził tu naprawdę czadowego i ostrego repertuaru to tak dobrych i urozmaiconych kompozycji, zarówno tych szybszych, bardziej czadowych, jak i tych cięższych mogłoby być więcej. Takie wrażenie sprawia jednak niemalże każdy album ponadidealny. Dlatego polecam Państwu ten znakomity krążek bardzo serdecznie. Jest to prawdziwa klasyka Chrześcijańskiego metalu i jedna z bardzo jasnych pereł w koronie tego gatunku. Krążek ten spodoba się wszystkim fanom wspomnianej już Brytyjskiej formacji, a także miłośnikom muzyki takich grup jak niemiecki ACCEPT po wczesne dokonania amerykanów z ARMORED SAINT. Warto dodać jeszcze na sam koniec, że magazyn HEAVEN'S METAL umieścił opisywany tu krążek na liście 100% najlepszych Chrześcijańskich albumów metalowych. Na tej liście znalazł się także inny album opisywanej tu grupy pod tytułem "Hell Blade". W mojej ocenie na tę listę powinno trafić jeszcze o wiele więcej albumów tej formacji, chociażby następny pod tytułem "Too Late for Living". O tej wspaniałej płycie napiszę jednak przy okazji osobnej recenzji.
Album nagrano w składzie:
Josh Kramer - Wokal (GHOSTEMPLE, JOSH KRAMER, TEMPLAR, LIBERTY 'N JUSTICE...)
John Mahan - Gitara (THE GENTILES...)
Richard Lynch - Gitara basowa (THE GENTILES, TEMPLAR, PASTOR BRAD...)
Brian Willis - Perkusja
Spis utworów:
1. In the Night
2. Island Prisoner
3. Space Cruiser
4. Through You
5. Time's End
6. Primed and Ready
7. Destroyers
8. Phantom of the Galaxy
9. Steel Killer

BLOODGOOD - Out of the Darkness (1989)


Moja ocena: 10/10
Wydany w roku 1989 album "Out of the Darkness" śmiało, można określić kolejnym wielkim i bardzo ciekawym arcydziełem opisywanego tu zespołu. Ta legendarna już dzisiaj Chrześcijańska formacja po raz kolejny postanowiła zachwycić słuchaczy znakomitym heavy metalem, jak i hard rockiem, zarówno tym bardziej chwytliwym, jak i bardziej czadowym. I to się jej po raz kolejny udało! Otrzymujemy tu dziewięć ponadczasowych utworów, które brzmią naprawdę doskonale do dzisiaj, nawet pomimo upływu lat i wciąż robią znakomite wrażenie. Dlatego, aby już nie przeciągać dłużej wstępu, od razu chcę je Państwu opisać. Oto co znalazło się na kolejnym wspaniałym albumie heavy metalowców w Seattle. Płyta zaczyna się od czadowej kompozycji pod tytułem "Out of the Darkness". Jest to solidne heavy metalowe otwarcie, które od razu uświadamia nabywcę tej płyty o tym, że zespół wciąż potrafi tworzyć naprawdę doskonałe szybsze i ostrzejsze kompozycje. Jednak jest to mimo wszystko głównie melodyjny album. Dlatego nie zabrakło także i tutaj bardziej chwytliwych utworów, co dokumentuje heavy metalowy "Let My People Go". Zespół częstuje tu słuchaczy garścią świetnych riffów, a wokalista Les Carlsen po raz kolejny udowadnia, swoje mistrzostwo za mikrofonem. Jest to jeden z tych utworów, w których refreny po prostu chce się śpiewać razem z wokalistą, z resztą takich utworów jest tu więcej. Czadu nie zabrakło także i w heavy metalowym utworze pod tytułem "America". Mimo wszystko jest to także i dość melodyjny utwór. Dość melodyjna jest także chwytliwa kompozycja hard&heavy pod tytułem "It's Alright". Jednak także i tu naprawdę nie brak świetnych riffów. Dopiero piąty utwór prezentuje nieco spokojniejsze balladowe oblicze zespołu. Nosi on tytuł "Top of the Mountain". Zespół umiejętnie buduje tu napięcie i klimat. Zaczynając od pięknych akustycznych brzmień gitary z gitarą basową oraz spokojnego śpiewu wokalisty, by po czasie włączyć do gry klawisze i perkusję i w końcu cięższe gitary. Wszystko razem tworzy naprawdę piękną i emocjonalną heavy metalową balladę Uwielbienia dla naszego Pana Boga. Po wszystkim powracamy do chwytliwych kompozycji, pierwszą z nich jest hard rockowy utwór pod tytułem "Hey! You". Kolejnym chwytliwym utworem w tym stylu jest także "Mad Dog World". Muzycy kontynuują tu niejako drogę, którą obrali już na poprzednim krążku, wychodząc odrobinę poza stricte metalowe brzmienia, które charakteryzowały dwie pierwsze płyty tej formacji. I tym razem muzycy zaprezentowali nieco bardziej przebojowe oblicze, nie stroniąc przy tym także od przepięknych ballad takich jak" Changing Me" która jest już przedostatnim utworem na tym krążku. Na sam koniec płyty muzycy postanowili jednak pozostawić coś ostrzejszego i zaprezentowali chwytliwą, ale i naprawdę czadową kompozycję heavy metalową pod tytułem "New Age Illusion". Także i tu chce się śpiewać naprawdę chwytliwe refreny razem z wokalistą. I chociaż nie jest to tak ostry materiał, jak ten który poznaliśmy na dwóch pierwszych płytach zespołu, to za to jest jeszcze bardziej chwytliwy. Niekiedy można powiedzieć, że jest to wręcz przebojowa płyta, z naprawdę porywającym do dobrej zabawy repertuarem. Jeśli miałbym wskazać na to, który album tego zespołu jest lepszy, czy ten, czy może poprzedni, jeśli chodzi o muzykę hard&heavy, to powiem, że oba są równie dobre, z tym że ten jest jeszcze bardziej hard. Jeśli ktoś by się mnie spytał o to, który to album tego zespołu z lat 1986 - 1989 jest najlepszy i który bym najbardziej polecił, to bym odpowiedział, że każdy jest tak samo wart zapoznania się z nim. Każdy jest odrobinę inny, ale każdy jest tak samo ciekawy i wnosi coś nowego do stylu tejże grupy. Grupy, która w tym czasie zdążyła zaprezentować się swoim fanom niemalże w każdym z gatunków tradycyjnego metalu, jak i po czasie hard&heavy, czy nawet po prostu hard roku. Dlatego bardzo serdecznie polecam wszystkie albumy tego wspaniałego zespołu, włącznie z tym, ponieważ każdy stanowi tak samo wielkie arcydzieło. Każdy z nich także na swój sposób portretuje aktualnie panujące trendy na scenie muzycznej lat 80.XX wieku. Wszystkim zainteresowanym oryginalnym wydaniem z 1989, chcę powiedzieć, że jego znalezienie może nie należeć do najłatwiejszych. Dobra wieść jest natomiast taka, że nie powinno być problemu ze znalezieniem reedycji, to samo dotyczy także poprzednich krążków tego wspaniałego zespołu. Na swój następny album muzycy kazali troszkę poczekać swoim fanom, nie za długo, ale jednak, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że wcześniej ta grupa co roku wydawała swoje nowe krążki. Tym razem fani jednak musieli poczekać, jednak by osłodzić, im to czekanie zostało wydanych kilka świetnych materiałów. Między innymi koncertowe i video. Gdy w końcu w roku 1991 ukazał się krążek "All Stand Together" przyniósł on nowy także bardzo ciekawy materiał. Jaki? O tym w osobnym artykule, który pojawi się niebawem.
Album nagrano w składzie:
Les Carlsen - Wokal (LES CARLSEN, CARLSEN-MACEK, STICKER, METAL PRAISE, TOURNIQUET, PASTOR BRAD, LIBERTY N' JUSTICE, CARLSEN CROMWELL...)
Paul Jackson - Gitara (VANILLA 2.0, LES CARLSEN...)
Michael Bloodgood - Gitara basowa (CYPRESS, MICHAEL BLOODGOOD & FRIENDS...)
Kevin Whisler - Perkusja (WATCHMEN, 911, ELDON'S MACHINE...)
Grant Scott - Wokale w tle (WATCHMEN...)
Stan "Mad Dog" Johnson - Wokale w tle
Spis utworów:
1. Out of the Darkness
2. Let My People Go
3. America
4. It's Alright
5. Top of the Mountain
6. Hey! You
7. Mad Dog World
8. Changing Me
9. New Age Illusion

wtorek, 20 lutego 2024

BARNABAS - Little Foxes (1986)


Moja ocena: 10/10
Na wydanym w roku 1986 albumie "Litte Foxes" ten Chrześcijański zespół zwrócił się już w 100% w stronę heavy metalu, importując w jednej kompozycji nawet elementy power i speed metalowe. Jest to najostrzejszy i najcięższy krążek tej formacji, na którym zespół zrezygnował z jeszcze tak niedawnych progresywnych poszukiwań, tu liczą się o wiele bardziej ostre gitarowe riffy, a brzmienie klawiszy schodzi na drugi plan. Dość ciekawym faktem jest to, że gdy muzycy nagrywali tę płytę, w zasadzie oficjalnie już podjęli decyzję o rozwiązaniu zespołu. Postanowili to zrobić po występie na Toronto Greenfest w roku 1985! Ta płyta powstała ze względu na zobowiązania kontraktowe grupy, które wymagały od niej wydania jeszcze jednego albumu. I właśnie tak powstał album "Litte Foxes". Osobom zaciekawionym tym, co się na tym krążku znalazło, już opisuję. Przede wszystkim znakomity heavy metal czego dowodzi już pierwszy utwór pod tytułem "Gospel Maniac". Jest to naprawdę dobry otwieracz. Zaraz potem zespół prezentuje jeszcze ostrzejszą i bardziej czadową kompozycję heavy metalową pod tytułem "Little Foxes". Naprawdę nie brak tu świetnych riffów. Następnie muzycy postanowili zaprezentować kolejny bardzo ciekawy heavy metalowy utwór pod tytułem "Destroy After Use". Także i tutaj bardzo duży nacisk został położony na ciężkie gitarowe brzmienie, warto tu także zwodzić uwagę na znakomite solo gitarowe. Zespół gra tu naprawdę ostro czego dowodzi flirtujący już niemalże z power, speed metalem utwór "Auschwitz '87". Tekst utworu dotyczy zbrodni aborcji i jego tytuł jest jak najbardziej adekwatny do skali tego strasznego barbarzyństwa. Całość rozpoczyna się od fragmentu z wypowiedzi Adolfa Hitlera. Ta antyaborcyjna piosenka jest ostra, wściekła, agresywna i po prostu bardzo sugestywna dzięki emocjonalnemu wokalowi Nancy Jo Mann. Warto w tym miejscu wspomnieć, że Nancy Jo Mann założyła bardzo zasłużoną w walce z okropieństwem aborcji organizację Women Exploited By Abortion. Kobiety z WEBA twierdzą, że ich cierpienie wynika z zabiegu i braku informacji przedstawionych im na temat „zespołu poaborcyjnego” przez kliniki aborcyjne i praktyków dokonujących aborcji. WEBA wspiera te kobiety, dając im platformę, na której mogą mówić o swoich „uciszonych” prawdach, a w wielu przypadkach pomaga tym kobietom atakować kliniki aborcyjne i osoby praktykujące ten proceder na drodze sporu sądowego. Założycielka WEBA Nancy Jo Mann sama poddała się zabiegowi aborcji w 1973 roku. W swoim szczerym wyznaniu opublikowanym później w książce "Aborted Women, Silent No More" w 1987 r. opowiada historię swojej decyzji o aborcji, której głęboko żałuje. W książce wokalistka szczegółowo opisuje fałszywe informacje, które zostały jej przekazane przez aborcjonistę oraz ból, jaki ten straszny zabieg wniósł w jej życie. Ból, którego doświadczyła przed w trakcie i po aborcji, zainspirował ją, aby zwrócić się do kobiet, które były w takiej samej sytuacji jak ona i opłakują swoją decyzję o aborcji. Jest to bardzo ważny problem, o którym trzeba mówić. Dzięki temu, że wokalistka wie, o czym śpiewa, ta kompozycja, jak i tekst utworu nabierają jeszcze większego znaczenia. Jest jeszcze bardziej przejmujący, ponieważ został on wykonany przez osobę, która taki zabieg przeszła. Nie można jej więc zarzucić, że nie wie, o czym mówi, będąc jedynie Chrześcijańską idealistką. Wróćmy jednak do samej muzyki. Kolejnym przykładem naprawdę świetnego heavy metalu w wykonaniu zespołu jest utwór pod tytułem "China White". Opiera się on na świetnych riffach, a Nancy Jo Mann jak zwykle doskonale wszystko zaśpiewała. I już te pięć utworów udowadnia naprawdę heavy metalowy charakter tej płyty. Płyty, która zachwyca nie tylko wspaniałą muzyką, ale także prawdziwie Chrześcijańskim przekazem tekstów, które zostały do niej napisane. Właśnie to składa się na fakt, że dana płyta jest doskonała nie tylko muzycznie, ale także pod względem swojego przesłania. Świetnego heavy metalu jest tu więcej, przykładem może być utwór "Sins Of The Fathers". Tutaj także zwracam uwagę na naprawdę znakomite solo gitarowe. Dopiero przedostatnia kompozycja na płycie pod tytułem "All Alone" stanowi połączenie melodyjnie heavy metalowych riffów z klawiszowym brzmieniem, bliższym tego, chociażby z poprzedniej płyty opisywanego w tej chwili zespołu. Całość jeszcze kończy czadowy utwór heavy metalowy pod tytułem "Suite For The Souls Of Our Enemies (Part Two - Lover)". Kompozycję tą dodatkowo uatrakcyjnił saksofonista Chris Hicks, gościnnie nagrywając do niej swoje partie. Także i ten krążek należy do tych, które mogłyby trwać jeszcze dłużej. Polecam go Państwu bardzo serdecznie.
Album nagrano w składzie:
Nancy Jo Mann - Wokal
Brian Belew - Gitara
Gary Mann - Gitara basowa, klawisze (GARY MANN, GARY MANN AND FRIENDS FROM GARY MANN'S FILLING STATION IN NEW ORLEANS...)
Kris Klingensmith - Perkusja
Chris Hicks - Saksofon (REBA MCENTIRE...)
Chris Hall - Wokale w tle
Jeff McGuinness - Wokale w tle
John Ronloff - Krzykacz
Spis utworów:
1. Gospel Maniac
2. Little Foxes
3. Destroy After Use
4. Auschwitz '87
5. China White
6. Sins Of The Fathers
7. All Alone
8. Suite For The Souls Of Our Enemies (Part Two - Lover)

niedziela, 18 lutego 2024

IMPELLITTERI - Impellitteri (1987)


Moja ocena: 10/10
Założona w 1986 roku w Los Angeles w stanie Kalifornia grupa IMPELLITTERI, nie należy do końca do grup Chrześcijańskich, choć tematy religijne i Chrześcijański przekaz nie jest jej obcy, to należy ją uznać bardziej za świecką. Ta amerykańska super grupa jednak także nie stroni czasami od bardziej świeckich tematów jak szybkie samochody, życie, społeczeństwo czy nawet kobiety. Wszytko, jednak z zachowaniem dobrego smaku i przyzwoitości. Muzycznie zaś zespół reprezentuje doskonale wykonany heavy/power i shred metal, obok którego naprawdę ciężko przejść obojętnie. Mistrzostwo i geniusz słychać tu w każdej z kompozycji, dlatego przejdę od razu do ich opisu. Nie jest to zbyt długi krążek, jest to standardowa płyta EP. Winylowa 12 odtwarzana na prędkości 33⅓ RPM, która pozwala na zamieszczenie czterech utworów, po dwa na stronie. Tyle samo kompozycji znalazło się na wydanej w tym samym roku wersji kompaktowej płyty. Za wydanie albumu w Stanach Zjednoczonych odpowiadały firmy Relativity Records i Polytour Records. Zwłaszcza ta pierwsza firma miała spore doświadczenie w promocji różnego typu grup metalowych, więc był to naprawdę udany start na mainstremowym świeckim rynku. Pomogło to tej znakomitej grupie jeszcze szerzej zaistnieć ze swoją znakomitą muzyką, a jeśli o nią chodzi, to album zaczyna się od razu z przytupem od czadowej heavy/power metalowej kompozycji pod tytułem "Lost in the Rain". Gitarzysta i leader Chris Impellitteri gra tutaj nie tylko niesamowicie ciekawe, szalone solówki gitarowe, ale także nagromadził tu całą garść niesamowitych metalowych riffów! Ciężko się nie zachwycić tak dobrym otwarciem, które stanowi już na samym początku doskonałą wizytówkę tego zespołu. Za mikrofonem stoi tu Rob Rock, więc naprawdę ciężko sobie wyobrazić coś lepszego. To jest po prostu ponadidealny materiał w każdym calu, i tutaj już lepiej być nie może! Dowodzi tego także rozpędzony power metalowy utwór pod tytułem "Play with Fire". Gdzie pod szybkie riffy, Chris gra niemalże z prędkością światła swoje doskonałe solo, a Rob szybuje z doskonałym wokalem pod Niebiosa! Słychać tu bardzo wyraźnie jak każdy z muzyków, stara się, by udowodnić, że na metalowej scenie pojawił się nowy bardzo poważny i naprawdę doskonały gracz, który zamierza ostro namieszać i od razu zyskać miano jednego z najlepszych. I to się tej grupie udało. Energia i prawdziwy entuzjazm z grania bije tu z każdej kompozycji. Dowodzi tego także heavy/power metalowy utwór pod tytułem "Burning". Także i tu nie zabrakło doskonałych popisów gitarowej wirtuozerii ani doskonałych wokali uzupełniających ponadidealną całość. Dopiero na sam koniec zespół wybrał melodyjniejszy heavy metalowy utwór pod tytułem "I'll Be Searching". Także i w nim nie zabrakło jednak wspaniałego, pełnego talentu i muzycznego geniuszu solo gitarowego. I chociaż ten album w warstwie tekstowej prezentuje jeszcze dość miałkie i średnio istotne świeckie teksty, to z czasem zespół ten naprawdę zacznie pisać też te o wiele ciekawsze, ze znacznie bardziej ambitnym i ważnym dla Chrześcijan przekazem. Mimo wszystko zespół stroni od nazywania go grupą Chrześcijańską. Dokumentuje to jeden z wywiadów, gdzie Rob Rock wypowiedział się o zespole w ten oto sposób „ Chris, ja i Ken Mary jesteśmy Chrześcijanami, ale James, Ed i Glen, nasi perkusiści koncertujący, niekoniecznie ogłaszają się jako Chrześcijanie, więc nie jest to zespół Chrześcijański". Już w roku 1988 ukazała się kolejna, tym razem już długogrająca płyta zespołu, nagrana w poszerzonym składzie oraz z wokalistą legendarnych grup RAINBOW, MICHAEL SCHENKER GROUP i ALCATRAZZ za mikrofonem. O tej płycie powiem Państwu jednak nieco więcej już w osobnej recenzji.
Album nagrano w składzie:
Rob Rock - Wokal (TANGRAM, VICE, M.A.R.S, JOSHUA PERAHIA, ANGELICA, DRIVER, AXEL RUDI PELL, ROB ROCK, TOBIAS SAMMET'S AVANTASIA, WARRIOR, RICK RENSTROM, FIRES OF BABYLON, TIMO TOLKKI'S AVALON, VIVALDI METAL PROJECT, DESTINIA, MARTIN SIMSON'S DESTROYER OF DEATH...)
Chris Impellitteri - Gitary, gitara basowa (VICE, HOUSE OF LORDS, ANIMETAL USA...)
Lonnie Silva - Perkusja (BLACK SHEEP, NINJA, BLACKLIST 9...)
Spis utworów:
1. Lost in the Rain
2. Play with Fire
3. Burning
4. I'll Be Searching

LOGOS - Plan mundial para la destrucción (2006)


Moja ocena: 10/10
Na swój kolejny album Argentyńska grupa LOGOS kazała trochę poczekać swoim fanom, jednak gdy się on już ukazał, okazał się kolejnym arcydziełem Chrześcijańskiego metalu w dyskografii tego znakomitego zespołu. Otrzymujemy tu solidną porcję genialnego heavy metalu w tradycyjnej postaci i nieco ostrzejszych kompozycji power metalowych z najwyższej półki. Myślę, że nie warto pisać więcej słów wstępu i najlepiej od razu skupić się na zawartości tego wspaniałego krążka. Krążka, który można określić powrotem tego zespołu w naprawdę wielkim i doskonałym stylu, po dłuższej nieobecności. Urlop ten jednak nie zgasił metalowego ognia w zespole, co dokumentuje tu każda kompozycja. Dlatego już nie przeciągając, od razu opisuję, co ciekawego się na nim znalazło. A znalazło się naprawdę niemało. Już pierwszy utwór pod tytułem "Viaje a la realidad" przynosi solidną dawkę heavy/power metalowego czadu, udowadniając, że w LOGOS, wciąż wiedzą co to znaczy prawdziwy metal. Dlatego trudno też o lepsze otwarcie płyty w tym stylu. Równie ciężki i solidny jest także kolejny utwór. Mowa o heavy metalowej kompozycji pod tytułem "Darse cuenta". Ciężko także nie docenić kolejnej heavy metalowej kompozycji pod tytułem "Sólo una vez más". Na tym nie koniec naprawdę świetnego heavy metalu, dowodzi tego kolejna kompozycja w tym stylu pod tytułem "Esclavos de sus mentes". Jest to nieco bardziej chwytliwy, kawałek jednak niepozbawiony prawdziwego czadu, do jakiego ta grupa przyzwyczaiła swoich fanów na swoich poprzednich krążkach. Heavy metalowych arcydzieł jest tu jednak znacznie więcej i kolejnym bardzo ciekawym utworem w tym stylu jest "Dejando atrás". Także i ten utwór opiera się na świetnych solidnych riffach, które zachwycą każdego fana klasyki gatunku, przy zachowaniu nieco świeższej formuły muzycznej. Na tej płycie nie zabrakło także i heavy metalowej ballady pod tytułem "Lucha por lo que tu crees", która tylko z początku może się wydawać trochę nie do końca w stylu reszty płyty, jednak po czasie stanowiąca jej naprawdę ciekawe uzupełnienie. Po wszystkim jak gdyby nigdy nic powracamy do bardziej chwytliwych brzmień heavy metalu, w kolejnej świetnej kompozycji pod tytułem "Rescatando lo perdido". Ciężko też nie docenić naprawdę solidnej heavy metalowej kompozycji pod tytułem "Son Tiempos Violentos". Zespół naprawdę ukazuje tu swoją metalową siłę w każdej z wykonywanych kompozycji, racząc słuchaczy naprawdę mocnym brzmieniem tego doskonałego materiału. Dowodem może być czadowa power/speed metalowa kompozycja pod tytułem "Plan mundial para la destrucción". Już na sam koniec zespół pozostawił jeszcze chwytliwy i melodyjny heavy metalowy utwór pod tytułem "Ilumina mi ser". Po wszystkim pozostaje oczywiście tradycyjny dla takich arcydzieł niedosyt, na więcej tak znakomitej muzyki, w tak dobrym wykonaniu. Polecam Państwu ten wspaniały krążek bardzo serdecznie. To praktycznie najważniejsze wydawnictwo 2006 roku na argentyńskiej scenie metalowej, niewątpliwie także jedno z najciekawszych, jeśli nie najciekawsze, które na pewno Państwa nie zawiedzie, jest to naprawdę doskonały dodatek do każdej metalowej kolekcji.
Album nagrano w składzie:
Alberto Zamarbide - Wokal (V8, W.C., ZAMARBIDE, PRIMAL...)
Miguel Roldán - Gitara (V8, RIGEL, CRUEL ADICCIÓN, GUARNICIÓN...)
Walter Scasso - Gitara basowa (CRUEL ADICCIÓN, ENTRE EL CIELO Y EL INFIERNO, RESISTENTES, GILLMAN...)
Marcelo Ponce - Perkusja (MORTAND, NEPAL, BETO VAZQUEZ INFINITY, PABLO G. SOLER, CRUEL ADICCIÓN, HYEDRAH...)
Danilo Moschen - Klawisze (AZEROTH, BETO VÁZQUEZ INFINITY, BARILARI, RATA BLANCA, WALTER GIARDINO TEMPLE, RAUL PORCHETTO, FIN DE UNA ERA...)
Marcos Torrado - Perkusja
Spis utworów:
1. Viaje a la realidad
2. Darse cuenta
3. Sólo una vez más
4. Esclavos de sus mentes
5. Dejando atrás
6. Lucha por lo que tu crees
7. Rescatando lo perdido
8. Son tiempos violentos
9. Plan mundial para la destrucción
10. Ilumina mi ser

RACHEL RACHEL - You Oughta Know By Now (1993)


Moja ocena: 10/10
Niedługo po wydaniu bardzo udanego debiutu, ten Chrześcijański zespół wydał kolejną wspaniałą płytę pod tytułem "You Oughta Know By Now". Przyniosła ona muzykę podobną do tej z pierwszej płyty czerpiącą z pop rocka i AOR, ale także więcej hard rocka. Także i w przypadku tego albumu rolę wydawcy pełni firma Dayspring, a także współpracujące z sobą World i Epic. Materiał ten był promowany zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i Wielkiej Brytanii, zyskując niemałe uznanie wśród fanów muzyki Chrześcijańskiej. Oprócz głównego składu złożonego w całości z kobiet znajdziemy tu także i ciekawych gości, którzy zagrali na tej bardzo ciekawej płycie. Oto co się na niej znajduje. Mamy tu dziesięć naprawdę interesujących kompozycji. Pierwszą z nich jest przebojowy utwór pod tytułem "Somebody To Love". Muzycznie jest mu bliżej do pop rocka, power popu niż kompozycji hard rockowej, ale spokojnie to tylko początek płyty i to naprawdę bardzo dobry. Hard rockowy charakter prezentuje już drugi utwór pod tytułem "Dust To Diamonds". Jest to dość melodyjna kompozycja, ale nie brak jej i prawdziwego czadu. Pop rockowe lżejsze brzmienia, przeplecione nieco cięższym brzmieniem gitar prezentuje z kolei kolejna kompozycja zespołu pod tytułem "You Oughta Know By Now". Także i tej kompozycji nie można odmówić chwytliwości, zwłaszcza w refrenach. Nieco spokojniejsze balladowe brzmienia przynosi z kolei kompozycja pod tytułem"Only Heaven Knows". Także i ta płyta zawiera bardzo komercyjny i nastawiony na szerszą publiczność nieco lżejszy materiał, ale nie zabrakło tu także i melodyjniejszego hard rocka. Przykładem właśnie takiej muzyki w radiowej postaci jest bardzo chwytliwa kompozycja pod tytułem "In Your Arms". Następnie powracamy do melodyjnych popowych brzmień w bardzo sympatycznej kompozycji pod tytułem "You'll Never Know". Zespół tutaj dość konsekwentnie przemieszał nieco ostrzejszy repertuar z tym łagodniejszym, co jest oczywiście bardzo dobrym rozwiązaniem, dzięki czemu te nieco cięższe kompozycje są jeszcze cięższe, a ten lżejszy materiał tworzy jeszcze większy kontrast. Dla tych, którzy cenią sobie zdecydowanie bardziej rockowe brzmienia, zespół przygotował kolejną bardzo chwytliwą kompozycję pod tytułem "Lay Down Your Head". Kolejną naprawdę ładną balladą tym razem w stylu AOR, jaką możemy tu usłyszeć, jest "You Are Always There". W zasadzie to pop łączy się tu niejako z estetyką AOR, tworząc ciekawą mieszankę muzyczną. Wspomniałem jednak, że na tej naprawdę ciekawej płycie, nie brakuje także i naprawdę dobrego hard rocka. I właśnie w tym stylu jest utrzymany przedostatni kawałek pod tytułem "You Comfort Me". To właśnie ten hard rockowy repertuar, postawił ten zespół w gronie bardzo ciekawych i wpływowych żeńskich grup reprezentujących ten styl na rockowej Chrześcijańskiej scenie muzycznej. Tym bardziej że tak jak wspomniałem podczas recenzji poprzedniej płyty tego bardzo ciekawego zespołu, jest on pierwszym złożonym w całości z kobiet na scenie Chrześcijańskiej. Wracając jednak do krążka z roku 1993, to kończy się on jeszcze melodyjnym utworem w stylu AOR pod tytułem "Time (I Will Still Love You)". Jest to prześliczna ballada, która idealnie zamyka całość, choć w przypadku tak dobrego materiału pozostaje jednak drobny niedosyt i chęć na więcej tak dobrej muzyki. Po wydaniu tego albumu grupa RACHEL RACHEL spędziła siedem miesięcy w trasie koncertowej z legendarną Chrześcijańską grupą rockową WHITEHEART. Będąc u szczytu kariery, zespół RACHEL RACHEL podjął decyzję o rozwiązaniu się, tym samym kończąc swoją działalność. Brynn Beltran, klawiszowiec grupy, jako jeden z powodów rozwiązania podała „różnice twórcze”, co jest dość częstym powodem końca działalności wielu utalentowanych zespołów, wyjaśniając, że grupa miała siedzibę w Kalifornii i była zbyt daleko od sceny muzycznej w Nashville. Tak czy owak, zespół ten zdążył się zapisać złotymi zgłoskami w historii Chrześcijańskiego rocka, zdobywając przy okazji wiele nagród w tym Dove w kategorii Najlepszy Nowy Artysta. Warto także wspomnieć, że utwory "Only Heaven Knows", "You'll Never Knows" znalazły się na pierwszym miejscu listy przebojów, co także przyczyniło się do zwiększenia popularności RACHEL RACHEL. Polecam Państwu ten znakomity, pełen ponadczasowej muzyki, na ponadidealnym poziomie album bardzo serdecznie. Dyskografię RACHEL RACHEL uzupełniają jeszcze single i kaseta video z utworami "Carry On Wayward Son" i "I Will Stand By You'" w formie teledysków.
Album nagrano w składzie:
Brynn Beltran - Wokal, klawisze (GERSH, SOULBREATHER...)
Cheryl Jewell - Wokal (CHERYL JEWELL...)
Heli Sterner - Wokal, gitara
Jennifer York - Gitara basowa (JENNIFER YORK THE YORK QUARTET...)
Jenny Sparks - Perkusja (CAT B'LUES, THE SOULSEERS, THE BLUE SWAMIS...)
Billy Smiley - Gitara, mandolina (WHITE HEART, BILLY SMILEY, THE STRAW THEORY, A BILLY SMILEY PROJECT, THE UNION OF SINNERS & SAINTS, CHARITY VON, CAPE FIRST WORSHIP, JESSICA LONG, JEAN WATSON...)
Blair Masters - Keyboard, programpwanie perkusji (THE DILLER & ANDERSON BAND, CHARLIE PEACOCK, WES KING, WHITECROSS, AMY GRANT, MICHAEL ENGLISH, SUSAN ASHTON, CARMAN, PFR, BOB CARLISLE, EAST TO WEST, ERIC DARKEN, CHERI KEAGGY, REBECCA ST. JAMES, IDLE CURE, PHIL KEAGGY, GARY SADLER, ALLELUIA WORSHIP BAND, STEVE GREEN, TRUTH, STEVE FRY, SCOTT KRIPPAYNE, TUESDAY'S CHILD, CAROLYN ARENDS, OUT OF THE GREY, JOHN SCHLITT, DREAM OF EDEN, MARCO BARRIENTOS, TWILA PARIS, RICH MULLINS, DOGS OF PEACE, LISA BEVILL, DAVID ROBERTSON, JAIME MURRELL, BILLY SMILEY, AARON JEOFFREY, MARCOS VIDAL, MICHAEL W. SMITH, MORGAN CRYAR, PIERCE PETTIS, DARRELL EVANS, CHRIS GAINES, POINT OF GRACE, DENISE DAVIS, KATHY TROCCOLI, ALVIN SLAUGHTER, BRYAN DUNCAN, RIVER, HEATHER HENRY, PAUL WILBUR, JAMIE SLOCUM, CECE WINANS, JOHN CHISUM, SHEILA WALSH, GEOFF MOORE, A BILLY SMILEY PROJECT, WARREN BARFIELD, DON MOEN, TRAVIS COTTRELL, PETER FRAMPTON, ERIC PERDOMO, CASTING CROWNS, THE KATINAS, LAKE POINTE CHURCH, MERCYME, BERNHARD LACKNER, MANDISA, BUILDING 429, PHIL STACEY, JOHN WALLER, MARK SCHULTZ, SOVEREIGN GRACE MUSIC, BRANDON HAHS, RICKY SKAGGS, MIRIAM WEBSTER, LINCOLN BREWSTER, HEATHER HEADLEY, BLUES COUNSEL, MICHAEL O'BRIEN, TRISHA YEARWOOD, JERROD NIEMANN, ROY FIELDS, KEVIN MCGOLDRICK, MEGADETH, GARTH BROOKS, GARTH BROOKS & TRISHA YEARWOOD, COCO O'CONNOR, HANNAH KERR, DAY ONE...)
Spis utworów:
1. Somebody To Love
2. Dust To Diamonds
3. You Oughta Know By Now
4. Only Heaven Knows
5. In Your Arms
6. You'll Never Know
7. Lay Down Your Head
8. You Are Always There
9. You Comfort Me
10. Time (I Will Still Love You)

sobota, 17 lutego 2024

SHOUT - In Your Face (1989)


Moja ocena: 10/10
W rok później po wydaniu wspaniałego debiutu Chrześcijańska grupa SHOUT zdecydowała się wydać swoje drugie arcydzieło. Jest to płyta równie ciekawa i równie genialna, jak wspomniany debiut. Otrzymujemy tu, po raz kolejny wspaniałą mieszankę glam metalu, z równie przebojowym hard rockiem i melodyjną muzyką AOR. Dlatego i ten album mogę Państwu bardzo serdecznie polecić już na samym początku niniejszej recenzji. Takich płyt słucha się z prawdziwą przyjemnością i z równą przyjemnością się je opisuje, dlatego nie przeciągając za bardzo wstępu, od razu zapraszam do zapoznania się zawartością muzyczną tego oto krążka. Tu nie ma słabszych kompozycji, są same ponadczasowe arcydzieła. Moich słów dowodzi już pierwsza kompozycja pod tytułem "Borderline". Jest to solidna porcja przebojowego hard rockowego hair metalu, dodatkowo urozmaiconego wspaniałymi popisami gitarzysty solowego. Ciężko więc o lepszy początek, jeśli chodzi o płytę w tym gatunku. Przebojowe brzmienia hard rocka zespół zaprezentował także w utworze pod tytułem "When The Love Is Gone". Dokonania WHITESNAKE łączą się tu z przebojowością DEF LEPPARD, tworząc razem naprawdę ciekawą całość. Jako kolejny utwór zespół wybrał prawdziwy przebój pod tytułem "Give Me An Answer". Zaczyna się on od charakterystycznego riffu w stylu AC/DC, ale w tle słyszymy już o wiele ciekawsze pełne wirtuozerii solo gitarowe i później uduchowiony bliższy stylu Davida Coverdale'a wokal Kena Tamplina, składający się na naprawdę przebojową melodyjnie hard rockową kompozycję. Wspaniałych solówek gitarowych naprawdę w tym utworze nie brakuje i niemalże co chwile słyszymy naprawdę niesamowite popisy. Warto dodać, że ten kawałek doczekał się także ciekawego teledysku. Bardzo melodyjnie hard rockowe brzmienia przynosi także utwór pod tytułem "Faith, Hope, And Love". I już te cztery pierwsze kompozycje dowodzą, że mamy do czynienia z płytą ponadidealną, która zachwyca nie tylko doskonałą muzyką, ale i nienaganną produkcją. Wszystko tu brzmi doskonale, stanowiąc kwintesencję końca lat 80. XX wieku. Dlatego ciężko nie docenić także i kolejnej melodyjnie hard rockowej kompozycji pod tytułem "Gettin’ Ready". Po wszystkim jak by naprawdę świetnej muzyki było mało, przechodzimy do czadowej, ale i bardzo przebojowej mieszanki heavy metalu z hair metalem w kompozycji pod tytułem "In Your Face". Wszystko uzupełnia doskonały shredding gitarowy! Na wspaniałe solówki złożyło się tu kilku wybitnych mistrzów gitarowych takich jak Alex Masi, Joey Price, Lanny Cordola, Marty Friedman, Michael Angelo i Randy Hansen! Następnie powracamy do bardziej hard rockowych riffów wraz z utworem "Getting On With Life". Fani muzyki AOR, połączonej z odrobiną melodyjnego hard rocka będą z kolei zachwyceni przepięknym utworem "Waiting On You". Po tej urzekającej melodii naszych uszu dobiega genialny, choć dość krótki popis gitarowej wirtuozerii w postaci genialnego solo pod tytułem "Moonlight Sonata". Następnie muzycy serwują solidną dawkę przebojowych hard rockowych brzmień z hair metalowymi refrenami w utworze pod tytułem "It's All I Need". I takim to sposobem dotarliśmy już do ostatniego utworu na krążku, choć ta wspaniała płyta mogłaby trwać jeszcze naprawdę bardzo długo i wciąż zachwycać wspaniałą muzyką, wcale nie nudząc swoich słuchaczy. Po prostu, w przypadku tak dobrych płyt z tak wspaniałym i ponadczasowym repertuarem, ciężko jest ukryć słowa zachwytu. No cóż, ale każda nawet najlepsza płyta musi się kiedyś skończyć, na sam koniec muzycy pozostawili jeszcze bardzo ciekawy utwór pod tytułem "Ain’t Givin’ Up (The Pay The Bills Song)". Łączy on w sobie wrażliwość i melodyjność AOR, z przebojowym hard rockiem, tworząc naprawdę wspaniałą całość. Gdy ta płyta dobiega końca, pozostawia słuchacza tak samo, jak równie wspaniały debiut z niedosytem na więcej tak wspaniałej muzyki. Dlatego pragnę ją Państwu bardzo serdecznie zarekomendować, takie arcydzieła to skarb w płytowej kolekcji.
Album nagrano w składzie:
Ken Tamplin - Wokal, gitara (JOSHUA PERAHIA, ANGELICA, TAMPLIN AND FRIENDS, TAMPLIN, MAGDALLAN, IMPELLITTERI, KEN TAMPLIN, LAUDAMUS, LIBERTY 'N JUSTICE, DAIZE SHAYNE, PASTOR BRAD, GREG X...)
Chuck King - Gitara, wokal (IDLE CURE...)
Loren Robinson - Gitara basowa, wokal (JOSHUA, TAMPLIN, KEN TAMPLIN...)
Joe Galletta - Perkusja (TAMPLIN AND FRIENDS, JOSHUA...)
Alex Masi - Gitara (RUINS, ROYAL BLOOD, DARK LORD, SOUND BARRIER, MASI, ALEX MASI, CONDITION RED, MCM...)
Joey "Price" Mazzola - Gitara (THUNDERBALL...)
Lanny Cordola - Gitara (GIUFFRIA, HOUSE OF LORDS, MAGDALLAN, DORO, TAMPLIN AND FRIENDS, LANNY CORDOLA, MAGDALEN, LANNY CORDOLA AND GARY THOMAS GRIFFIN, SHACK OF PEASANTS, JAZZ TRIO, SHADES OF BLUE, THE CHILDREN OF ZION, LA RUE, CHAOS IN POETRY, PAUL SHORTINO'S THE CUTT, FREDDY CANNON, KEVIN GALES, NANCY SINATRA, SANDRA STEPHENS, JASON ALLEN RICH...)
Marty Friedman - Gitara (VIXEN, DEUCE, ALOHA, HAWAII, CACOPHONY, MARTY FRIEDMAN, JASON BECKER, JET RED, MEGADETH, TOURNIQUET, RED DYE #2, ROCKET TO RUSSIA, AIKAWA NANASE, ROCK FUJIYAMA BAND, AMI SUZUKI, LOVEFIXER, FANTA, TAKAMIY, METAL CLONE X, ENZO AND THE GLORY ENSEMBLE, SHINING...)
Michael Angelo Batio - Gitara (HOLLAND, NITRO, MICHAEL ANGELO, JIM GILLETTE, C4, MANOWAR, VIVALDI METAL PROJECT...)
Randy Hansen - Gitara (CARMINE COPPOLA & FRANCIS COPPOLA, RANDY HANSEN, HERBIE HANCOCK, CARL CARLTON, JACKSONS, RANDY HANSEN'S MACHINE GUN, FLESH & BLOOD, WAR & PEACE...)
Spis utworów:
1. Borderline
2. When The Love Is Gone
3. Give Me An Answer
4. Faith, Hope, And Love
5. Gettin’ Ready
6. In Your Face
7. Getting On With Life
8. Waiting On You
9. Moonlight Sonata
10. It’s All I Need
11. Ain’t Givin’ Up (The Pay The Bills Song)

czwartek, 15 lutego 2024

RACHEL RACHEL - Way To My Heart (1991)


Moja Ocena: 10/10
Bardzo ważny zespół na Chrześcijańskiej scenie pop i hard rockowej, ze względu na fakt, iż jest to pierwsza grupa z Bożym przekazem, złożona w całości z kobiet. Powstała w roku 1990 w USA w Kalifonii i nie kazała zbyt długo czekać na swój debiutancki krążek. Wydany w roku 1991 album "Way To My Heart" przyniósł bardzo ciekawą mieszankę hard rocka z melodyjną muzyką AOR i pop rockową, która zagwarantowała tej grupie dość duży sukces komercyjny. Za wydanie tego materiału w USA i UK odpowiada Chrześcijańska wytwórnia płytowa Dayspring, a album jeszcze w roku wydania doczekał się reedycji nakładem współpracujących z sobą wytwórni Word i Epic. Więcej słów wstępu chyba nie potrzeba, dlatego skupmy się na jedenastu wspaniałych kompozycjach, jakie możemy usłyszeć na tym ponadczasowym i ponadidealnym muzycznie krążku. Dzieje się tu bardzo dużo ciekawego począwszy od pierwszej bardzo przebojowej kompozycji pod tytułem "There Ain't Enough Love". Jest to przykład właśnie bardzo dobrze wykonanej muzyki pop rockowej, z czasów, gdy ten gatunek nie oznaczał jeszcze miałkiej i pozbawionej wyrazu i polotu papki muzycznej, serwowanej obecnie przez radio. Mamy tu naprawdę świetną melodię, doskonałe wokale i naprawdę wyraźne w miksie gitary, które nadają całości prawdziwie rockowego charakteru. Oznacza to, że każdy fan rocka się nie zawiedzie i posłucha tej bardzo miłej dla ucha kompozycji z prawdziwą przyjemnością. Tym bardziej że prawdziwie hard rockowe oblicze zespół zaprezentował już w ostrzejszej balladzie grupy KANSAS pod tytułem "Carry On Wayward Son". Jest to naprawdę piękne wykonanie tego starego i wspaniałego klasyka prawdziwie doskonałej w swojej formie muzyki rockowej lat 70., przy nadaniu mu jednocześnie nieco świeższego brzmienia. Bardzo ciekawa jest także następna kompozycja pod tytułem "Outside Looking In". Mamy tu do czynienia z prześliczną balladą, z naprawdę pięknym brzmieniem gitary akustycznej. Ciężko także i nie docenić pop rockowej ballady bliższej stylu AOR pod tytułem "In The River". Następnie zespół prezentuje trochę przebojowych brzmień pop rocka z lekko radiowo hard rockowym zacięciem w dość melodyjnej kompozycji pod tytułem "Something Of You". Bardzo melodyjne brzmienia, zespół oferuje także w kolejnym pięknym utworze z nurtu AOR pod tytułem "The Way To My Heart". Także i tu nie zabrakło odrobiny lekko hard rockowego brzmienia, które dodatkowo uatrakcyjniło tę urzekającą kompozycję. Kolejnym naprawdę ciekawym utworem jest melodyjny, lekko hard rockowy "Long Lost Love". Nie da się jednak ukryć, że i tu głównie króluje pop rockowa chwytliwość, a brzmienie całości jest raczej dość lekkie. Jest to więc doskonały album dla tych, którzy chcą przekonać, jeszcze tych nie do końca przekonanych do muzyki rockowej odbiorców, właśnie nieco łagodniejszą muzyką, od której można zacząć rockową edukację np. swojej na ogół niesłuchającej rocka dziewczyny. Takie melodyjne kompozycje pop rockowe, AOR z delikatnie hard rockowymi riffami wplecionymi jako akcent na pewno jej się spodobają. Przykładem może być kolejna przepiękna ballada pod tytułem "I Will Stand By You". Mimo wszystko nagromadzenie nastrojowych ballad i pop rocka jest tu naprawdę dość wysokie, więc fani hard rocka, chcący posłuchać czegoś ostrzejszego muszą poszukać czegoś innego. Ten album to przede wszystkim bardzo przebojowe i komercyjne brzmienia czego dowodzi także i kompozycja pod tytułem "David's Dance (The Shim Sham)". Także i przedostatni utwór pod tytułem "Papa Can You Hear Me?" utrzymany jest w łagodnym, naprawdę pięknym klimacie urzekającej ballady bliższej popu i bardzo lekkiego AOR. Całość też kończy się prześliczną balladą pod tytułem "Rain On Me". Jest to więc bardzo spokojna i raczej wyciszająca płyta, z delikatnymi akcentami hard rocka, niż prawdziwie hard rockowy album, ale warto w tym miejscu zaznaczyć, że to nie jedyna płyta tego zespołu. Wydany w roku 1993 krążek "You Oughta Know By Now" przyniósł jeszcze więcej przebojowych brzmień melodyjnego hard rocka, udowadniając naprawdę zasłużone miejsce zespołu w panteonie tych naprawdę najciekawszych kobiecych wykonawców tego stylu na scenie Chrześcijańskiej. Na razie jednak polecam Państwu ten melodyjny hard rockowo, pop rockowy debiutancki album zespołu bardzo serdecznie, zapewniam, że osoby, które mówią, że nie przepadają za muzyką rockową, z przyjemnością wysłuchają tej płyty i z równą przyjemnością zachęcone debiutem sięgną po drugą już nieco ostrzejszą płytę tego zespołu. Stamtąd to już prosta droga do osłuchania się z muzyką kolejnych przebojowych hard rockerów i po czasie na naprawdę dobrym z początku raczej melodyjnym, później bardziej czadowym heavy metalu kończąc.
Album nagrano w składzie:
Brynn Beltran - Wokal, klawisze (GERSH, SOULBREATHER...)
Cheryl Jewell - Wokal (CHERYL JEWELL...)
Heli Sterner - Wokal, gitara
Jennifer York - Gitara basowa (JENNIFER YORK THE YORK QUARTET...)
Jenny Sparks - Perkusja (CAT B'LUES, THE SOULSEERS, THE BLUE SWAMIS...)
Billy Smiley - Gitara (WHITE HEART, BILLY SMILEY, THE STRAW THEORY, A BILLY SMILEY PROJECT, THE UNION OF SINNERS & SAINTS, CHARITY VON, CAPE FIRST WORSHIP, JESSICA LONG, JEAN WATSON...)
Jackie Street - Gitara basowa (BOBBY CHARLES, RUSS TAFF, BRENT LAMB, THE CONTINENTALS, PHILLIP SANDIFER, AL DENSON, STEVEN CURTIS CHAPMAN, KAREN WHEATON, BILLY SPRAGUE, DC TALK, BEN KETTING, STEVE CAMP, BILLY AND SARAH GAINES, WES KING, MARSHALL CHAPMAN, MARGARET BECKER, CARMAN, BRIAN BECKER, MARK LOWRY, MICHELE WAGNER, MICHAEL ENGLISH, CARMAN COMMISSIONED & THE CHRIST CHOIR, SUSAN ASHTON, SHEILA WALSH, BILLY CROCKETT, ANGELO & VERONICA, JAG, 4HIM, DALLAS HOLM, THE GOADS, MICHAEL W. SMITH, MICHAEL CARD, BOB CARLISLE, EAST TO WEST, SANDI PATTI, LAWRENCE THE KAT, BABBIE MASON, PEOPLE OF DESTINY, BRIAN BARRETT, KIM BOYCE, PAM THUM, SIERRA, JOHN SCHLITT, NEWSONG, STEVE FRY, REX CARROLL, FIRST CALL, ERIN O'DONNELL, LISA BEVILL, THE TALIESIN ORCHESTRA, MAX LUCADO, JACK JEZZRO AND SAM LEVINE, RON KENOLY, GREG LONG, JOLIE & THE WANTED, WOMEN OF FAITH, BEBE WINANS, MYLON LEFEVRE, AMY GRANT, ALISA CHILDERS, JEFF SANDSTROM, ALICIA WILLIAMSON, QUEEN ESTHER MARROW AND THE HARLEM GOSPEL SINGERS, THE HOSKINS FAMILY, VERONICA, ERIC PERDOMO, RUSS LEE, FFH, CHRIS WILLIS, DAYONE, STARLA...)
Carl Marsh - Arco Bass (TOMMY SMILEY, THE CONTROLLERS, FREDERICK KNIGHT, BIG STAR, ANITA WARD, FERN KINNEY, DENISE LA SALLE, SHIRLEY BROWN, OSCAR PERRY, DENISE LASALLE, FREEDOM, PYRYMYD, DENISE LA SALLE AND SATISFACTION, MILLIE JACKSON, JESSE WINCHESTER, CYNDI GRECCO, Z.Z. HILL, G.C. CAMERON, AL GREEN, BILL MOSS AND THE CELESTIALS, GREENS III, MORGAN CRYAR, BAR-KAYS, LATIMORE, JOE COCKER, WILLIAM LEE GOLDEN, R.E.M., T. GRAHAM BROWN, ANITA WARD, THE FORESTER SISTERS, THE IMPERIALS, WENDY BAGWELL AND THE SUNLITERS, JIM HORN, DANA MCVICKER, GEOFF MOORE + THE DISTANCE, RICK CUA, STEVE CAMP, PATRICIA, NEW GRASS REVIVAL, KENNY ROGERS, EMMYLOU HARRIS, LORRIE MORGAN, JUICE NEWTON, WILLIE NELSON, LARRY BOONE, TERRY BLACKWOOD, WHITE HEART, MICHELLE WRIGHT, GLEN CAMPBELL, KIM HILL, ROY ROGERS, MARIE DENISE PELLETIER, ONE, LARNELLE HARRIS, MARGARET BECKER, ALABAMA, BILLY JOE WALKER JR., BOB CARLISLE, MICHAEL JAMES, FAITH HILL, SUSAN ASHTON, THE OAK RIDGE BOYS, JOANNA CARLSON, TRAVIS TRITT, BAD COMPANY, PFR, CIRQUE DU SOLEIL, JACKSON FINCH, THE BROOKLYN TABERNACLE SINGERS, JULIE REEVES, JERRY KILGORE, THE SCRUFFS, TRISHA YEARWOOD...)
Dann Huff - Gitara (RONN HUFF, THE BILL GAITHER TRIO, DAN SEALS, IMPERIALS, JANIE FRICKE, GREG GUIDRY, MORRIS CHAPMAN, JAMES WARD, KENNY MARKS, BIX PHILLIP, STEVE ARCHER, TRUTH, KATHY TROCCOLI, DAVID T. CLYDESDALE, WHITECROSS, TRICIA WALKER, RANDY CRAWFORD, LOU RAWLS, PEABO BRYSON & ROBERTA FLACK, THE DON DEGRATE DELEGATION, JANNY, STEVIE WOODS, THE RONN HUFF PROJECT, MARILYN MCCOO, LYNN ANDERSON, PHIL DRISCOLL, HOWARD HILL, LINDA LANG, THE MEEKS, LAURA BRANIGAN, JOE COCKER, PHILIP BAILEY, LESLIE PHILLIPS, VAN STEPHENSON, MATTHEW WILDER, SMOKEY ROBINSON, TEENA MARIE, KENNY ROGERS, MICHAEL W. SMITH, BARBRA STREISAND, RICK SPRINGFIELD, JUICE NEWTON, SERGIO MENDES, STEVE CAMP, THE FRONT, PIA ZADORA, JEFF STEINBERG, 少女隊, TAKESHI ITOH, CONTINENTAL SINGERS, ROBY DUKE, ROBBIE PATTON, CHRIS CHRISTIAN, KAREN BLAKE, JULIO IGLESIAS, THE ISLEY BROTHERS, COLONEL ABRAMS, JENNIFER HOLLIDAY, BILLY CRYSTAL, DENNIS EDWARDS, DURELL COLEMAN, MICHEL BERGER, JACK WAGNER, RONN HUFF AND THE LONDON FESTIVAL ORCHESTRA, ALAN GORRIE, 刀根麻理子, GREGG ROLIE, MARÍA CONCHITA ALONSO, VOICES FOR THE UNBORN, KEVIN WELLS, KIMIKO KASAI, WINGS OF LIGHT, DEBARGE, JANE WIEDLIN, DENIECE WILLIAMS, MADONNA, PATTI LABELLE, EL DEBARGE, NEIL DIAMOND, THE KAZU MATSUI PROJECT, ALAN MENKEN & HOWARD ASHMAN, PETER CETERA, STACY LATTISAW, ROBERT TEPPER, GEOFF MOORE, MARANATHA! SINGERS, MATTHEW WARD, JIMMY & CAROL OWENS, MICHAEL JACKSON, JENNIFER RUSH, DONNA SUMMER, BRUCE WILLIS, THE MANHATTAN TRANSFER, GLADYS KNIGHT AND THE PIPS, 2ND CHAPTER OF ACTS, CHICAGO, GIANT, MICHAEL BOLTON, THE GIANT, JOHNNY VAN ZANT, BELINDA CARLISLE, WHITESNAKE, IDLE CURE, MARIAH CAREY, COUNTRY MUSIC'S QUEST FOR A CURE, CÉLINE DION, LANCE POWERS, DANN HUFF, RICHARD MARX, BONNIE TYLER, JANA JACKSON, KATHY MATTEA, BLACKHAWK...)
Spis utworów:
1. There Ain't Enough Love
2. Carry On Wayward Son
3. Outside Looking In
4. In The River
5. Something Of You
6. The Way To My Heart
7. Long Lost Love
8. I Will Stand By You
9. David's Dance (The Shim Sham)
10. Papa Can You Hear Me?
11. Rain On Me